Czesław Michniewicz

Czesław Michniewicz o sytuacji kadrowej, Szabanowie i Wiśle Płock

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

19.02.2021 12:45

(akt. 20.02.2021 08:36)

- Wisła to bardzo solidny zespół, złożony z doświadczonych piłkarzy. Jest w bardzo dobrym momencie, ma przed sobą zaległe spotkanie ze Stalą Mielec. Każdemu gra się trudno przeciwko tej drużynie - mówił przed meczem z Wisłą Płock trener Legii Warszawa, Czesław Michniewicz.

- W czym tkwi tajemnica przemiany Filipa Mladenovicia - z gaduły, który dyskutował z sędziami, na zawodnika zajmującego się wyłącznie graniem w piłkę? Cieszę się bardzo, że zostało to zauważone. Rozmawialiśmy z Filipem na temat jego sposobu grania, ale też zachowania na boisku. Filip lubi czasami podyskutować sobie z sędziami, potem przekładało się to na żółte kartki. Teraz już tego nie robi. Mam nadzieję, że tak zostanie. Oczywiście, widmo pauzy cały czas nad nim wisi, bo ma trzy żółte kartoniki. Ale na dziś nie ma żadnych problemów „wychowawczych”. Czwartą kartkę – dostanie – o ile dostanie – za faul czy za gadanie? Oby nie za gadanie. Oby dostał ją jak najpóźniej, a może wcale. Zdaję sobie sprawę, że obrońca, który gra z jakimś zagrożeniem, jest bardzo narażony na to, że - prędzej czy później - dostanie żółtą kartkę. To nie jest teraz dla nas problem.

- Sytuacja kadrowa? Przed nami piątkowa jednostka treningowa. Na dziś wszyscy są brani pod uwagę, oprócz tych, którzy mają przewlekłe kontuzje – myślę o Igorze Lewczuku, Marko Vesoviciu, w sobotę nie zagra też Mateusz Cholewiak. Nie jest do końca wyjaśniona sytuacja z Arturem Borucem, który w czwartek trenował indywidualnie. Zobaczymy czy w piątek wejdzie w trening i znajdzie się w kadrze na mecz z Wisłą. Podobnie jest ze Skibickim, który w sparingu rezerw z Radomiakiem doznał bolesnego stłuczenia śródstopia. Lekarz zdecyduje czy będzie brany pod uwagę – w czwartek z nami nie trenował. Pozostali zawodnicy są przewidziani do zajęć. Mateusz Hołownia ćwiczył z nami przez ostatnie dni, wystąpił w grze kontrolnej z Radomiakiem, zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Na pewno będzie wśród 20 zawodników wyznaczonych na mecz z Wisłą. Tomas Pekhart cały czas ma jakieś dolegliwości od meczu z Jagiellonią. W czwartek normalnie trenował, ale po zajęciach zajmowali się nim nasi fizjoterapeuci. W piątek zapadnie decyzja czy będzie brany pod uwagę, czy nie. Walerian Gwilia? Cieszę się bardzo, bo to kreatywny zawodnik. Wrócił po chorobie, w tamtym tygodniu rozpoczął treningi. Nie był jeszcze gotowy na występ z Jagiellonią, ale przez cały tydzień normalnie trenował z zespołem. Liczę bardzo na niego, że jeśli nie od początku, to w którymś momencie meczu może wejść na boisko i nam pomóc.

- Sprowadziliśmy Szabanowa po to, żeby grał i nam pomógł. Wiemy jaki to zawodnik, z jakiego klubu przyszedł, znamy jego przeszłość, widzimy jego potencjał. Niewykluczone, że dostanie szansę w najbliższym meczu z Wisłą Płock, lecz decyzja jeszcze nie zapadła. Jak go oceniam? Obejrzałem jego mecz z Barceloną, gdzie występował jako lewy obrońca. Doskonale sobie radził, jeśli chodzi o operowanie piłki, tworzenie akcji, włączanie się do ofensywy. U nas będzie pełnił troszeczkę inną rolę. Nie sprowadziliśmy go po to, by grał na lewej obronie – choć nie wykluczam, że gdy np. Mladenović będzie pauzował za kartki, to on albo Hołownia będzie musiał go zastąpić. Ale będzie to krótki epizod. Ma wszystkie cechy do tego, żeby swobodnie wyprowadzać piłkę, bo jest dobrze zaawansowany technicznie, rozumie grę, wie, w którym momencie podać. Rozmawiałem z nim, uczestniczył w odprawach. Pokazaliśmy, na co zwracamy uwagę. Został przeprowadzony z nim przyspieszony kurs gry naszego zespołu. Zobaczymy, jak to wszystko wyjdzie.

- Czego brakuje nam, by seryjnie wygrywać w lidze? Brakuje nam, przede wszystkim, skuteczności. W ostatnim spotkaniach – m.in. w Białymstoku – mieliśmy dużo sytuacji, aby strzelać gole i wygrać. Tak się nie stało. Liczę na to, że skuteczność przyjdzie – pracujemy nad tym. Myślę, że z każdym tygodniem, kiedy boiska będą w coraz lepszym stanie, będzie grało nam się łatwiej. Teraz jest dużo przypadku w grze każdego zespołu, naszego też. Niekiedy piłka odbija się nie tak, jakbyśmy chcieli - i z tego są problemy. Choćby strzał Tomasa Pekharta w poprzeczkę – to też było pokłosie, że piłka odbiła się inaczej niż zazwyczaj. Ale nie jest to wytłumaczenie - to powinna być bramka. Liczę na to, że przyjdzie taki moment, że zaczniemy wykorzystywać sytuacje, aby złapać serię i wygrać kilka meczów z rzędu.

- Wisła Płock to bardzo solidny zespół. Jest w bardzo dobrym momencie, ma przed sobą zaległe spotkanie ze Stalą Mielec. To drużyna złożona z doświadczonych piłkarzy. Kuba Rzeźniczak, doskonale znany w Legii, czy Mateusz Szwoch, który grał w Arce Gdynia – też miał epizod przy Łazienkowskiej. Każdemu gra się trudno przeciwko tej drużynie.

- Szabanow jest w treningu, widać, że funkcjonuje na wysokim poziomie, swobodnie znosi wszystkie obciążenia. Nie ma z nim żadnego problemu fizycznego. Jasurbek – lekki uraz ze względu na to, że trenowaliśmy na sztucznej nawierzchni, lekka dolegliwość w okolicach kolana. Myślę, że to kwestia 1-2 dni i wszystko będzie okej. Rusyn przeszedł badania medyczne, wszystko jest w porządku. Zostały formalności związane z podpisaniem kontraktu. Jeszcze z nami nie trenował.

- Jak oceniam obecny stan kadrowy Legii – czy przymierzany do Legii Ernest Muci byłby idealnym wypełnieniem i zamknięciem okna transferowego? Nie chciałbym mówić o zawodniku, który nie jest naszym zawodnikiem. Znam klasę tego piłkarza. Widziałem fragmenty z jego gry w meczach ligowych. Na pewno dobry piłkarz, ale nie chciałbym o nim za dużo mówić, bo nie jest dzisiaj naszym graczem.

- Jakub Kisiel jest bardzo utalentowanym zawodnikiem, bardzo ciężko pracuje na swoją szansę. Robi postępy z tygodnia na tydzień – jest to widoczne gołym okiem. Myślę, że prędzej czy później dostanie szansę - nawet od początku rywalizacji. Przed nami mecze pucharowe, niebawem będziemy grać trzy spotkania w tygodniu. Myślę, że dostanie szanse, bo ciężko na to pracuje.

- Cezary Miszta jest w dobrych rękach. Opiekuje się nim, przede wszystkim, nasz trener Krzysztof Dowhań, który wie, czego potrzebuje młody bramkarz. Zdaję sobie sprawę, że błędy się zdarzają – zwłaszcza w młodym wieku, kiedy młody zawodnik nabiera doświadczenia. Nie traktuję tego, co wydarzyło się w Białymstoku, w kategorii błędu. Nieszczęśliwy wypadek, sędzia podyktował rzut karny, po konsultacji z VAR-em. Nie był to rażący błąd techniczny, gdzie piłka wypadła mu z rąk czy nie trafił w nią nogą. Po prostu, decyzja o ułamek sekundy spóźniona, z tego rzut karny. Nie rozpatruję tego w kategoriach błędu, tylko spóźnionej decyzji.

- Chciałbym, żeby Marko Vesović wrócił jak najszybciej. Powolutku zaczyna trenować z drużyną. Fragmenty treningu, rozgrzewka, proste ćwiczenia robi z zespołem. Być może pod koniec tygodnia albo w poniedziałek zostaną przeprowadzone ostateczne testy, jeśli chodzi o funkcjonalność jego organizmu – przede wszystkim o siłę mięśni, które musiał odbudowywać. Wtedy zapadnie decyzja, kiedy wejdzie w trening. Bardzo liczę na tego zawodnika, na jego charakter, umiejętności, doświadczenie. Tacy zawodnicy są zawsze w cenie.

- Josip Juranović pokazał w Białymstoku, że może zastąpić środkowego obrońcę, być wahadłowym. Mamy bogactwo w postaci jego i Pawła Wszołka, który świetnie radzi sobie na wahadle. Jest spora rywalizacja. Jeśli Szabanow wywalczy miejsce w składzie, to rywalizacja między Wszołkem a Juranoviciem będzie odbywała się o pozycję na wahadle. Jestem bardzo zadowolony z tego, co pokazał w meczu z Jagiellonią. Dał nam szansę, że może pomóc też i na tej pozycji.  

Historia Legii: Co wiesz o początkach klubu

Galeria: Wystawa Legii i Domu Spotkań z Historią
1/14 Kto był pomysłodawcą nazwy Legia?

Polecamy

Komentarze (120)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.