Czołowa frekwencja w lidze, choć liczby gorsze niż rok temu
25.12.2018 02:15
W sezonie 2018/2019 przy Łazienkowskiej rozegrano czternaście spotkań. Frekwencja nie powaliła, choć gdy brakuje fazy grupowej europejskich pucharów, jest to pewnego rodzaju norma. Liga Europy i Liga Mistrzów oddziałują na kibiców na tyle mocno, że lepsze liczby można zaobserwować również na własnym podwórku. Eliminacyjne spotkania z Cork City, Spartakiem Trnawa czy Dudelange nie były w stanie generować wielkiego zainteresowania. Mecz z ekipą z Luksemburga przyciągnął na trybuny najmniej osób w tym sezonie (9 923). Odpadnięcie z europejskich pucharów musiało wpłynąć na zainteresowanie spotkaniami "Wojskowych". Podobnie słaba postawa na początku rozgrywek. Z czasem było lepiej, a rywalizację w Ekstraklasie obejrzało nieznacznie więcej osób, niż rok temu jesienią.
Jesień 17/18 jest najbardziej miarodajna w porównaniu z ostatnią rundą, gdyż rozegrano prawie taką samą liczbę meczów na podobnym etapie. Wiosną spotkań było mniej, a w dodatku toczyły się losy walki o mistrzostwo Polski, co siłą rzeczy wywoływało większe emocje, a w połączeniu z ładną pogodą zachęcało do pójścia na stadion.
Ciekawy jest również fakt, że od meczu z Wisłą Kraków, kiedy zanotowano najwyższą frekwencję w obecnej rundzie (22 797), liczba widzów regularnie spadała (od 17862 kibiców z Górnikiem do 12 674 z Piastem), choć legioniści notowali dobre wyniki i przegrali w tym czasie zaledwie raz.
Jesień sezonu 18/19:
Superpuchar: 17 419 (1 mecz)
El. LM i LE: 36 457 (3 mecze)
Ekstraklasa: 159 550 (10 meczów)
Łączna frekwencja: 213 426 (14 meczów)
Średnia frekwencja: 15 244
Zapełnienie stadionu: 49,2%
Względem rundy jesiennej poprzedniego sezonu, frekwencja w ostatnich miesiącach była niższa. Nieznacznie, lecz niższa. Gdy "Wojskowi" notowali remisy z Realem czy wygrywali ze Sportingiem, na ostatnim meczu roku pojawiło się prawie 22 tysiące widzów. Teraz "ostatki" przy Łazienkowskiej zgromadziły na trybunach 12 674 kibiców. Sporym problemem jest też fakt pomijania spotkań przez posiadaczy karnetów. Na wielu meczach brakuje 3-5 tysięcy tych, którzy już na początku sezonu zapewnili sobie możliwość obecności na wszystkich spotkaniach. Tu stołeczny klub ma pole do popisu. To fani, których wystarczy w przemyślany sposób zachęcić, by pojawiali się na obiekcie przy każdej możliwej szansie, a nie tylko przy okazji. Aktualnie Legia uruchomiła sprzedaż nowych karnetów, w trzech różnych opcjach. Być może to pierwszy krok w kierunku utrzymywaniu wokół siebie kibiców na dłużej.
Ciekawy jest również fakt, że od meczu z Wisłą Kraków, kiedy zanotowano najwyższą frekwencję w obecnej rundzie (22 797), liczba widzów regularnie spadała (od 17862 kibiców z Górnikiem do 12 674 z Piastem), choć legioniści notowali dobre wyniki i przegrali w tym czasie zaledwie raz.
Wiosna sezonu 17/18:
PP: 16 124 (1 mecz)
Ekstraklasa 165 088 (9 meczów)
Łączna frekwencja: 181 212
Średnia frekwencja: 18 121 (10 meczów)
Zapełnienie stadionu: 58,5%
Jesień sezonu 17/18:
Superpuchar: 26 756 (1 mecz)
El. LM i LE: 42670 (3 mecze)
Ekstraklasa 157 834 (10 meczów)
PP: 7 240 (1 mecz)
Łączna frekwencja: 234 500
Średnia frekwencja: 15 633 (15 meczów)
Zapełnienie stadionu: 50,5%
Ostatnie mecze w danym roku:
2018 - Legia - Piast Gliwice (2:0), 12 674 widzów, (15.12)
2017 - Legia - Wisła Płock (0:2), 13 721 widzów, (16.12)
2016 - Legia - Górnik Łęczna (5:0), 21 901 widzów, (18.12)
2015 - Legia - Piast Gliwice (1:1), 21 197 widzów, (13.12)
2014 - Legia - Cracovia (2:0), 12 510 widzów, (01.12)
Legia, mimo frekwencji, która na kolana nie powala i jest niższa niż jesienią poprzedniego sezonu, wciąż jest jednym z dwóch wyjątków w Ekstraklasie. Fenomenem obecnego sezonu jest Miedź Legnica. Beniaminek może się pochwalić średnim zapełnieniem obiektu na poziomie wynoszącym ponad 85%. Poza ekipą z Dolnego Śląska, tylko Legia jest w stanie sprawić - na dystansie rundy w lidze - by obiekt wypełnił się choćby w połowie. Zainteresowanie Ekstraklasą jest mocno przeciętne. Drużyny z największymi stadionami mają problem, by nie dostrzegać na ich obiektach pustki. Patrząc na sumaryczną statystykę widowni na meczach domowych, Legia wciąż ma najlepsze liczby. Za nią znajdują się Lechia (145 086) oraz Wisła Kraków (137 978).
Zapełnienie stadionu w Ekstraklasie (Ekstraklasa - jesień 18/19):
85,2% - Miedź Legnica
51,5% - Legia Warszawa
47,9% - Zagłębie Sosnowiec
47,6% - Arka Gdynia
47,2% - Górnik Zabrze
45,3% - Jagiellonia Białystok
44,4% - Korona Kielce
41,6% - Wisła Kraków i Piast Gliwice
38,7% - Wisła Płock
37,2% - Pogoń Szczecin
34,9% - Lechia Gdańsk
32,4% - Cracovia
30,0% - Zagłębie Lubin
23,4% - Śląsk Wrocław
26,9% - Lech Poznań
Legia oraz cała liga musi w tej chwili przejść do walki o kibica, który w dużym mieście ma do wyboru niezliczone możliwości rozrywki, często za cenę niższą lub porównywalną. Różnicę może odgrywać także jakość: bez wysokiego lub chociaż wyższego poziomu sportowego, trudno będzie o poprawienie dotychczasowych liczb. Całą stawkę może zawstydzać drugoligowy Widzew, którego jedenaście meczów jesienią obejrzało 185 592 widzów, co sprawiało, że stadion zapełniał się 93,6%. To inne realia cenowe, choć w Łodzi trwa moda podobna do tej, która w mniejszej skali zapanowała w Ekstraklasie w Legnicy. Pytanie, kiedy skończy się trend i zacznie szara rzeczywistość, z którą zmagają się obecnie inne kluby.
Ankieta
Co pomogłoby w zwiększeniu frekwencji na stadionie Legii?
23.59% Niższe ceny biletów
0.64% Większa różnorodność cateringu
2.58% Promocje dla posiadaczy karnetów/osób regularnie kupujących bilety
70.37% Wyższy poziom sportowy (np. gra w fazie grupowej LE/LM)
2.83% Coś innego (napisz w komentarzu, co?)
Oddane głosy: 5160
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.