News: Bogusław Leśnodorski odchodzi z Legii

Bogusław Leśnodorski: Z Fluminense nie mieliśmy szczęścia

Redakcja

Źródło: Legia.Net

24.11.2015 15:29

(akt. 04.01.2019 12:25)

W zeszłym tygodniu prezes Legii Bogusław Leśnodorski spotkał się ze studentami Szkoły Głównej Handlowej. Nie zabrakło ciekawych pytań i interesujących odpowiedzi. - Współpraca z Fluminense? Mieliśmy pecha. Ronan miał u nas mega pecha, doznał urazu i tylko się leczył. Teraz jest w FC Porto. Augusto? Nie udało mu się. Oczywiście Fluminese sprzedaje młodych zawodników, którzy sportowo dają gwarancje wysokiego poziomu, ale raczej nie będzie nas na nich stać w najbliższym czasie. Jest dwóch kolejnych piłkarzy, których obserwujemy. Ich ewentualne sprowadzenie to plan na lato - zdradza Leśnodorski. Zapraszamy do lektury drugiej części zapisu rozmowy ze studentami.

- Rozmowa ze studentami - cz. 1 (kliknij tutaj).

Czerczesow spotkał się z Nawałką. W jakim celu?


- Nie byłem na spotkaniu i nie rozmawiałem o nim, ale domyślam się, że trener Czerczesow powiedział, że więcej piłkarzy Legii wkrótce będzie gotowych do gry w kadrze i że powinien powołać przynajmniej sześciu graczy z naszego klubu. Oczywiście na razie nie będzie to gwiazda pokroju Roberta Lewandowskiego. W Legii chcielibyśmy sobie taką gwiazdę wychować, grać w oparciu o wychowanków. Taki jest cel, ale na razie daleko nam do realizacji. Największy potencjał jest w rocznikach 96-99, w tych chłopaków bardzo wierzymy. Większość z nich będzie w stanie grać na poziomie ekstraklasy.


Selekcja młodych zawodników.


- Jeden z największych problemów i największe wyzwanie. Odpowiednie profilowanie i trenowanie, powiedzmy sobie powinno być powiązane z PZPN i kadrami. Poświęcamy temu wiele atencji. Priorytetem jest wyłapywanie polskich zawodników.


Czy przed poprzednim sezonem była analiza i raport pracowników na temat tego, że Henning Berg nie gwarantuje zdobycia mistrzostwa Polski?


- Słyszałem o tym, ale nie mam pojęcia skąd się to wzięło.


Analitycy sportowi w pierwszym zespole. Jaka rola za Berga, jakie korzyści?


- W mojej ocenie zapotrzebowanie na analityków będzie rosło, to jest ważny element pracy klubów. Takich ludzi nie ma. Wykształcenie ekonomiczne i informatyczne starczy do tego, żeby się w tym kierunku rozwijać. Kiedyś był tylko system Amisco, teraz system GPS, wszystko jest wielopłaszczyznowe.


Jak z perspektywy czasu i bez emocji ocenia pan Jacka Magierę jako trenera?


- Magiera źle znosił pracę w rezerwach. To nie jego wina, że drużyna przegrywała dużo meczów – wpływ na to miało wiele zmiennych. Nie uważaliśmy, że jest już gotowy na bycie trenerem pierwszej drużyny, zresztą on myślał podobnie. Dlaczego? Z wielu względów, co nie znaczy jednak, że kiedyś nim nie zostanie. Magiera jest super gościem i ciągle razem współpracujemy. Kiedyś może być pierwszym trenerem Legii Warszawa, ale na pewno nie w najbliższym czasie.


Czy opłaca się wychowywać piłkarzy? Przykład Orlando Sa chyba temu przeczy?


- Jesteśmy oceniani przez środowisko, że jesteśmy lepsi jako organizacja niż drużyna i wyniki na boisku. Decyzje personalne trenerów są wynikiem wielu aspektów, liczy się wynik zespołu i dobro zespołu. Współpraca Orlando Sa z Bergiem skończyła się fiaskiem. Zobaczymy jak to sobie będzie układać z zawodnikami Stanisław Czerczesow. O sytuacji z Prijoviciem wolałbym się nie wypowiadać, ale obaj jakoś sobie radzą.


Co planujecie na stulecie klubu?


- Staramy się zaplanować wiele różnych przedsięwzięć, które mają spowodować, że historia Legii stanie się kibicom bliższa, chcemy by ten moment był szczególny i by wiele chwil z jubileuszu ludzie pamiętali bardzo długo. Jednym z takich przedsięwzięć jest księga ma 100-lecie. Na pewno też zagramy z Zagłębiem w Sosnowcu.


Współpraca z innymi klubami, jak to się układa?


- Współpraca z Zagłębiem Sosnowiec bardzo dobrze. Obie strony są zadowolone, więc na ten moment nie ma to słabych stron. Z Fluminense nie mieliśmy szczęścia. Bardziej korzystna jest wymiana myśli i doświadczeń. Mamy ludzi, którzy monitorują tamten rynek i chronią nas przed złymi decyzjami. Mieli duży wkład mentalny przy transferze Guilherme. Ronan miał u nas mega pecha, doznał urazu i tylko się leczył. Teraz jest w FC Porto. Augusto? Nie udało mu się. Oczywiście Fluminese sprzedaje młodych zawodników, którzy sportowo dają gwarancje wysokiego poziomu, ale raczej nie będzie nas na nich stać w najbliższym czasie. Jest dwóch kolejnych zawodników, których obserwujemy. Ich ewentualne sprowadzenie to plan na lato.


Ostatnio był podpisany list intencyjny o współpracy z Uniwersytetem Warszawskim.


- Mamy wiele pomysłów, jesteśmy projektem społecznym. Sport akademicki leży i chcemy pomóc by trochę się podniósł. Podoba nam się to, co się dzieje w USA, sport jest tam powodem do dumy, wydarzenia miejscem do integracji studenckiej i fajnym elementem życia studenckiego. Ustaliliśmy z UW, że będziemy się razem komunikować. Studenci to grupa, z która Legia powinna blisko współpracować.


Współpraca z SGH?


- Wszelkie takie projekty muszą mieć liderów i wynikać z okoliczności. Prawda jest taka, że do UW było nam bliżej. Chociażby dlatego, że ja tam studiowałem, a Seweryn Dmowski jest tam doktorem. Inicjatywa zrodziła się wśród pracowników więc miała liderów, którzy pociągnęli ten projekt. Nie wykluczamy współpracy z SGH.


Dlaczego Legia gra mecze w III lidze w Nowym Dworze Mazowieckim?


- Nie ma stadionu dla drugiej drużyny, choć chcielibyśmy by był. Wszystkie mecze musimy więc grać w Nowym Dworze, ale mamy nadzieję, że ta sytuacja szybko się zmieni.


A co z budową ośrodka Akademii Piłkarskiej?


- Jesteśmy bardzo zaawansowani w kilku aspektach infrastruktury, w najbliższych tygodniach coś zakomunikujemy. Ale to jest ogólnie nasz duży problem.


Czy Legia powinna dominować czy dostosować się do poziomu rywala?


- Nie wiemy. Jesteśmy przekonani, że walką moglibyśmy wygrać ligę, ale to nie jest styl, którym polskie drużyny mogłyby zdobyć coś w Europie. Scenariusz marzeń jest taki, że mamy tak dobrych piłkarzy, że jesteśmy dużo lepsi sportowo i nie musimy się przejmować tym, że inni walczą.


Która trybuna stadionu przynosi największy zysk?


- Największy zysk przynosi trybuna biznesowa.


Ceny biletów na Legii są najwyższe w całej lidze.


- Ceny wynajmu kawalerek w Warszawie też są najwyższe w Polsce, ale proporcjonalne do potrzeb rynku, odpowiednie do przyjętych standardów. W piłce jest podobnie, a koszty też mamy najwyższe.


A gdyby wszystkie bilety były w cenie 25 zł?


- Nic by to nie zmieniło. Próbowaliśmy różnych rzeczy, ludzie nawet za 5zl nie siedzieliby na każdym meczu. Jest wiele powodów – choćby niefortunne pory meczów. Mamy duży sektor rodzinny, ale dzieci nie wrócą po nocy do domu…


Wychowywanie kogoś na trenera na lata jak Giggs w Man Utd jest możliwe w Polsce?


- Absolutnie możliwe, jest już Vuković w sztabie pierwszego zespołu. Wiążemy z nim przyszłość.


Współpraca z klubami z Białorusi, Słowacji czy Czech?


- Jesteśmy wyborem nr 1 dla młodych Słowaków po casusie Dudy. Natomiast rynek białoruski jest dość specyficzny.


- Rozmowa ze studentami - cz. 1 (kliknij tutaj).

Polecamy

Komentarze (151)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.