Daniel Myśliwiec
fot. Marcin Szymczyk

Daniel Myśliwiec: Zniwelować atuty Legii

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Widzew Łódź

02.11.2024 13:00

(akt. 02.11.2024 13:42)

W najbliższą niedzielę, 3 listopada (godz. 20:15), Legia Warszawa zagra u siebie z Widzewem Łódź w 14. kolejce Ekstraklasy. Głos przed nadchodzącym spotkaniem zabrał szkoleniowiec gości, Daniel Myśliwiec, który latem ub.r. pojawił się na zgrupowaniu stołecznego klubu w Austrii (na zaproszenie dyrektora sportowego, Jacka Zielińskiego), a w przeszłości pracował w akademii "Wojskowych" i był analitykiem pierwszego zespołu.

– Nie mamy czasu odczuwać emocji. Musimy skupić się na tym, co zrobić, by wygrać w kolejnym meczu, który jest dla nas bardzo ważny. W momencie, gdy wybrzmiał ostatni gwizdek w Zielonej Górze i okazało się, że osiągnęliśmy cel, czyli awans do 1/8 finału Pucharu Polski, to jedyna rzecz, jaką miałem w głowie, to pozbieranie wszystkich kluczowych informacji i podjęcie dobrych decyzji przed kolejnym spotkaniem.

O meczu z III-ligową Lechią Zielona Góra i długiej historii

– Czasami w piłce jest tak, że gra z niżej notowanym rywalem wydaje się łatwiejsza i mniejszym kosztem. Piłkarz profesjonalny, który na co dzień funkcjonuje w warunkach Ekstraklasy, widzi w większości nowe i dobre stadiony, świetne murawy, nagle jest otoczony przestrzenią, która nie jest wypełniona albo jest wypełniona np. dziećmi, które wskakują na ławkę rezerwowych. Nie twierdzę, że przez to nasza dyspozycja mogła być mało optymalna, ale to sytuacje, które są niecodzienne. One powodują, że nawet jakość podejmowania decyzji czy ich tempo jest po prostu wolniejsze. Nie mówię w tym kontekście, by jakoś tłumaczyć formę, bo – patrząc obiektywnie – przeszliśmy dalej, zremisowaliśmy w podstawowym czasie, co nie powinno mieć miejsca, popełniliśmy bardzo małą liczbę błędów, które były niezwykle kosztowne, a to zły sygnał. Rozumiem jednak kontekst wszystkich decyzji.

– Kontekst III-ligowca a I-ligowca czasami wcale nie jest na korzyść faworyta danego meczu, czyli np. nas czy Legii. Gra z lepszym przeciwnikiem, w warunkach ekstraklasowych, z dobrze dysponowaną drużyną, powoduje, że mecz jest na tym samym poziomie i cały czas jesteś tak samo czujny. Z jednej strony, to wcale nie musi być nasz handicap, że mierzyliśmy się z niżej notowanym rywalem i dokonałem rotacji na niektórych pozycjach, ale podchodzę do tego tak, że to spotkanie specyficzne.  

– Każdy piłkarz i trener wie, że derby to derby. Kibice inaczej podchodzą do tych meczów. Nieraz było tak, że grały ze sobą drużyny w teoretycznie gorszym i lepszym momencie, ale losy rywalizacji – ze względu na otoczkę i wagę – mogą się odwrócić.

– To, co było, nie ma teraz znaczenia. Liczy się to, jak nastawieni i przygotowani podejdziemy do kolejnego meczu. To całkiem nowa historia, która rozpoczyna się dla nas od 1. minuty – wtedy będą najważniejsze działania do wykonania.

– Historia, która trwa kilkanaście czy kilkadziesiąt lat, to coś, co powinno być – moim zdaniem – idealną okazją, by pokazać, jaka jest nasza wartość, jak podchodzimy do zadań i jak bardzo, mimo niesprzyjających okoliczności, jesteśmy w stanie przełączyć się na tryb jeszcze mocniejszej i lepszej pracy.

O planie na mecz z Legią

– Wiem, co chcę, byśmy robili. Nie było jeszcze okazji, by szczegółowo porozmawiać o tym z drużyną, ale w sobotę zespół dostanie konkretny plan. Mam nadzieję, że na tyle prosty, że jesteśmy w stanie go zrealizować w tak krótkim okresie bez treningów i przy dostępnych zasobach kadrowych. Zawsze będziemy weryfikowani za efekty naszej pracy, dlatego podchodzę do tego tak, że mecz da nam odpowiedź, jak dobrze byliśmy przygotowani.

– Jeśli chodzi o Legię, to był moment, w którym wydawało się, że wszystko jest OK, jej występy w defensywie okazywały się na bardzo dobrym poziomie, ale z jakichś przyczyn warszawiacy przegrywali mecze. Jedna zmienna, dot. ustawienia w ofensywie, spowodowała, że ci sami piłkarze, ten sam trener i zespół nagle jest dobry. A niewiele się zmieniło – wiem co, lecz to inny wątek. Zobaczymy, czy jestem w stanie przenieść to na drużynę.

– Czy Legia ma słabe punkty? Tak, jak każdy. To, jak to wykorzystać, staram się przekazać piłkarzom.

O lewym skrzydle Legii

– Na pewno nie jest dla nas najważniejsze to, kto wystąpi na lewym skrzydle Legii i czy to jej najmocniejszy punkt. Ta pozycja może mieć więcej okazji do zaprezentowania umiejętności, ze względu na to, jak stołeczna drużyna funkcjonuje pod pressingiem i jak szybko przenosi centrum gry z jednej na drugą stronę. Dzięki temu łatwiej wyeksponować jakość.

– Musimy być czujni na to, by dobrze zapressować i zniwelować atuty warszawiaków, ale nie skupiać się na tym, co robi Legia po tym, jak przeniesie piłkę na połowę rywala. Chodzi też o to, by sprawić, by Legia była zmuszona do gry na własnej połowie.

– W ujęciu idealistycznym, za każdym razem chcielibyśmy przebywać przez 100 procent czasu na połowie rywala, ale są momenty, w których jesteś na własnej i tam też mamy pewne rzeczy do zrobienia, by zniwelować atuty przeciwnika.

– Nie skupiamy się na tym, kto wystąpi na lewym skrzydle Legii, tylko zastanawiamy się nad tym, jak chcemy zagrać, by wspomniana pozycja nie błyszczała tak, jak w poprzednich meczach.

O sytuacji kadrowej

– Przed nami bardzo ważny trening i praca z fizjoterapeutami, nie tylko Saida Hamulicia, ale też innych piłkarzy, by byli gotowi. Jest ryzyko, że nie wszyscy będą dostępni, ale skupiamy się na zawodnikach, którzy mogą pomóc drużynie w osiągnięciu korzystnego rezultatu, czyli zwycięstwa.

O nierównej formie

– Bardzo często ocenia się przez efekt – staramy się tego nie robić. Ktoś może zagrać słaby mecz, ale zdobędzie bramkę czy asystę i będzie wychwalany.

– Środowisko w pełni profesjonalne nie skupia się na efekcie, tylko na występie. Oceniamy go w tym sensie, na ile było realizacji planu, konkretnych i modelowych zachowań, które zwiększają prawdopodobieństwo tego, że jedna akcja będzie pozytywna po naszej stronie.

– Przykładowo, ostatni mecz z Górnikiem jest oceniony fatalnie. Jestem bardzo niezadowolony z naszej dyspozycji, ale z perspektywy defensywy było to jedno ze spotkań, w których trzymaliśmy bardzo wysoki poziom.

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.