Bartosz Slisz

Bartosz Slisz: Mogę mówić o transferze do Legii w samych superlatywach

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: TVP Sport, sport.tvp.pl

18.08.2020 15:30

(akt. 18.08.2020 15:27)

– Zostałem bardzo dobrze przyjęty przez kolegów z szatni. Na początku nie wiedziałem, czego się spodziewać. Teraz mogę mówić o transferze do Legii w samych superlatywach. W Warszawie wymagania są znacznie większe niż w innych klubach, ale… to dobrze. Im więcej stawiamy sobie celów, tym mocniej się rozwijamy – mówił w rozmowie z serwisem sport.tvp.pl Bartosz Slisz, pomocnik stołecznego klubu.

- Przy Łazienkowskiej zawsze celem jest mistrzostwo Polski. Tu nie tylko mówi się o chęci zdobycia tytułu ani o celach. W stolicy pierwsze miejsce w lidze jest traktowane w kategorii obowiązku. Do tego dochodzi wielka chęć gry w europejskich pucharach. Czasu na porażkę nie ma. Nie jest tak, że nigdy nie stracimy punktów, ale trzeba robić wszystko, by eliminować takie momenty.

Czym Legia może zaskakiwać rywali?

– Pozytywem jest duża rywalizacja w zespole. To przełoży się na fakt, że wszyscy będą się wzajemnie nakręcali. Każdy będzie musiał dać z siebie wszystko, by wywalczyć miejsce w składzie. Spojrzałbym na to ogólniej, bo jeśli ten aspekt przełoży się na wszystkich, to staniemy się lepszymi zawodnikami. Samo to sprawi, że w meczach będziemy w stanie pokazać jeszcze więcej niż do tej pory. W tym upatrywałbym naszą przewagę.

Mocno zmieniły się twoje zadania w porównaniu do gry w Zagłębiu?

– Różnice są dość duże i zaczynają się od ustawienia. W Lubinie szkoleniowiec stawiał na dwóch środkowych pomocników i jedną "szóstkę". Trener Aleksandar Vuković stosuje w Legii system przypominający 4-4-2. Moja rola w Zagłębiu z czasem się zmieniała. W niektórych meczach byłem ustawiany jako jeden z tych ofensywnych zawodników, a lepiej czuję się kiedy jestem tym, który zajmuje się głównie kwestiami defensywnymi. Cieszę się, że teraz mogę występować w miejscu, w którym czuję się najlepiej.

We wtorek Legia zagra z Linfield. Co wiecie o mistrzu Irlandii Północnej?

– Nie mam wątpliwości, że czeka nas spotkanie z waleczną drużyną. Piłkarze Linfield będą rywalizowali o każdy centymetr boiska. Nie odpuszczą nam w żadnej sytuacji, ale jest na to jedna i skuteczna recepta: musimy być lepszym zespołem.

Znów będziecie musieli zagrać na pustym stadionie. Duże utrudnienie?

– Lepiej gra się ze wsparciem kibiców. Fani naszego klubu wiele razy udowadniali swój poziom. Ich doping był bardzo pomocny, ale nie mamy wpływu na brak ich obecności. Niezależnie od tego, musimy zagrać jak najlepszy mecz.

Całą rozmowę z Bartoszem Sliszem można przeczytać tutaj.

Polecamy

Komentarze (50)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.