Czesław Michniewicz: Musimy zrobić wszystko, aby zacząć strzelać gole

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

18.04.2021 20:08

(akt. 19.04.2021 09:56)

- Nie wygraliśmy z Cracovią. Był to dla nas bardzo ważny mecz w kontekście układu tabeli. Do końca zostało pięć kolejek. Na dziś mamy sześć punktów przewagi, chcieliśmy mieć osiem. Tak się nie stało - mówił po spotkaniu z Cracovią trener Legii Warszawa, Czesław Michniewicz.

- W pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy kilku dobrych momentów, gdy stwarzaliśmy okazje. Przeciwnik grał jeszcze otwartą piłkę, często wychodził wysoko, daleko od własnego pola karnego i było dużo miejsca do kreowania sytuacji. W pierwszych 45 minutach nie zdobyliśmy bramki. Wiedzieliśmy, że po przerwie będzie trudniej. Rywal cofał się głęboko pod własną bramkę, punkt ich zadowalał. Odkryliśmy się, próbowaliśmy rozgrywać piłkę, ale nie stworzyliśmy zbyt wielu akcji do zdobycia bramki. Kilka momentów było niezłych, czasami źle przyjęliśmy, podaliśmy. Ale bardzo trudno grało nam się przeciwko 10 zawodnikom Cracovii, grających blisko siebie. Straciliśmy dwa punkty. Do końca zostało pięć kolejek. Musimy zrobić wszystko, aby zacząć strzelać gole. To drugie spotkanie bez naszego trafienia. Marne to pocieszenie, że nie tracimy bramek. Bardzo martwi mnie za to fakt, że drużyna, która wcześniej zdobywała wiele bramek, w dwóch kolejnych grach nie strzeliła gola.

- Czy gra i ustawienie Legii zostało rozszyfrowane? Myślę, że wiele zespołów będzie zmieniło ustawienie pod nas. To nie jest generalnie jedyny powód tego, że nie strzelamy goli, tak jak wcześniej. Sytuacje są. Gramy troszeczkę wolnej niż jeszcze kilka tygodni temu. Jesteśmy mniej skuteczni. Wcześniej nie potrzebowaliśmy zbyt wielu sytuacji do zdobycia bramki. W niedzielę kilka razy piłka trafiała w słupek i poprzeczkę. Wcześniej takie akcje najczęściej kończyły się bramkami. Teraz tak nie było. Nie zrzucałbym tego wszystkiego na ustawienie. Spodziewamy się, że kolejni rywale będą grali w podobnym ustawieniu. Wszystko zależy od tego, jak my gramy. Jeżeli będziemy grali szybko, dokładnie, zmieniali kierunek ataku, pozycje, wbiegali w wolne przestrzenie, które tworzymy, to nasza gra będzie płynna i będą sytuacje. Jeśli jakiś element nie funkcjonuje na najwyższym poziomie, to robią się problemy, tak jak w niedzielę.

- Incydent z sędziami? Aż tak daleko nie wybiegam odnośnie zawieszenia, bo spodziewam się, że może go nie być. Pierwsza żółta kartka jest dokładnie sfilmowana przez nasze media. Uważam, że tam, absolutnie, nie było żadnej żółtej kartki. Nic złego się nie działo, rozmawiałem z Michałem Probierzem. Młody sędzia techniczny prowokował swoim zachowaniem. I to on był przyczyną tego, że sytuacja się później zaogniła. Zobaczymy, będziemy wyjaśniać sprawę. Na dziś, ze swojej pozycji mogę przeprosić, że nie mogłem być z drużyną do końca, na ławce rezerwowych. Ale uważam, że to sędzia prowokował sytuację od samego początku. Czy w trakcie zawieszenia drużynę oficjalnie poprowadzi Przemysław Małecki? Trudno powiedzieć. Świeża sprawa. Będziemy myśleć, co z tym zrobić.

Sprawdź wiedzę o trenerach Legii

Galeria: Puchar Polski: Wręczenie medali
1/20 Na początku istnienia Legii, nie było stanowiska trenera, za skład i taktykę odpowiadał kapitan drużyny. Kto był pierwszym kapitanem Legii?

Polecamy

Komentarze (85)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.