Carlitos: Chętnie wypełnię kontrakt i zostanę tu na trzy lata

Logo Legia.Net

Redakcja Legia.Net

Źródło: Canal+

26-09-2022 / 23:59

(akt. 29-09-2022 / 15:14)

- Czy decyzja o powrocie do Legii była prosta? Biorąc pod uwagę to, jakie miałem opcje, była to najłatwiejsza i najlepsza opcja. Żadnym sekretem nie jest to, że darzę Legię dużym uczuciem i że w Warszawie czuję się świetnie. Gdy pojawiłem się w klubie, wszyscy się ucieszyli na mój widok, pojawiło się mnóstwo pozytywnych haseł ze strony kibiców czy działaczy. Pokazali, że im zależy - opowiada w rozmowie z Canal+ napastnik Legii, Carlitos.

- Rozmowę można obejrzeć w CANAL+ online

- Kiedy doszło do pierwszego kontaktu z Legią, kiedy z ofertą zadzwonił dyrektor sportowy Jacek Zieliński? Byliśmy w kontakcie od dawna, co nie jest żadną tajemnicą. Z dyrektorem byłem w kontakcie w zasadzie od momentu, gdy został nim mianowany... Kłopotem miały być kwestie finansowe? W przypadku transferów pieniądze zawsze są problemem. Tak samo jak i w życiu. Ale mnie nie zależało na kasie i dlatego też udało się wszystko załatwić. Czy musiałem coś poświęcić? Tak, nawet wiele rzeczy. Jestem człowiekiem, który lubi okazywać wdzięczność. Dbam o swoich, a Legię uważam za swoją drużynę, za coś więcej niż klub. Czułem, że powinienem mu pomóc i cieszę się, że mi się to udało. Tak, to prawda, że miałem oferty z innych klubów, lepsze finansowo. Dokładnie z trzech klubów, wszystkie z Polski. Nie chcę ujawniać nazw, bo jestem poważnym człowiekiem, ale były to oferty z trzech konkretnych klubów zarządzanych przez dobrych ludzi. I choć z zewnątrz może się to wydawać skomplikowane, to dla mnie decyzja była prosta. Są w życiu chwile gdy długość czy wysokość kontraktu nie jest najważniejsza. I to był jeden z takich momentów. Przestaję myśleć o innych propozycjach czy liczbach, które są na papierze. W głowie mam tylko chęć przywrócenia klubu na szczyt i powrotu do miejsca, w którym czułem się szczęśliwy. To naprawdę było dla mnie proste, decyzję o powrocie do Legii podjąłem błyskawicznie. I podjąłem ją sam, nie konsultowałem jej z nikim, nawet z najbliższymi. Żonie nic nie mówiłem, ale wiedziałem, że miała znakomite wspomnienia z Warszawy.

- Legia to jeden z największych klubów w Europie. Gdy ktoś mówi, że przesadzam to pytam ile ośrodków treningowych zwiedził, w ilu klubach grał i na ilu stadionach oraz ilu miał trenerów i prezesów. I dalej tłumaczę, że jeśli miałby możliwość porównania ośrodka treningowego Legii z innym, to wtedy zrozumiałby, że nie przesadzam, tylko mówię z sensem. Rozmawiamy w Legia Training Center. Rozejrzyj się. W Hiszpanii ale i w wielu innych krajach, prawie nikt nie ma takiego ośrodka. Jestem gotowy się o to założyć praktycznie o wszystkie pieniądze. Tu mamy wszystko na topowym poziomie. Mamy mnóstwo boisk, także do piłki plażowej. Są restauracje, hotel, miejsce do fizjoterapii, siłownię, basen, jacuzzi, To z zewnątrz wygląda bardziej niż jakiś resort niż ośrodek treningowy.

Carlitos

- Po pierwszym golu po powrocie w Mielcu pocałowałem herb klubu na koszulce. Uważałem, że tak należy zrobić. Od dawna miałem taki zamiar. Identyfikuję się z jej wartościami, które staram się przekazywać na boisku jak i w życiu prywatnym. Czuję się częścią Legii i jestem z tego powodu naprawdę dumny. Potem były dwa gole w Niecieczy, ale ważniejsze od tego, że zdobyłem bramki było to, co one oznaczały dla drużyny. Trzy punkty w Mielcu i awans do kolejnej rundy Pucharu Polski. To mnie uszczęśliwia. Gole są wyłącznie dodatkiem. Strzelam je codziennie i będę to robić aż do końca kariery. Ale radością napawa mnie to, że mogłem pomóc drużynie w zdobywaniu punktów. Na przestrzeni kariery cele osobiste zdążyłem już spełnić, teraz mają one dla mnie mniejsze znaczenie. Tym co się liczy jest dobro klubu i jego sukcesy.

- Mogę strzelić w tym sezonie 16 czy 36 goli, ale jeśli nie zdobędziemy mistrzostwa Polski, to te gole nie będą miały żadnego znaczenia. To jeden z powodów, dla którego identyfikuję się z Legią. Klub jest ważniejszy od piłkarzy, którzy dla niego grają. Legia ma być wielka, a wielka będzie tylko wtedy, jeśli będzie wygrywać. Czuję się świetnie pod względem fizycznym. Nieco ponad rok temu odmieniłem swoje życie pod kątem diety czy sposobu myślenia. Dzięki temu czuję się młodszy. Nie męczę się tak szybko jak kiedyś i nie musze tego mówić ja. Wystarczy zapytać lekarzy lub spojrzeć na wyniki, które są znacznie lepsze od tych, jakie miałem mając 27 lat. Teraz mam 32 lata, ale w dzisiejszym futbolu wiek nie ma tak wielkiego znaczenia. Gdyby było inaczej, to Robert Lewandowski nie trafiłby do Barcelony. Gadanie o tym jest po prostu głupie. Dziś piłkarze bardzo o siebie dbają. Wokół zawodników jest na tyle dużo lekarzy czy fizjoterapeutów, że spokojnie można kontynuować karierę do czterdziestki.

radość Legii Yuri Ribeiro Josue Pesqueira Carlitos

- Radosław Cierzniak czy Igor Lewczuk przyznawali, że mnie nie lubią lub, że życie ze mną do łatwych nie należy? Rozmawiamy o piłkarzach, którzy gdy byłem w Legii praktycznie nie grali. Dziwię się, że Cierzniak powiedział coś takiego, bo mieliśmy bardzo dobre relacje. Robiliśmy sobie sporo zdjęć. Wiem, że uznał mnie za indywidualistę, ale czasem właśnie indywidualne akcje są w stanie zdecydować o wyniku meczu. W tej kwestii nie mam sobie nic do zarzucenia. Radek trenował z nami cały czas, ale praktycznie nie grał. Rozumiem, że z jego punktu widzenia sytuacja mogła wyglądać inaczej. Igor natomiast był stoperem, też nie grał regularnie. Nie mieliśmy wiele kontaktu, bo on zajmował się przede wszystkim swoimi dwoma, trzema kumplami i nie rozmawiał z zagranicznymi piłkarzami. Gdyby było inaczej, to zaprosiłbym go do domu, byśmy razem spędzili czas, zjedli kolacje i pogadali. Tak jak zapraszałem innych zawodników. Tak czy inaczej Radek i Igor to dwaj fajni chłopacy. Tyle, nie mam nic do dodania w tej kwestii, bo każdy może mieć swoją opinię.

- Czy czuję się gwiazdą i oczekuję przywilejów? Przywilejów nie. Bycie gwiazdą wiąże się z odpowiedzialnością. A w piłce odpowiedzialność to strzelanie goli, asystowanie czy pomaganie drużynie w wygrywaniu. W zespole każdy ma do odegrania swoją rolę. Mamy ludzi, którzy się nie odzywają i takich, którzy bezustannie gadają. Mamy ludzi przebojowych i mniej przebojowych. Jesteśmy mieszanką charakterów, które trzeba połączyć by klub trafił w miejsce, na które zasługuje. Opinie Radka i Igora szanuje, ale ich nie podzielam. Ale też rozumiem, że pracując w telewizji porusza się różne tematy, w tym również mój.

- Dlaczego w 2019 roku zdecydowałem się odejść z Legii? Nie mogę wiele na ten temat powiedzieć, bo to też temat w którym uczestniczył klub. Prawdę mówiąc, początkowo nie chciałem odejść. Odrzucałem oferty, które przychodziły. Ale później wydarzyły się pewne rzeczy i w ówczesnych okolicznościach trzeba było działać. Szczególnie, że działacze Al Wehdy naciskali i podwyższali stawkę. Miałem dwuletni kontrakt, a Legia nie zdobyła mistrzostwa i nie zagrała w pucharach. Pojawiła się presja ekonomiczna, a ten temat jest niezwykle ważny. Klub zarobił na moim transferze prawie dwa miliony euro i nie musiał wypłacać mojej pensji. Z tego punktu widzenia chęć sprzedaży mnie była zrozumiała. Zaakceptowałem propozycję z Emiratów i odszedłem. Chodziło bardziej o sprawy finansowe, ale nigdy nie chciałem odejść z Legii. Jakie są moje relacje z trenerem Aleksandarem Vukoviciem? Nie umiem odpowiedzieć co się wtedy stało – naprawdę. Nie mam żadnego problemu z Vuko. Gdyby wszedł teraz do pokoju, normalnie byśmy się przywitali i pogadali. Nie ma między nami żadnego konfliktu. Jasne, nie podobało mi się to, że nie wpuścił mnie nawet na 10 czy 15 minut gry w starciu rewanżowym z Rangersami. Uważałem, że pod koniec dwumeczu mógł mnie wykorzystać, że mogłem wówczas pomóc drużynie awansować do Ligi Europy, co byłoby czymś wielkim. To mnie zasmuciło, ale podkreślam – nie mam żadnego problemu z Vukoviciem jako trenerem czy człowiekiem. To nie moja wina, że wytworzyła się jakaś absurdalna narracja. Powtórzę – nie podobała mi się jego decyzja sportowa, skupił się na trzymaniu mnie poza składem, choć uważam, że najlepszym rozwiązaniem dla klubu byłoby wpuszczenie mnie na boisko. Boli mnie to, bo potrzebowaliśmy tylko jednego gola. Myślę, że gdyby wówczas myślał o dobrze zespołu i przestał skupiać się na swojej filozofii, mógłby pomóc drużynie. Ale to tyle z problemów z Vuko, zwykła decyzja sportowa. Nie ma mowy o żadnej debacie czy hasłach o tym, że się pokłóciliśmy. Dwa tygodnie wcześniej strzelałem gole w lidze czy pucharach – np. w meczach z Europą. Było wszystko OK, ale później mnie odstawił. To jego prawo i decyzja, ale nigdy się nie pokłóciliśmy. Mieliśmy normalne relacje i nie mam nic przeciwko niemu. Vuković nie lubił mnie jako piłkarza, nie pasowałem mu do filozofii z jakiegoś powodu – sportowego lub innego. To już nie mnie oceniać. Ma do tego prawo, jest trenerem. Nie walczyłem z nim, nie byliśmy skłóceni. Ale gdyby ktoś inny prowadził Legię, pewnie zostałbym w klubie. Nie tłumaczył mi dlaczego nie gram i nie musiał tego robić. Kiedy grałem, też mi niczego nie tłumaczył. On jest szefem i ma swoje zadania. Z trenerami już tak jest. Kiedy idzie im dobrze, pracują w klubie przez długie lata, kiedy nie osiągają wyników, to tracą pracę. Ale powtarzam, nie mam żadnego problemu z Vukoviciem jako trenerem. Jedyny problem jaki z nim miałem, to ten sportowy. Ani ja, ani kibice czy inni eksperci nie rozumieli, dlaczego odstawił mnie w momencie, gdy walczyliśmy o Ligę Mistrzów. Gdybym miał problem z Vuko jako człowiekiem, to zapukałbym do jego drzwi i bym mu o tym powiedział.

- Jakiego meczu spodziewam się z Lechem w Poznaniu? Podobnego do tych z przeszłości. Starcia trudnego, wyrównanego, w którym na początku nic się nie dzieje. Miałem przyjemność ogrania Lecha i to zwycięstwo smakuje świetnie. Ale stadion w Poznaniu to trudny teren, kibice też tam mocno napierają. Musimy pokazać kim jesteśmy i wyjść na boisko z myślą, że mamy wygrać to spotkanie. Strzeliłem dwa gole Lechowi w przeszłości, oba w barwach Wisły. Przede mną wyzwanie, ale takie w kontekście zdobycia punktów przybliżających do mistrzostwa. Interesuje mnie tylko to, co pomoże drużynie w osiągnięciu celu. Liczy się tylko klub. Niedawno przegraliśmy z Rakowem 0:4, ale nie jest tak, że w jednym tygodniu jesteś faworytem do mistrzostwa Polski, a w drugim walczysz o utrzymanie. To trudny, długi wyścig. Ten, kto będzie na szczycie najdłużej, sięgnie po mistrzostwo. Z Lechem nie zagra Josue, to dla nas kluczowy piłkarz, który wiele wnosi do drużyny. Szkoda, że go nie będzie. Dobrze się dogadujemy, razem jemy posiłki. To mój najbliższy kolega w szatni, mówi w tym samym języku. Podobnie jak Yuri, ale dogaduje się ze wszystkimi w szatni – i z Polakami i piłkarzami zagranicznymi. Mamy doskonałą atmosferę. Ja i Josue mamy charakter, jeśli rozdzieli się dwóch takich zawodników, wszyscy przegrywają. Ale jeśli umiesz ich zjednoczyć, to wszyscy wygrywają.

- Podpisałem z Legią kontrakt na dwa lata z opcją przedłużenia. Jeśli będzie to zależało ode mnie, zostaną tu na trzy lata. Jest mi tu naprawdę dobrze. Jeśli czujesz się świetnie poza boiskiem, to widać to również na murawie Dlatego nie chcę odchodzić.

- Rozmowę można obejrzeć w CANAL+ online

Komentarze (94)

Komentarze osób zarejestrowanych pojawiają się w tym artykule automatycznie. Komentarze osób niezalogowanych wyświetlą się po zatwierdzeniu przez moderatora.

Zaloguj się, by móc oceniać komentarze.

Punkty

1063

Ranking miesiąca
#11094
Ranking ogólny
#1094
Marszałek Polski
  • 0 / 2
Szkoda ze nie zagra Jozue to jednak jakoś w pomocy..
Generał brygady
  • 0 / 0
Jakoś Jozue nie szkoda.
Marszałek Polski
  • 1 / 0
Trzymam kciuki!!!
https://weszlo.com/2022/09/28/jan-mucha-legia-kanal-sportowy-wypowiedz/
Marszałek Polski
  • 0 / 4
Carlitos życzę Ci żebyś zostawił po sobie niezapomniane wrażenia..
Generał brygady
  • 0 / 0
Dlaczego już nie Caritas?
Generał broni
  • 1 / 0
Ważne jest to , by dobrze wykonywał swoją pracę i strzelał bramki.
Nie ma sensu powracać do przeszłości lub ubierać Carlitosa w DNA Legii.
Choć osobiście dążę go sympatią
Pozytywny gość. Wolę go niz Lopeza czy nawet Tomasa Pekharta.
Generał brygady
  • 1 / 0
Lopeza?
Podpułkownik
  • 1 / 4
Generalniw pilkarze dojrzewaja sportow i mentalnie kiedy juz jest za pozno na sukcesy. Pamietam jak kielb, kilka lat po fakcie opowiadał, ze jeszcze za czasow polonii odzywial sie glownie bulkami i parowkami. Napastnik defensywny okolo 30 zaczal sie odzywiac tym co zgadzalo sie z jego ukladem pokarmowym. Moze chociaz ten cow zrozumial, tylko ze w wieku 32 lat to prochu raczej nie wymyśli.
Podpułkownik
  • 0 / 4
Ten napastnik to sobiech.
Marszałek Polski
  • 2 / 4
Zaskakujące słowa o Radku Cierzniaku, który przecież uchodził za dobrego ducha szatni oraz Igorze Lewczuku — chyba ostatnim piłkarzu Legii, którego widywano z książką w ręku...
Podpułkownik
  • 2 / 4
Oni mogą na niego nap.erdalać, ale on nie może odpowiedzieć?
Iście Vukovska logika
Podpułkownik
  • 1 / 6
Carlitos Legionista z krwi i kosci.Udowodnil że Legia ma w sercu no i pocałował nasz herb.Brawo,oby więcej takich zawodnikow
Generał broni
  • 4 / 0
I na dodatek wychowanek... ;-D
Marszałek Polski
  • 0 / 0
I co ważne- Polak
Carlitos Legionista z krwi i kosci - te kryteria caly czas sie zmienaja? ;)
Każdy ocenia słowa Carlitosa po swojemu...
Ale ile razy ktoś wygłosił takie postanowienie i oddanie Legii ?
Inne kluby dałyby się pokroić za takie słowa.
Marszałek Polski
  • 2 / 11
Brawo Caritas
Ten Caritas to do legendy przejdzie, a podobno boty nie mają poczucia humoru
Marszałek Polski
  • 3 / 1
tristetate et lacrimis
gravis est dolor
de terraeque maribus
magnus est clamor
O caritas, O caritas
nobis semper sit amor... ♪ ♫
manekin :)
Generał brygady
  • 3 / 4
A mnie się podoba co i jak mówi Carlitos. Mam nadzieję, że potwierdzi swoje słowa grą. Dla Legii.
Mówi tak bo jest za słaby na lepszy klub.
Może tak, może nie...
Generał dywizji
  • 2 / 1
Córcia podobna do tatusia :-)
Generał
  • 0 / 9
Karliku, Karliku,co tam niesiesz w koszyku
Karliku, Karliku,co w koszyku masz?
mam gołąbków po parze
chodźcie to wam pokażę ,hej, pokażę

Karliku, Karliku co tam chowasz w kąciku
Karliku, Karliku,co ty chowasz tam?
mam tam pyrlik stalowy ,hej, stalowy
do roboty gotowy, hej,hej, gotowy

Karliku, Karliku,co ci po tym pyrliku
Karliku, Karliku,na co tobie on?
jak nim klupna o ściana ,hej, o ściana
tona węgla dostana, hej, hej, dostana
Pobrano z www.weselicho.net

Karliku, Karliku, coś ty robił w Rybniku
Karliku, Karliku, coś ty robił tam?
on tam dziołchy całował, hej całował
całą nockę tańcował, hej,hej, tańcował

Objaśnienia: pyrlik tu atomowy strzał z prawej nogi.

Pzdr
Generał
  • 0 / 4
Mam tam goli po parze,.

Pzdr
Generał
  • 0 / 3
Błędna wersja
Sorki

Pzdr
Generał
  • 0 / 3
Karliku, Karliku co tam niesiesz w koszyku?
Karliku, Karliku, co w koszyku masz?

Cokolwiek byś nie miał, dobrze by było, abyś coś dorzucił, aby wszyscy byli zadowoleni, zwłaszcza w najbliższą niedzielę.

Pzdr
Generał
  • 0 / 4
Karliku, Karliku,co tam niesiesz w koszyku
Karliku, Karliku,co w koszyku masz?
mam tam goli po parze
chodźcie to wam pokażę ,hej, pokażę

Karliku, Karliku co tam chowasz w kąciku
Karliku, Karliku,co ty chowasz tam?
mam tam pyrlik stalowy ,hej, stalowy
do roboty gotowy, hej,hej, gotowy

Karliku, Karliku,co ci po tym pyrliku
Karliku, Karliku,na co tobie on?
jak nim klupna w Poznaniu ,hej, Poznaniu
to trzy punkty dostane, hej, hej, dostanę

Karliku, Karliku, coś ty robił w Rybniku
Karliku, Karliku, coś ty robił tam?
on tam dziołchy całował, hej całował
całą nockę tańcował, hej,hej, tańcował

Objaśnienia: pyrlik tu atomowy strzał z prawej nogi.

Pzdr
Kapitan
  • 5 / 3
Fajny gość i niezły zawodnik ale takie pierdu pierdu mnie śmieszy. Niech trochę posiedzi(ostatnie jego mecze były nijakie i trochę grane pod siebie) i pojawi się dobra finansowo oferta to będzie nóżkami przebierał do odejścia
Generał brygady
  • 0 / 6
Jeśli Runjaić wyjdzie na Lecha w 4141, nawet z Augustyniakiem w defensywnym pomocniku to będzie pozamiatane.
Kluczowe jest odcięcie Amaral, Ischaka, czy jak mu tam plus skrzydeł.
361 - akurat do tego mamy grajków m
Carlitos I Muci na pozycji 10.
Kramer z przodu.
Za nimi Josué i Augustyniak.
Boki wiadomo Mladen i Wszołek.
Obrona?
:
Jędza, Nawrocki, Rose

Na zmiany zostaje w zasadzie tylko Kapustka, on też nie pokazał nic ostatnio, ale czy Baku, Pich to jeszcze gorzej
Josue nie zagra w Poznaniu.
Generał brygady
  • 3 / 0
oj taktyku, taktyku..... Josue będzie w tym meczu nie do upilowania :-))
Generał brygady
  • 2 / 1
tak Josue będzie w Poznianiu nie do upilnowania :-))
Generał broni
  • 1 / 0
Ciekawa fraza "Jozue będzie w Poznaniu..." Rozumiem ironię wypowiedzi, ale samo stwierdzenie już jest zabawne.
Ale moze chodzi o to ze dusza Josue bedzie grala ;P
Niektórzy mowili że Carlitos nie dogada się z Josue a tu wychodzi że to jego najbliższy kolega podoba mi sie zdanie ...."Ja i Josue mamy charakter, jeśli rozdzieli się dwóch takich zawodników, wszyscy przegrywają. Ale jeśli umiesz ich zjednoczyć, to wszyscy wygrywają"
Generał brygady
  • 1 / 4
Gadają tym samym językiem, charaktery podobne.
Albo Kosta tym będzie umiał zarządzić , albo... Może się pakować.
Mimo wszystko, wszelkich braków Runjaica, Josué czy Carlitosa, a są duże, wolę pozostać przy pierwszej bramce:).
W sensie, poradzą sobie, ale szczerze mówiąc bliżej mi do modlitw, niż przekonania.
Młodszy chorąży
  • 1 / 0
Tym samym językiem? Czyli po jakiemu?
Marszałek Polski
  • 0 / 0
Po iberyjsku. ;-)
To ze mowia po iberyjsku to jedno ale jak ich rozczytac? Jak w niniejszym linku:

https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_iberyjski#/media/Plik:Bronce_ibero.jpg

Taka mala lamiglowka ;P
"Rozmawiamy o piłkarzach, którzy gdy byłem w Legii praktycznie nie grali"
Przecież Lewczuk w 18/19, gdy Carlitos przyszedł do nas to grał jeszcze w Bordeaux :)
A w 19/20 do momentu odejścia Carlitosa - Hiszpan zagrał 417min. a Igor 654min.
Więc kto tu nie grał...
Generał brygady
  • 4 / 5
Carlitos grał głównie dla siebie, podczas poprzedniego pobytu w Legii.
Nie udawało się z niego zrobić " pierwszego obrońcy" po stracie.
Z Kante to się udało, szczerze mówiąc ten miał kilka kapitalnych meczów.
Carlitos nie powiedział nic o swoich brakach, niedoskonałosciach...to mnie, w zasadzie przekonuje, że problem z jego ego powróci.
Być może Cierzniak, czy Lewczuk, z jego perspektywy to były leszcze.
Ja podejrzewam, że jeszcze paru graczy w podobnym tonie by się wypowiedziało o tamtym Carlitosie.

Dziś, widać, że w końcu taktykę, rękę trenera, ma na uważaniu
Ale to tyle w zasadzie.
Różnicy ogromnej nie robi.
A takie ma ego.

Co do wypowiedzi odnośnie wielkości Legii, LTC itd...
No bez jaj, chyba Carlitos przebarwia, albo nigdzie nie był.

Akademię, boiska, zaplecze, stadiony, ponad sto klubów ma lepszych w Europie, to tak na kompletnym luzie.

Carlitos zacznij w każdym meczu być ponad, wtedy tak Cię potraktujemy.
Na odwrót to nie zadziała.
Ivi jest lepszy od Ciebie, a to grajek...drugoligowy w Europie, co najwyżej.
15 bramek co sezon i będzie git.
Niech dołoży jeszcze do tego kilka asyst:)
Skromny jestes sportowa, widac ze z Warszawy :)
Zdjęcie z Vuko komentarza nie wymaga...
Generał brygady
  • 2 / 4
No właśnie, zdjęcie, Vuko pokazuje czego chce.
A mowa ciała Carlitosa?
Co Ty mi tu p*****lisz, ja wiem jak grać, a Ty grałeś dekadę temu i się nie znasz.

Cała geneza "konfliktu" Carlitos/Vuko

Po tym grał w zasadzie tylko Kulenovič.

Nie ma jak tego sporu rozstrzygnąć w sumie, Kule był strasznie drewniany wtedy, ale starał się podążać ścieżką za trenerem Carlitos miał lekko wywalonei chciał grać po swojemu.
Czyli ponad trenerem.
Wszyscy wiemy, dobra, większość z nas wie jak się kończą potyczki że zleceniodawcami pracy.
However, oba wybory Vuko, skutecznie go załatwiły w meczu Górnikiem.
Mój komentarz dotyczący wypocin nieznanych sprawców został deaktywowany. A nie użyłem w nim ani jednego wulgarnego słowa. Dlaczego?
To tylko pokazuje że łyse karki mają dojścia wszędzie. Gangrena
Napisałem tylko to:"No to macie okazję do krojenia szalików starym babciom i ich wnuczką. Nie powinno być trudno bo skoro potrafiliście to zrobić staremu dziadkowi i jego wnuczkowi to teraz też jakoś pójdzie"
"babciom i ich wnuczką" - Polska język trudna język
Generał brygady
  • 1 / 0
Mój też, a wcale nie był jakiś obraźliwy.
Znaczy był, bo napisałem, że NS "zdefekowali" ten komunikat.
Sportowa wiem że poprawnie pisze się wnuczkom. Jest takie coś w telefonie co się nazywa korektor. I czasami jest tak że zmieni ci słowo i jak nie zwrócisz uwagi to się doda komentarz z błędem, geniuszu.
Mientowy, ja to rozumiem ale nie można wtedy poprawić? Wysłać erratę itp? Przecież to tak kłuje w oczy, że szok.
Eh...jezeli Prezydent Najjasniejszej mowi "nie chcem ale muszem" to trzeba sie dostosowac :))
Mam niekiedy tak samo jak mientowy. Niekiedy malo czasu albo i czlowiek nie pamieta o tym aby przejrzec i skorygowac no i wychodza takie babole. Nic wielkiego, trzeba czytac ze zrozumieniem. Niekiedy blysk madrosci i jezeli oczy widza (niekiedy blednie widza) to korekta wprowadzona ale juz z dokladnoscia :)
Generał brygady
  • 7 / 1
Wole Carlitosów niż Cholewiaków, Pichów i Yaxiszanbojewowów
A ja wolę Kante i Niezgodę.
Major
  • 2 / 0
A ja Kante, Carliotosa i Niezgode oraz Nikolica
Generał brygady
  • 3 / 0
Jeszcze Prijo, GUI,, Voo.
Ta, pewnie, to w jednej czasoprzestrzeni się nie odbywa.
To nie gra, to nie jest ulubiony sejf!
Generał dywizji
  • 0 / 0
A ja wolę moja mamę,
co ma włosy jak atrament...
Marszałek Polski
  • 2 / 0
... złote oczy jak mój miś,
może się uśmiechnie dziś. ♫
Marszałek Polski
  • 5 / 2
W końcu wiele wyjaśnił.Vuko zniszczy to jego psedoego.Chyba to nie przypadek ,że nadal jest bezrobotny.
Chorąży
  • 3 / 8
Szacun. I przepraszamy ze musiales odejsc przez ta serbska parowe. Na szczescie wrociles a tego przebieranca nie ma juz przy Lazienkowskiej. I jakos nikt go nie chce zatrudnic tego wielkiego trenera)))
sam zes parowa. mlotku nie wiesz co sie wtedy w klubie dzialo to sie nie odzywaj. skonczysz szkole i pojdziesz do pracy to zobaczysz ze zycie nie konczy sie na uwadze w dzienniczku
Marszałek Polski
  • 6 / 0
Jest w wywiadzie z Carlitosem kilka aspektów wartych omówienia, ale być może najciekawszy to ten, na który sam piłkarz zwraca uwagę - pewna zmiana jego rozumienia zawodowstwa, sportowa dojrzałość nie tylko w kontekście odmiennego już podejścia do wykonywanej profesji - mądrzejszego, bardziej świadomego - ale i zmiana mentalna, która każe rzucić w kąt te wszystkie forumowe "złe języki", każące z uwagą przyglądać się relacjom w zespole, bo rzekomo indywidualności, osobowości, typu Carlitos i Josue nie mogą zadziałać nigdy dla drużyny. Mogą. I Carlitos to dobrze wyjaśnia: "Ja i Josue mamy charakter, jeśli rozdzieli się dwóch takich zawodników, wszyscy przegrywają. Ale jeśli umiesz ich zjednoczyć, to wszyscy wygrywają."
Generał broni
  • 2 / 7
Infantylna dość wypowiedź, albo tłumaczenie do bani. Większość dotychczasowych komentów - podobnie.
Marszałek Polski
  • 0 / 0
Traducción para baño. ;-)
Generał dywizji
  • 3 / 5
Jak na razie to robi więcej wiatru niż gra.
Starszy kapral
  • 2 / 4
"W Hiszpanii ale i w wielu innych krajach, prawie nikt nie ma takiego ośrodka" No tak :D kluby LaLiga właśnie schowały się do szafy ze wstydu :D gość liże d**y kibicom, a potem dostanie jakąś losową ofertę i tam będzie lizał d**y. Prawie jak Sousa - tam gdzie akurat teraz jest jest najlepiej :D Kibice Legii już zapomnieli jego wypowiedzi z czasów Wisły Kraków czy po prostu są naiwni?
Marszałek Polski
  • 2 / 0
A gdyby w wypowiedziach Carlitosa podłożyć synonimicznie wyraz "pracodawca" zamiast "klub"?
Z perspektywy piłkarza, powiedzmy, usatysfakcjonowanego poziomem swojego wynagradzania (a więc pomijając te zagadnienie), Legia jest pracodawcą bardzo dobrym - zapewnia komfort oraz świetne warunki treningu i odnowy. Miasto, stadion, aspiracje... To również ma znaczenie (zawodnicy biorą to przecież pod uwagę, podobnie jak ...nierzadko zdanie swoich żon). Jeśli Carlitos miał np. propozycję z Rakowa - a w kontekście jego wypowiedzi można założyć, że miał - należy uznać, że Warszawa i Łazienkowska przeważyły o jego wyborze faktycznie nieprzypadkowo.
Starszy kapral
  • 1 / 2
Wszystko piękne i nawet prawdziwe, gdyby gość mówił tylko o Polsce. Tymczasem on używa wielkich słów w odniesieniu do Europy. Tak, bo przecież każdy angielski czy włoski piłkarz marzy o Legii, I to jest po prostu śmieszne i żenujące.
Marszałek Polski
  • 2 / 0
Carlitos mówi, co naturalne, z własnej perspektywy. Nie zasmakował nigdy rywalizacji w La Liga, nie doświadczył niczego nadzwyczajnego w Grecji, ani tym bardziej wcześniej w Wiśle Kraków. Ma swój ogląd sprawy, być może na miarę szyty, w którym Legia jawi się dla niego klubem optymalnym, również w kontekście maksimum relacji: przydawana jakość - sukcesy. O tych indywidualnych wspomniał jako o zaspokojonych, mniej ważnych w kontekście sukcesów zespołu. Czy to tylko retoryka, deklaracje, zapowiedzi pod kibiców? Ich zdania pozostaną podzielone. Carlitosa w Legii 2021/2022 ocenić będzie można na koniec sezonu. Na dziś, na szybko, na teraz: to zawodnik potrzebny Legii bez żadnego "ale".
Graj tak, aby to Legia i kibice chcieli abyś wypełnił kontrakt...
Generał dywizji
  • 5 / 5
Taaaa
Do pierwszej oferty np z MLS
~Vina Tusca
  • 3 / 3
Ful dojczland!
~SYLWEK990222
  • 0 / 3
ty sie Carlo wes do roboty bo na razie udzieliles lizacych d.upe wywiadow jak to zrezygnowales z Realu i Barcy na rzecz Legii ale na boisku jeszcze nic nie pokazales.....
Lepsze finansowo oferty z klubów z Polski zarządzanych przez dobrych ludzi? Na myśl mi przychodzi tylko Lechia Gdańsk ;)))))
Marszałek Polski
  • 0 / 0
Człowiek-tatuaż – ten, który zaszczuł Stefańskiego za syna jego?
Major
  • 4 / 2
Super się to czytało. Carlitos rzeczywiście sprawia wrażenie, że jest tu całym sercem. Bo mógł już grać w pucharach i za większą kasę. W Emiaratach i Grecji zarobił, teraz chce czerpać radość i ma też głód sukcesu ze swoim ulubionym klubem. Fajnie, oby te sukcesy były we wzajemnej współpracy.
Tylko chyba coś mu się z tą Ligą Mistrzów i Rangers pomyliło ;) bo z nimi graliśmy o Ligę Europy.
Pułkownik
  • 1 / 1
Dokładnie to samo pomyślałem. Z Rangers to był mecz o LE. Generalnie fajnie, że Carlitos wrócił do Legii, ale te gadki to tak pod kibiców. Kocham Legię, najlepszy klub itp.
Podpułkownik
  • 4 / 2
Carlitos to świetny pilkarz i udowodni nam to na boisku nietuzinkową grą. Podoba mi się jego charakter walczaka
Generał broni
  • 6 / 5
LICZYMY NA CIEBIE JUŻ W NAJBLIŻSZYM MECZU Z ŁACHEM !!!
======================
TYLKO LEGIA-LEGIA MISTRZ !!!
Nie obrażajmy ich pisząc Łach, to nieładnie... piszmy prawdę, czyli Amika albo korupcjorz.
Z drugiej strony, co to za satysfakcja pokonać jakiegoś Korupcjorza czy Amikę ?
Generał brygady
  • 1 / 1
A mi się podoba określenie napisane przez AML-a
Choć najczęściej używam przytoczonego przez Bieszczady..... Amica lub korupcjorz
Można też pieszczotliwie "kuchenkorz"
Generał broni
  • 3 / 2
NIE BĄDŻMY TACY POPRAWNI - LECHA JUŻ NIE MA A TO CO JEST TO NAWET NIE WIADOMO, JAK NAZWAĆ !!!
========================
GRAMY Z KLUBIKIEM REGIONALNYM, KTÓRY MA ZASZCZEPIONY GEN PRZEGRYWÓW, KTÓRY NIE MA HISTORII I TRADYCJI - 16-LECIE ISTNIENIA !!!

TEN KLUBIK AMIKOŁACH NIE MA WIELKICH DOKONAN NA ARENIE EUROPEJSKIEJ I NA KRAJOWYM PODWÓRKU - W TABELI WSZECH CZASÓW JEST DOPIERO NA 5 POZYCJI.

LEGIA MISTRZ !!!
Major
  • 1 / 0
Pieszczotliwie to by było -poznańskie słowiki
Spartak Poznan