Czesław Michniewicz

Czesław Michniewicz: Było wspaniale

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Canal+

16.05.2021 20:25

(akt. 17.05.2021 10:07)

- Wprawdzie trzy kolejki temu zapewniliśmy sobie mistrzostwo, ale nie było fetowania. Czekaliśmy właśnie na ten moment, który dzieje się za moimi plecami, czyli wspólną radość naszych zawodników z fanami. Przyjemnie było dzisiaj grać przed kibicami - mówił w rozmowie z Canal+ trener Legii Warszawa, Czesław Michniewicz.

- Dzisiaj było wspaniale. Cel osiągnęliśmy dużo, dużo wcześniej. Nie było zbyt wiele nerwów na murawie, choć bardzo się staraliśmy, żeby strzelić nieco więcej goli, żeby zadowolić kibiców. Skończyło się tylko na jednym, ale i tak jesteśmy zadowoleni.

- Myślę, że tym meczem można też podsumować cały sezon. To był dla nas udany sezon. Sezon, w którym drużyna zdobyła mistrzostwo Polski, obroniła sukces sprzed roku. Zrobiła to w bardzo dobrym stylu, na dużym spokoju, na kilka kolejek przed końcem. I to było tak naprawdę najważniejsze. Zagraliśmy kilka bardzo dobrych spotkań. Było też kilka słabszych, tak jak w każdym sezonie, ale na koniec dnia wyszło, że przegraliśmy tylko dwukrotnie: ze Stalą i Podbeskidziem. Wiele gier wygraliśmy. Cieszę się bardzo, że w niedzielę wygraliśmy w kluczowym meczu. Kluczowym ze względu na obecność kibiców na trybunach. Była fajna atmosfera. Myślę, że dodało nam to też troszeczkę dynamiki w grze, bo mecz był bardzo otwarty. Podbeskidzie grało inaczej niż większość zespołów, które tutaj przyjeżdżały i się broniły - bardzo chciało zdobywać bramki. Im się to nie udało, nam się udało. I z tego miejsca się bardzo cieszę, że to my jesteśmy dzisiaj zwycięscy.

- Początek był trudny, jak w każdym nowym klubie. Poznajesz piłkarzy, zawodnicy ciebie. Jesienią zdobyliśmy sporo punktów. Początek tego roku mieliśmy trudny, przegraliśmy w Bielsku-Białej. Od tamtej pory nie przegraliśmy ani razu. Cieszę się bardzo, że drużyna dobrze funkcjonuje, zdobywamy wiele bramek, zbyt wiele ich nie traciliśmy w ostatnim czasie. Dużo plusów w naszej grze.

- Wszyscy mnie straszą tymi europejskimi pucharami. Spokojnie, pożyjemy, zobaczymy. Daję sobie sprawę ze skali problemu, jaki nas czeka. Ale myślę, że nie tylko ja, ale przede wszystkim władze klubu wiedzą, że żeby zaistnieć w Europie, to trzeba zainwestować w drużynę. I tak też się dzieje. Myślę, że lada moment będą ogłaszane transfery. Kilku zawodników odejdzie, kilku przyjdzie. Będziemy mieli trzy i pół tygodnia, żeby zbudować zespół i wspólnie rozpocząć treningi od pierwszego dnia.  

- Joel Abu Hanna? Miałem okazję z nim rozmawiać w LTC. Był w czasie treningu, widział, jak drużyna trenowała. Też miałem okazję z nim chwilę porozmawiać. Bardzo otwarty chłopak, mówi w kilku językach, także nie będzie problemów komunikacyjnych. Z tego, co mam informację na jego temat, bardzo ciekawe rozwiązanie dla nas – lewa noga. A tych nigdy za wiele.

- Mahir Emreli to drugi transfer? Poczekajmy. Z transferami nigdy nic nie wiadomo. Nigdy nie chcę mówić, że ktoś jest naszym zawodnikiem, dopóki nie podpisze kontraktu. Różne rzeczy się dzieją. Chcemy się wzmocnić. Na pozycji napastnika również.

- Paweł Wszołek – kibice o niego pytają? Ja też codziennie pytam go o to, kiedy będzie biały dym. Czekamy na jego decyzję. Nie ukrywam, że chcielibyśmy, żeby został z nami. Ma kilka innych ofert. Musi podjąć decyzję. To prawdopodobnie jeden z jego ostatnich kontraktów, dlatego musi mądrze wybrać. Do końca wierzymy, że zostanie u nas. Chcemy, żeby grał u nas.

- Na razie mieszkam w Książenicach. Od czasu do czasu zaglądam do Warszawy, lecz bardzo rzadko. Mam nadzieję, że od nowego sezonu zamieszkam w okolicy. Na razie przerażają mnie korki, także muszę dobrze pomyśleć nad lokalizacją.

- Życzyłem Podbeskidziu szybkiego powrotu do ekstraklasy. Mówiłem, że za rok mnie już tutaj prawdopodobnie nie będzie, haha, ale żeby oni byli w tym miejscu. I tego im z całego serca życzę. Myślę, że klub z Bielska-Białej nie stracił szansy na utrzymanie w niedzielę, stało się to troszeczkę wcześniej. Szkoda bardzo, świetni ludzie, świetna miejscowość. Odbudują się. Mam nadzieję, że trener Kasperczyk zostanie. On wie, jak robić awans. I za rok Podbeskidzie znowu będzie w ekstraklasie.

- Moment sezonu, który zapadł w pamięć? Jest dużo takich chwil. Pamiętam chwilę, jak siedziałem w tej sali, po przyjściu do Legii, przed nami były puchary. Wtedy do mnie dotarło, jak wszystko szybko będzie się tutaj działo. Mistrzostwo Polski musi być zdobyte po drodze, ale najistotniejsze są puchary. Wtedy się nie udało. Musimy wszystko zrobić, tak pracować i być oddani swojej pracy, żeby zakwalifikować się do europejskich pucharów. Żebyśmy mogli co kilka dni występować w Europie. Wszyscy o tym marzymy. My ze swojej strony, jako sztab, trenerzy, zawodnicy, zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby tak się stało.

Polecamy

Komentarze (32)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.