Bogusław Leśnodorski: Z Fluminense nie mieliśmy szczęścia
24.11.2015 15:29
- Rozmowa ze studentami - cz. 1 (kliknij tutaj).
Czerczesow spotkał się z Nawałką. W jakim celu?
- Nie byłem na spotkaniu i nie rozmawiałem o nim, ale domyślam się, że trener Czerczesow powiedział, że więcej piłkarzy Legii wkrótce będzie gotowych do gry w kadrze i że powinien powołać przynajmniej sześciu graczy z naszego klubu. Oczywiście na razie nie będzie to gwiazda pokroju Roberta Lewandowskiego. W Legii chcielibyśmy sobie taką gwiazdę wychować, grać w oparciu o wychowanków. Taki jest cel, ale na razie daleko nam do realizacji. Największy potencjał jest w rocznikach 96-99, w tych chłopaków bardzo wierzymy. Większość z nich będzie w stanie grać na poziomie ekstraklasy.
Selekcja młodych zawodników.
- Jeden z największych problemów i największe wyzwanie. Odpowiednie profilowanie i trenowanie, powiedzmy sobie powinno być powiązane z PZPN i kadrami. Poświęcamy temu wiele atencji. Priorytetem jest wyłapywanie polskich zawodników.
Czy przed poprzednim sezonem była analiza i raport pracowników na temat tego, że Henning Berg nie gwarantuje zdobycia mistrzostwa Polski?
- Słyszałem o tym, ale nie mam pojęcia skąd się to wzięło.
Analitycy sportowi w pierwszym zespole. Jaka rola za Berga, jakie korzyści?
- W mojej ocenie zapotrzebowanie na analityków będzie rosło, to jest ważny element pracy klubów. Takich ludzi nie ma. Wykształcenie ekonomiczne i informatyczne starczy do tego, żeby się w tym kierunku rozwijać. Kiedyś był tylko system Amisco, teraz system GPS, wszystko jest wielopłaszczyznowe.
Jak z perspektywy czasu i bez emocji ocenia pan Jacka Magierę jako trenera?
- Magiera źle znosił pracę w rezerwach. To nie jego wina, że drużyna przegrywała dużo meczów – wpływ na to miało wiele zmiennych. Nie uważaliśmy, że jest już gotowy na bycie trenerem pierwszej drużyny, zresztą on myślał podobnie. Dlaczego? Z wielu względów, co nie znaczy jednak, że kiedyś nim nie zostanie. Magiera jest super gościem i ciągle razem współpracujemy. Kiedyś może być pierwszym trenerem Legii Warszawa, ale na pewno nie w najbliższym czasie.
Czy opłaca się wychowywać piłkarzy? Przykład Orlando Sa chyba temu przeczy?
- Jesteśmy oceniani przez środowisko, że jesteśmy lepsi jako organizacja niż drużyna i wyniki na boisku. Decyzje personalne trenerów są wynikiem wielu aspektów, liczy się wynik zespołu i dobro zespołu. Współpraca Orlando Sa z Bergiem skończyła się fiaskiem. Zobaczymy jak to sobie będzie układać z zawodnikami Stanisław Czerczesow. O sytuacji z Prijoviciem wolałbym się nie wypowiadać, ale obaj jakoś sobie radzą.
Co planujecie na stulecie klubu?
- Staramy się zaplanować wiele różnych przedsięwzięć, które mają spowodować, że historia Legii stanie się kibicom bliższa, chcemy by ten moment był szczególny i by wiele chwil z jubileuszu ludzie pamiętali bardzo długo. Jednym z takich przedsięwzięć jest księga ma 100-lecie. Na pewno też zagramy z Zagłębiem w Sosnowcu.
Współpraca z innymi klubami, jak to się układa?
- Współpraca z Zagłębiem Sosnowiec bardzo dobrze. Obie strony są zadowolone, więc na ten moment nie ma to słabych stron. Z Fluminense nie mieliśmy szczęścia. Bardziej korzystna jest wymiana myśli i doświadczeń. Mamy ludzi, którzy monitorują tamten rynek i chronią nas przed złymi decyzjami. Mieli duży wkład mentalny przy transferze Guilherme. Ronan miał u nas mega pecha, doznał urazu i tylko się leczył. Teraz jest w FC Porto. Augusto? Nie udało mu się. Oczywiście Fluminese sprzedaje młodych zawodników, którzy sportowo dają gwarancje wysokiego poziomu, ale raczej nie będzie nas na nich stać w najbliższym czasie. Jest dwóch kolejnych zawodników, których obserwujemy. Ich ewentualne sprowadzenie to plan na lato.
Ostatnio był podpisany list intencyjny o współpracy z Uniwersytetem Warszawskim.
- Mamy wiele pomysłów, jesteśmy projektem społecznym. Sport akademicki leży i chcemy pomóc by trochę się podniósł. Podoba nam się to, co się dzieje w USA, sport jest tam powodem do dumy, wydarzenia miejscem do integracji studenckiej i fajnym elementem życia studenckiego. Ustaliliśmy z UW, że będziemy się razem komunikować. Studenci to grupa, z która Legia powinna blisko współpracować.
Współpraca z SGH?
- Wszelkie takie projekty muszą mieć liderów i wynikać z okoliczności. Prawda jest taka, że do UW było nam bliżej. Chociażby dlatego, że ja tam studiowałem, a Seweryn Dmowski jest tam doktorem. Inicjatywa zrodziła się wśród pracowników więc miała liderów, którzy pociągnęli ten projekt. Nie wykluczamy współpracy z SGH.
Dlaczego Legia gra mecze w III lidze w Nowym Dworze Mazowieckim?
- Nie ma stadionu dla drugiej drużyny, choć chcielibyśmy by był. Wszystkie mecze musimy więc grać w Nowym Dworze, ale mamy nadzieję, że ta sytuacja szybko się zmieni.
A co z budową ośrodka Akademii Piłkarskiej?
- Jesteśmy bardzo zaawansowani w kilku aspektach infrastruktury, w najbliższych tygodniach coś zakomunikujemy. Ale to jest ogólnie nasz duży problem.
Czy Legia powinna dominować czy dostosować się do poziomu rywala?
- Nie wiemy. Jesteśmy przekonani, że walką moglibyśmy wygrać ligę, ale to nie jest styl, którym polskie drużyny mogłyby zdobyć coś w Europie. Scenariusz marzeń jest taki, że mamy tak dobrych piłkarzy, że jesteśmy dużo lepsi sportowo i nie musimy się przejmować tym, że inni walczą.
Która trybuna stadionu przynosi największy zysk?
- Największy zysk przynosi trybuna biznesowa.
Ceny biletów na Legii są najwyższe w całej lidze.
- Ceny wynajmu kawalerek w Warszawie też są najwyższe w Polsce, ale proporcjonalne do potrzeb rynku, odpowiednie do przyjętych standardów. W piłce jest podobnie, a koszty też mamy najwyższe.
A gdyby wszystkie bilety były w cenie 25 zł?
- Nic by to nie zmieniło. Próbowaliśmy różnych rzeczy, ludzie nawet za 5zl nie siedzieliby na każdym meczu. Jest wiele powodów – choćby niefortunne pory meczów. Mamy duży sektor rodzinny, ale dzieci nie wrócą po nocy do domu…
Wychowywanie kogoś na trenera na lata jak Giggs w Man Utd jest możliwe w Polsce?
- Absolutnie możliwe, jest już Vuković w sztabie pierwszego zespołu. Wiążemy z nim przyszłość.
Współpraca z klubami z Białorusi, Słowacji czy Czech?
- Jesteśmy wyborem nr 1 dla młodych Słowaków po casusie Dudy. Natomiast rynek białoruski jest dość specyficzny.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.