Domyślne zdjęcie Legia.Net

Brakuje ludzi z jajami i charyzmą

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

03.04.2011 10:30

(akt. 14.12.2018 15:49)

- Legia od lat ma wahania formy, czasem wręcz niewytłumaczalne wpadki jak ze Stalą Sanok w Pucharze Polski. To problem, który występuje nie od dziś, to zadanie dla psychologa. Poważnie! Jeśli ktoś dotrze kiedyś do umysłów piłkarzy i sprawi, że będą skoncentrowani tylko na grze to zbije dużą kasę – mówił niedawno na antenie TVN Turbo Wojciech Hadaj. Trudno się z nim nie zgodzić, szczególnie po sobotnim spotkaniu z Ruchem Chorzów.

Legioniści w pierwszej połowie grali koncertowo, strzelili dwie bramki i nic nie zapowiadało tego co się stało później. Po trzydziestu minutach zerknąłem na stronę bukmachera do zakładów na żywo. Za zwycięstwo „Niebieskich” można było pomnożyć postawione pieniądze razy dwadzieścia. To pokazuje, że nie tylko ja miałem przekonanie, że Legia ma miażdżącą przewagę i wygrać po prostu musi. Ruch w końcówce pierwszej połowy po błędzie Marcina Komorowskiegostrzelił bramkę i zrobiło się nerwowo.

Jednak po zmianie stron nadal przeważającą stroną byli legioniści, swoje szanse miał bardzo aktywny Maciej Rybus. I kiedy wydawało się, że trzecia bramka dla Legii jest tylko kwestią czasu Ruch wyrównał, a drużyna Macieja Skorży przestała istnieć na murawie, zapomnieli jak się gra w piłkę.  W głowach doszło do takich zmian, że ładnie grająca dla oka drużyna nagle nie potrafiła wymienić trzech podań pod rząd.

Nie można tego tłumaczyć paraliżującą atmosferą trybun gdyż dwa tygodnie temu podobnie sprawa wyglądała w Bełchatowie. To jest po prostu widmo strachu przegranej, która zagląda piłkarzom w oczy. W takim momencie zespół powinien liczyć na liderów, którzy pokrzykiwaniem, swoją boiskowa postawą dadzą przykład reszcie kolegów. Niestety tych liderów mentalnych brak, byli systematycznie usuwani z Łazienkowskiej przez ostatnie lata. Cezary Kucharski musiał odejść by zrobić miejsce młodszym, podobnie Aleksandar Vuković. Jan Mucha długo czekał na ofertę nowego kontraktu, aż w końcu ją dostał tyle że z Anglii. Maciej Iwański pokrzykiwał na kolegów więc odszedł do Turcji. W tej chwili piłkarze wcale nie są źli, na pewno lepsi piłkarsko od zawodników Ruchu. Ale co z tego skoro psychicznie załamują się przy pierwszych niepowodzeniach. Zespołowi brak dwóch-trzech piłkarzy z charakterem, ogromną charyzmą. Dopóki ludzie z jajami i charakterem nie będą mile widziany przy Łazienkowskiej, dopóty ciężko będzie o zmianę tego stanu rzeczy.

Polecamy

Komentarze (83)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.