Cracovia - Legia: Wrócić na właściwe tory

Kiedy wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku i zespół Aleksandara Vukovicia wreszcie zaczyna grać dobrą piłkę, to przyszedł zimny prysznic z Wisłą Płock. Legia zagrała jeden z najgorszych meczów w tym sezonie, który można porównać do takich spotkań jak z Pogonią Szczecin z pierwszej kolejki, czy rewanżu w Finlandi z KuPSem. Brakowało pomysłu, a jeśli już zdarzyła się jakaś sytuacja, to przypominała o sobie największa bolączka tego sezonu, czyli brak skuteczności. Przydarzył się za to błąd przy rzucie wolnym w wykonaniu Dominika Furmana i po dobitce Grzegorza Kuświka legioniści przegrali 0:1 zaległy mecz 4 kolejki.

W meczu z Jagiellonią i Wisłą rolę "fałszywego" skrzydłowego pełnił Valerian Gwilia, a w pierwszym składzie występowało aż 4 środkowych pomocników. - Decyzje dotyczące ustawienia w Płocku były spowodowane m.in. kontuzjami i słabszą formą niektórych zawodników - tak "Vuko" tłumaczył swoje decyzje na przedmeczowej konferencji prasowej. Jak było widać w szczególności w drugim meczu nie przyniosło to wiele dobrego, jednak do gry wraca Marko Vesović i w Krakowie prawdopodobnie ujrzymy już dwóch nominalnych skrzydłowych. Na najnowszy nabytek, czyli Pawła Wszołka trzeba będzie jednak jeszcze trochę poczekać. Były skrzydłowy QPR będzie musiał wrócić do formy i udowodnić swoją dobrą dyspozycję na treningach oraz czekać na swoją szansę.

Cracovia na ten moment znajduje się na trzeciej pozycji w tabeli z dorobkiem 16 punktów. Do tej pory wygrała pięć spotkań, jeden zremisowała i w dwóch okazała się gorsza od przeciwnika. "Pasom" udało się w tym sezonie ograć chociażby Lech Poznań (2:1), czy aktualnego mistrza Polski z Gliwic (2:0), ale potrafili przegrać również z rywalem teoretycznie dużo słabszym, czyli ŁKS-em Łódź (1:2). Najskuteczniejszymi zawodnikami w barwach Cracovii są dwaj piłkarze, którzy w tym sezonie strzelili po trzy bramki, czyli Sergiu Hanca oraz Rafael Lopes.

Podczas letniego okienka transferowego do zespołu dołączyli między innymi wcześniej wspomniany Lopes reprezentujący wcześniej barwy Boavisty, który z miejsca stał się podstawowym napastnikiem, Kamil Pestka (wcześniej Chrobry Głogów), czy Tomas Vestenicky. Stadion przy Kałuży pożegnali chociażby Marcin Budziński, który przeniósł się do Arki Gdynia, Airam Cabrera, czy Damian Dąbrowski, który dziś występuje w Pogoni Szczecin.

Warto wspomnieć, że w barwach Cracovii gra były zawodnik stołecznego klubu, czyli Janusz Gol. Bohater pamiętnego meczu w Moskwie ze Spartakiem odgrywa ważną rolę w swojej drużynie i w dzisiejszym meczu wydaje się być pewniakiem do wyjścia od pierwszej minuty.

W dzisiejszym spotkaniu na pewno nie wystąpi kilku zawodników. W barwach Legii nie zobaczymy Vamary Sanogo, który do gry wróci dopiero w nowym roku. Do gry nie są gotowi cały czas William Remy, Kacper Kostorz i Salvador Agra. Drużyna gospodarzy będzie musiała sobie poradzić bez Rubio oraz Pelle van Amersfoorta.

Sędzią meczu będzie Bartosz Frankowski. Arbiter z okręgu toruńskiego po raz pierwszy w tym sezonie spotka się na murawie z graczami wicemistrzów Polski.

Specjaliści z TOTALbet większe szanse na wygraną dają Legii. Kurs na zwycięstwo warszawiaków to 2.55, na remis 3.25, a na wygraną "Pasów - 2.85. Transmisję z meczu przeprowadzą stacje Canal+ i TVP2.

Przypuszczalne składy:

Cracovia: Pesković - Rapa, Dityatjev, Datković, Sip'lak - Dimun, Gol - Wdowiak, Rakoczy, Hanca - Lopes

Legia: Majecki - Stolarski, Jędrzejczyk, Lewczuk, Rocha – Martins, Cafu – Vesović, Gwilia, Luquinhas – Niezgoda