Czesław Michniewicz

Czesław Michniewicz: Legia jest na fali wznoszącej

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

06.11.2015 19:26

(akt. 04.01.2019 13:57)

- To nasza najtrudniejsza chwila od początku sezonu. To, że nie wygraliśmy trzech ostatnich meczów, nie jest problemem, bo po inauguracyjnym zwycięstwie w Poznaniu potem nie pokonaliśmy Śląska, Lechii i Wisły. Ale wszyscy piłkarze byli zdrowi, miałem wybór, istniała rywalizacja. Dziś nie mam komfortu, problemy zaczęły się od urazu Rafała Murawskiego w sparingu, nasza gra się popsuła. Nie mam zmienników, szukam rozwiązań zastępczych. Dlatego jakość naszej gry zmalała. W niedzielę będzie dobre spotkanie, widziałem Legię w Gdańsku, od dawna nie była w tak dobrej formie: agresywna, nieźle się przesuwała, grała piłką. Mecz na Łazienkowskiej to dla każdego trudny moment. A teraz Legia jest na fali wznoszącej - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" trener Pogoni Szczecin, Czesław Michniewicz.

- Legia stabilizuje formę, widać olbrzymie zaangażowanie, każdy chce się pokazać - to normalna rzecz po zmianie szkoleniowca. Poczekajmy z ocenami. Jedziemy do Warszawy, po 14 kolejkach mamy tyle samo punktów, co Legia, która wyprzedziła nas dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu. Przed sezonem trudno było przewidzieć taką sytuację.


Nemanja Nikolić spędza panu sen z powiek?


- Mnie nie, niech pan pyta stoperów - Jarka Fojuta i Kuby Czerwińskiego. Młodym zawodnikom Pogoni często pokazuję, w jaki sposób Nikolić porusza się po boisku, jak wybiera pozycję, jak się ustawia. W wielu akcjach wystarczy do niego podać, a on już biegnie w odpowiednim tempie i strzela gola.


Lubi pan grać na Legii?


- Tam zdobyłem Puchar Polski i mistrzostwo. Przy Łazienkowskiej zawsze jest trudno. Legia ma więcej atutów, ale się nie poddajemy.


To siódmy mecz Legii w trzech ostatnich tygodniach. Pogoni będzie z tego powodu łatwiej?


- Nawet, jeśli radykalnie zmieni skład, to wejdą zawodnicy głodni gry w pierwszej jedenastce. Jeśli zagra podstawowy skład, zmierzymy się z zespołem, któremu ostatnio się wiedzie. Atuty kadrowe są po stronie Legii, w środku pola ma dwóch reprezentantów Polski - Pazdana i Jodłowca - a my mamy kłopoty: Tomek jest w życiowej formie.


Z jakim nastawieniem Pogoń zagra w Warszawie?


- Spróbujemy pograć w piłkę. Jeśli przy Łazienkowskiej nie strzeli się gola, nie ma co myśleć nawet o punkcie. Tam rzadko jest 0:0. Spróbujemy atakować, szukać swoich szans, tak jak wiosną. Do przerwy prowadziliśmy 1:0, potem „załatwili” nas Guilherme z Sa. Legia lubi jeleni, którzy za szybko uwierzą w dobry wynik na jej terenie. Przyjeżdżamy się pokazać, będą kibice ze Szczecina, więc poczujemy wiatr w płecy.


Zapis całej rozmowy z trenerem Czesławem Michniewiczem można przeczytać w piątkowym wydaniu "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (23)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.