Danijel Ljuboja: Chęć wygrania polskiej ligi mnie nakręca
12.12.2012 11:20
Do pobicia swojego najlepszego wyniku tj. 16 bramek zdobytych w Sochaux (sezon 1999/2000) brakuje mu tylko 6 trafień. – Danijel stał się dużo poważniejszym człowiekiem niż w czasach gry we Francji. To bardzo rozsądny człowiek, widać, że założenie rodziny zmieniło go bardzo pozytywnie. I gra bardzo dobrze, tak dojrzale, a dodatkowo młodzi przy nim zyskują. Przecież to też dzięki niemu tak chwalimy Kubę Koseckiego. Porównując Ljuboję z poprzedniego sezonu widziałem zawodnika grającego indywidualnie. W tym obecnym, podporządkował się drużynie, stał się takim dobrym członkiem zespołu. I wszyscy na tym korzystają – ocenia trener Stefan Białas i stwierdza także, że ów zmiana jest w dużej mierze zasługą Jana Urbana - To człowiek, który trochę w piłkę na wysokim poziomie pograł i kitu mu się nie sprzeda – kończy Białas.
Ljuboja jest ważną postacią w szatni, ale wcale nie jest tak, że Serb może robić sobie tam, co chce, czy stroić fochy, a wszyscy będą za to głaskać pana piłkarza. - Ci, którzy mówią, że jestem nietykalny, mijają się z prawdą. Zawsze trafią się ludzie zawistni i zazdrośni. Nie podoba się im, że komuś idzie dobrze i odnosi sukcesy – mówi „Ljubo”.
Do wyrównania osiągnięć "mistrzowskich" Serbów jak Dragomir Okuka, Aleksandar Vuković czy Stanko Svitlica brakuje już tylko upragnionego przez Ljuboję, jak i kibiców Legii, mistrzowskiej korony.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.