Czesław Michniewicz: Przegraliśmy zasłużenie - wideo

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

31.07.2021 23:10

(akt. 01.08.2021 03:01)

- Przegraliśmy zasłużenie bardzo ważny mecz. Zagraliśmy słabe spotkanie - mówił po rywalizacji z Radomiakiem Radom, w 2. kolejce ligowej, trener Legii Warszawa, Czesław Michniewicz.

- Na dodatek, sami się osłabiliśmy. W kluczowych momentach otrzymaliśmy dwie czerwone kartki. Nie widziałem tych sytuacji na wideo, ale skoro VAR interweniował, to przewinienia musiały być zasłużone. Bardzo martwi przegrana, lecz jeszcze bardziej – zachowanie. Nie potrafimy panować nad sobą w perspektywie tego, co nas czeka, gdzie i jak chcemy grać. Takie zachowanie nie jest akceptowalne. Na pewno wyciągniemy z tego konsekwencje.

- Co do meczu… Pierwsza połowa wyrównana, niewiele się działo z jednej i drugiej strony, poza stałymi fragmentami gry. W przerwie dokonaliśmy zmiany. Skibicki narzekał na uraz, wcześniej zszedł Abu Hanna. „Skibę” zastąpił Juranović. Po chwili padła bramka. Było jeszcze mnóstwo czasu, aby wygrać. Tak się nie stało. Najpierw czerwona kartka dla Mladenovicia, później bramka dla nas na 1:2. Było sporo czasu, aby powalczyć o korzystny wynik. Można było nawet wygrać. Ale pojawiła się, w zamieszaniu, czerwona kartka dla Josue. Nie widziałem tej sytuacji. Tak, jak wspomniałem – sędzią podjął decyzję na podstawie VAR-u. Mecz całkowicie wymknął się spod kontroli. Były dwa ognie w jedną, drugą stronę i kilka groźnych kontr, które Radomiak mógł wcześniej zamienić na bramkę. Tak się nie stało. Raz nie trafiali, innym razem nasz bramkarz dobrze bronił. Po naszym golu, gdzie mieliśmy jeszcze nadzieję na punkty, czerwona kartka i okoliczności zdecydowały, że przegraliśmy. Ale przegraliśmy w sposób zasłużony. Gratulacje dla Radomiaka.

- Czerwone kartki? Obejrzymy te sytuacje. Nie pozwolimy, aby w ten sposób osłabiać drużynę. Takich zachowań absolutnie nie akceptujemy. Bez względu na to, kto się tak zachował, będą wyciągnięte konsekwencje.

- Czy wiadomo, co z Joelem Abu Hanną? Jeszcze nie. Musi przejść badania, po których będziemy wiedzieć więcej. Poprosił o zmianę, źle się czuł po tym zderzeniu. Wszedł za niego Mladenović… I skończyło się, jak się skończyło.

- Rozmawialiśmy z trenerem Banasikiem przed meczem. Dyskutowaliśmy m.in. o Mateuszu Kochalskim. Zna naszą sytuację, Czarka Miszty. W momencie, kiedy Czarek wznowi zajęcia, to Mateusz dostanie zgodę na to, aby wrócić do Radomiaka. Trener, klub na niego liczy, i na pewno nastąpi to w najbliższym czasie. Trudno powiedzieć, kiedy – czy w tym, czy w przyszłym tygodniu. Wszystko uzależnione jest od tego, czy Czarek będzie mógł normalnie trenować. A na to potrzeba zgody lekarzy.

 

Polecamy

Komentarze (138)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.