Czesław Michniewicz

Czesław Michniewicz: Kapustka szybko się odbuduje

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

11.08.2020 08:40

(akt. 11.08.2020 08:43)

- Bartek świadomie wybrał Warszawę. Myślę, że może być to udany związek dla obu stron. Tyle że potrzebuje czasu, by spokojnie wejść do tej drużyny. Ale Vuko jest na tyle rozsądnym facetem, że doskonale wie, jak może mu pomóc - ocenia na łamach "Przeglądu Sportowego" trener Czesław Michniewicz.

- Nie sądzę, by presja w Legii mogłaby go zaskoczyć. Ten chłopak miał już z nią do czynienia. Klub z Łazienkowskiej jest dla niego dobrą trampoliną. Jeśli wszystko się dobrze ułoży, jestem przekonany, że zostanie jeszcze wytransportowany zagranicę. Pogra dwa lata w polskiej lidze i ta znów stanie się dla niego za ciasna, będzie blisko pierwszej reprezentacji. Bo zawodników z takim potencjałem naprawdę mamy w Polsce niewiele. W wieku 25 lat będzie mógł trafić do wielu poważnych lig. Jestem o niego spokojny. Cieszę się, że wraca, że będzie mógł grać. To najważniejsze.

- Kiedy jesienią 2018 roku graliśmy z Portugalią baraże o awans, Bartek grał najlepiej. To był dla nas najistotniejszy mecz i on w tym kluczowym momencie potrafił to udźwignąć. Gdy był zdrowy, miał spokojną głowę, to widziałem jego cały potencjał. Dlatego też wiem, że jeśli kontuzje go ominą, w polskiej lidze nie tylko sobie poradzi, ale i mocno będzie się w niej wyróżniał.

- Widziałbym go bardziej w środku pola niż na boku, bo Bartek nie będzie rozpędzał się przy linii i dośrodkowywał. Na skrzydle może występować, kiedy zespół gra bez klasycznych skrzydłowych, tak, jak było w Cracovii. Jest idealny do ustawienia 1-4-3-1-2, kiedy może być podwieszoną pod napastników „dziesiątką” lub jednym z tych trzech środkowych pomocników. Generalnie przyjemnie się patrzy na jego grę, bo on po prostu ma wysokie umiejętności, rozumie futbol, szuka pozycji dla siebie, dla innych zawodników. Ma dużą swobodę, sam wraca po piłkę, potrafi ją rozegrać. Stracił trochę czasu, ale ma go przed sobą jeszcze mnóstwo.

Więcej można przeczytać we wtorkowym wydaniu "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (132)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.