CLJ: Jagiellonia rozbita przez legionistów
19.10.2019 14:14
Początek spotkania okazał się całkiem wyrównany. Jedni jak i drudzy, próbowali kilka razy poważniej zaatakować, lecz nie udało sie tego udokumentować golami. Przyjezdni wywalczyli parę stałych fragmentów, ponadto chcieli zaskoczyć miejscowych długimi podaniami za plecy obrońców. Legioniści również starali się kreować sytuacje podbramkowe. Nieźle zapowiadała się chociażby akcja na lewej stronie, gdy Szymon Włodarczyk "wypuścił" Kajetana Staniszewskiego, a ten wypatrzył na drugim skrzydle Patryka Pierzaka. Jego zagranie zostało jednak zablokowane przez rywala, a następnie złapane przez bramkarza. Boiskowe poczynania młodych zawodników w Rembertowie obserwowali m.in. Jacek Zieliński, Piotr Włodarczyk, Marcin Żewłakow i Richard Grootscholten.
Później gra dosyć często toczyła się w środkowej strefie. Co jakiś czas "Wojskowi" i białostoczanie szukali jednak uderzeń. Bliżej szczęścia byli goście. Jeden z przeciwników, w 34. minucie, po zamieszaniu wynikającym z rzutu rożnego, obił poprzeczkę. Moment później, "Jaga" mogła "ukąsić" po stałym fragmencie gry, ale "główka" rywala okazała się niecelna. W końcówce pierwszej połowy, tempo spotkania wzrosło. Rywale dwukrotnie chcieli poważniej zagrozić, ale Legia wychodziła z opresji. Potem kapitalnym rajdem popisał się Jegor Matsenko, który podał do Włodarczyka, ale napastnik miejscowych musiał uznać wyższość bramkarza. Po chwili, warszawiacy jednak objęli prowadzenie. Futbolówkę w siatce, po asyście Jerzego Munika, umieścił Gabor Grabowski.
Kilka chwil po zmianie stron, w pole karne wbiegł Staniszewski, który upadł po kontakcie z przeciwnikiem. Skrzydłowy próbował jeszcze wślizgiem skierować piłkę do bramki, jednak Jagiellonia wyekspediowała ją z własnej "szesnastki". Legioniści mieli więcej do powoedzenia, starali się jak najczęściej zapędzać pod pole karne zółto-czerwonych. W pewnym momencie, Pierzak odważnie ruszył do przodu, zwiódł dwóch przeciwników i oddał płaski strzał, który minimalnie minął bramkę. Po godzinie gry, na murawie po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją, zameldował się Dawid Barnowski. Gracze Jagiellonii starali się doprowadzić do wyrównania, lecz Gabriel Kobylak uchronił Legię przed stratą gola.
W 74. minucie Kacper Gościniarek wywalczył rzut karny. Do "jedenastki" podszedł Pierzak, który sprytnie zagrał do poszkodowanego, ale jego uderzenie obronił bramkarz gości. Parę chwil później, Pierzak dopadł do piłki posłanej z głębi pola i pokonał golkipera Jagiellonii. Gdyby tego było mało, wprowadzony Mikołaj Grzejda ruszył do dłuższego zagrania, wykorzystał pomyłkę bramkarza i utonął w objęciach kolegów. Po kilkudziesięciu sekundach, ten sam gracz cieszył się z drugiego trafienia. Snajper sfinalizował płaskie zagranie od Gościniarka wzdłuż pola karnego.
W końcówce, stołeczna ekipa kontrolowała wydarzenia i zwyciężyła 4:0. W środę, zespół Grzegorza Szoki zagra na wyjeździe z Lechem Poznań.
CLJ: Legia - Jagiellonia 4:0 (1:0)
Grabowski (44. min.), Pierzak (78. min.), Grzejda (80. min, 82. min.)
Legia: Kobylak - Kwiatkowski, Matsenko, Rokosz, Imiołek - Munik, Gościniarek - Pierzak, Grabowski (62' Barnowski), Staniszewski (75' Grzejda) - Włodarczyk (46' Rytelewski)
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.