Daniel Łukasik: Warto było czekać na swoją szansę
05.09.2012 08:38
- Pamiętam taki mecz z rezerwami Rozwoju Katowice w Pucharze Polski. Kilka dni wcześniej trener zapowiedział, że zagrają ci, którzy wcześniej siedzieli na ławce. Pojechało nas dziewiętnastu. I oczywiście dla mnie miejsca zabrakło w osiemnastce. Siedząc na trybunach zrobiłem swój bilans. Kilka lat temu rzuciłem wszystko i przyjechałem do Warszawy. Paru moich kolegów, którzy zostali w Olsztynie, grało już w drugoligowym OKS. Byłem krok za nimi, nie mogłem wyjść poza Młodą Ekstraklasę.
- Szukałem swoich szans u trenera Skorzy i napinałem na takie spotkania jak towarzyskie ze Sevillą. Wmawiałem sobie, że to dla mnie najważniejszy mecz, prawdziwa szansa. Dziś wiem, że to było naiwne. Czego bym nie zrobił na treningach i meczach sparingowych, i tak nie zmieniłoby mojej sytuacji. Zacząłem czytać książki psychologiczne, takie z podpowiedziami, jak ważne jest pozytywne myślenie i że nigdy nie można się poddawać. Żaden z autorów nie napisał jednak, co robić, jeśli ciągle jesteś na aucie i nie masz perspektyw, żeby to zmienić. Czy wtedy też tak łatwo myśleć pozytywne? Nawet nie wiedziałem, co mam poprawić. Samemu trudno się ocenić. Robił to chyba trener, ale skoro nie grałem, to ocena zawsze była niedostateczna.
- Miałem odejść, ale trenerem Legii został Jan Urban. Dostałem od niego wsparcie, poczułem, że we mnie wierzy. Zrobił nawet coś więcej, umiał stłumić całą tę otoczkę i presję związaną z występami w takim klubie jak Legia. Dzięki temu gra mi się łatwiej. Warto było czekać.
Zapis całej rozmowy z Danielem Łukasikiem można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego"
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.