Dawid Szulczek
fot. Piotr Kucza

Dawid Szulczek: Możemy pokusić się o niespodziankę

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Warta Poznań

19.04.2023 13:30

(akt. 19.04.2023 13:32)

– Przed sezonem nie spodziewałem się 5. miejsca na tym etapie. W każdym meczu chcemy wygrywać. Jak będziemy zwyciężać, a Pogoń, Lech i Legia będą przegrywać, to wszystko jest możliwe, nawet wicemistrzostwo – mówił przed spotkaniem z "Wojskowymi" (21.04, godz. 20:30), w 29. kolejce PKO Ekstraklasy, trener Warty Poznań, Dawid Szulczek.

– Oglądałem niedzielny mecz Legii z Lechem, ale "Kolejorz" nie dał mi pomysłu na "Wojskowych". Gramy innym systemem, w innej strukturze organizacyjnej, mamy też innego typu zawodników. Koncentrujemy się bardziej na analizie Legii, czyli dośrodkowaniach Filipa Mladenovicia, czy postawie Pawła Wszołka, który lubi dostawać prostopadłe podania od Josue, a później gra wzdłuż bramki lub wycofuje w "szesnastkę". Jest też mnóstwo innych aspektów. Wspomniałem akurat o takich, które są oczywiste i wszyscy o nich wiedzą, lecz są także mniej widoczne dla postronnego widza. Zauważamy to w analizie, widzimy nawyki, chcemy to wykorzystać, by wyeksponować nasze atuty.

– Graliśmy z Legią pół roku temu, wyciągnęliśmy wnioski. Uważam, że było sporo niezłych momentów. Dobrze zaczęliśmy mecz, z animuszem, chęcią gry w piłkę. Sądzę, że mogliśmy lekko zmodyfikować sposób bronienia, mieliśmy trochę inny plan. Trzeba delikatnie podrasować to, co zrobiliśmy wtedy i teraz będzie jeszcze korzystniej.

– Patrząc statystycznie, to musimy kiedyś pokonać drużynę z TOP 4. W tym sezonie nie wygraliśmy, było już 7 takich spotkań. W minionych rozgrywkach przegraliśmy z Lechem, Rakowem, nie zwyciężyliśmy Pogoni. Ostatni raz ograliśmy zespół z obecnego TOP 4 ponad rok temu, to był mecz z Legią w Warszawie. Wydaje mi się, że to moment, w którym możemy pokusić się o niespodziankę.

– Przed piątkowym występem czujemy pozytywne emocje, nie ma żadnych negatywów. Po pierwsze, jesteśmy w miarę bezpieczni, jeśli chodzi o utrzymanie, czyli cel nadrzędny został zrealizowany. Po drugie, to wielka radość, że możemy rywalizować z takimi drużynami, a jeszcze większa, gdy możemy im urywać punkty. Nie jestem raczej taką osobą, która stresuje się przed spotkaniem. Wierzę, że dobrze przygotowałem zespół do meczu. Sytuacja kadrowa? Wszyscy zawodnicy są zdrowi.

– Mogę pochwalić piłkarzy za występ ze Śląskiem, ale za chwilę potrzebuję takich, którzy wygrają z Legią. Dyspozycja i postawa w trakcie spotkań jest bardzo ważna, lecz teraz zmierzymy się z klubem, który gra inaczej niż wrocławianie. Mimo że obie ekipy często funkcjonują w ustawieniu 3-5-2, to całościowo mają inny typ zawodników. W naszym składzie może dojść do zmian, szczegółów nie zdradzę.

– Legia na pewno nie jest kalką Pogoni z poprzedniego sezonu. Stołeczna drużyna funkcjonuje inaczej, zawodnicy mają inne zadania. W Szczecinie był blok czteroosobowy, dużo rzeczy działo się w bocznych sektorach. Warszawiacy grają trójką z tyłu, bramkarz zdecydowanie więcej uczestniczy w rozegraniu, środkowi pomocnicy są trochę bardziej mobilni, jeśli chodzi o poruszanie się, nie ma typowej "szóstki", nie dzieje się aż tyle w bocznych sektorach. Zależy to także od tego, gdzie jest Josue, który lubi wziąć ciężar gry na siebie.

– Trener Runjaić uwypuklił walory Josue, Mladenovicia, Wszołka. Myślę, że jest to widoczne, plus dobra praca wszystkich ludzi ze sztabu, gdyż gra nogami bramkarza i niezłe funkcjonowanie zawodników w strukturze, to zapewne ich robota. Uważam, że są to elementy, które wprowadził szkoleniowiec Legii, bo nie widziałem, by Pogoń aż tak korzystała z golkipera w minionym sezonie.

Polecamy

Komentarze (18)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.