Berg postawi na Astiza?
02.06.2015 19:53
Czym szkoleniowiec może zaskoczyć w środę w Gdańsku? Wielkiego pola manewru nie ma. Z Lechią nie zagra Ondrej Duda, więc zastąpić go mogą albo Michał Masłowski albo Guilherme. Z pewnością nie będzie to coś, co zdziwi przeciwnika. Na pozostałych pozycjach jest ustalona hierarchia. Jedynym znakiem zapytania wydaje się być to, kto zagra u boku Igora Lewczuka. W niedzielę ósmą żółtą kartkę obejrzał Jakub Rzeźniczak i jutro nie będzie mógł wspomóc w walce o punkty. – Kuba jest naszym boiskowym liderem, cały sezon ma równą i wysoką formę. Ale w końcówce meczu z Wisłą udanie się zaprezentował po długiej przerwie Dossa Junior, w wysokiej dyspozycji jest Inaki Astiz. Jestem więc spokojny – mówił tuż po spotkaniu Berg.
- Rzeźniczak to chyba najlepszy piłkarz w sezonie w Legii, a już na pewno najlepszy obrońca. Jego absencja będzie dużą stratą, ale fajnie zaprezentował się Dossa Junior, który miał dłuższą przerwę. Ten występ z Wisłą był jakby przygotowaniem do tego, co będzie w środę – skomentował Kazimierz Węgrzyn.
- Postawiłbym na Dossę. W rundzie jesiennej grał sporo i były takie momenty, że zastanawiałem się, co on robi w naszej lidze, bo prezentował się wybornie. Umie się ustawić, jest silny, dobrze gra głową, a do tego potrafi zagrać dokładną długą piłkę, co w taktyce zespołu Henninga Berga jest niezwykle istotne – stwierdził z kolei Maciej Murawski w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
Jak widać trener Henning Berg wystawiając na kilka minut Dossę już wszystkich zmylił. Każdy jest przekonany, że z Lechią właśnie ten zawodnik zagra od pierwszych minut. Ale nie jest to wcale takie oczywiste. Piłkarz jest po ciężkim urazie, nie zagrał od dawna żadnego meczu o stawkę, brakuje mu rytmu meczowego. Ten scenariusz przerabialiśmy już wiosną, gdy po trzech treningach z zespołem Junior zagrał od pierwszej minuty z Ajaksem. O ile występ w Amsterdamie, na tzw. świeżości, był jeszcze przyzwoity, o tyle w kolejnych meczach było już gorzej i skończyło się w dodatku kolejnym urazem. Dossa już od ponad miesiąca normalnie trenuje, chciał mieć przetarcie w meczu rezerw, ale trener Berg nie był przekonany do takiego pomysłu.
Dlatego nie zdziwiłbym się, gdyby to Inaki Astiz zagrał w Gdańsku od pierwszej minuty. Wprawdzie Hiszpanowi również brakuje systematyczności i rytmu meczowego - stąd wynikały czasem błędy w rundzie wiosennej, ale wydaje się, szkoleniowiec bardziej mu ufa, wie na co go stać i czego się spodziewać w warunkach meczowych. Czy na taki ruch zdecyduje się Norweg? Przekonamy się w środę wieczorem.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.