Danijel Ljuboja: Nigdy nie byłem mistrzem
23.01.2012 08:04
Z czego wynikają pana problemy ze zdrowiem?
- Nie było jakiegoś konkretnego zdarzenia, po którym nagle stan by się pogorszył. Uraz pogłębiał się wraz z natężeniem meczów, jesienią po awansie do fazy grupowej Ligi Europy obciążenia bardzo wzrosły. W ogóle te ostatnie pół roku było bardzo intensywne.
Najbardziej intensywne w całej karierze?
- Grałem już tak dużo, czy to w Paryżu czy w Hamburgu, przecież tam była Liga Mistrzów, tych spotkań może nawet było więcej, ale zawsze mogłem odpocząć. W Legii nie wystąpiłem jedynie w dwóch meczach Pucharu Polski, w pozostałych grałem, w większości po 90 minut. To musiało negatywnie odbić się na zdrowiu, szczególnie, że już do najmłodszych nie należę i organizm tak dobrze się nie regeneruje.
Jest niebezpieczeństwo, że nie będzie pan gotowy na mecz ze Sportingiem Lizbona?
- Nie dopuszczam takiego scenariusza. Zawsze ostatnią deską ratunku są medykamenty, dzięki którym można zmniejszyć ból lub w ogóle go wyeliminować. Jednak zaznaczam, że dla mnie to ostateczność. Mam nadzieję, że da się to wyleczyć jakąś terapią i nie trzeba będzie sięgać po drastyczne środki.
Jak oceni pan trenera Macieja Skorżę na tle innych szkoleniowców, z którymi pan pracował.
- Trudno jest oceniać trenerów, bo raz, że miałem ich sporo, a dwa, że każdy jest inny. Nie tylko pod względem charakteru, ale przecież futbol w każdym kraju jest inny, specyficzny. Ja patrzę na to co on zrobił od czasu, kiedy ja trafiłem do Legii. I jestem przekonany, że to jak gramy, gdzie jesteśmy w tej chwili, zawdzięczamy jego umiejętnościom.
Chciałby pan zostać w Legii?
- Czuję się tutaj bardzo dobrze i jeśli będzie taka możliwość, zostanę. Jednak żadnych rozmów na ten temat jeszcze nie było, sprawa jest ciągle otwarta.
Zaps całej rozmowy w serwisie przegladsportowy.pl oraz w papierowym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.