Długi poranek na boisku w Belek

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

15.01.2020 15:50

(akt. 22.01.2020 19:25)

Zawodnicy Legii Warszawa to co najtrudniejsze w środę, mają już za sobą. Wicemistrzowie Polski trenowali przez ponad dwie godziny nad różnymi schematami zagrań i taktyką. W czwartek „Wojskowych” czeka sparing z FC Botosani.

Długi trening, to i długa rozgrzewka. Piłkarze Legii mieli na środę zaplanowaną tylko jedne zajęcia na boisku, za to trwające blisko dwie i pół godziny. Wszystko przez nadchodzący sparing z FC Botosani. Warszawiacy zmierzą się z Rumunami w czwartek, a wcześniej przygotowywali się do nadchodzącego spotkania pod względem taktycznym. Środowe zajęcia były dość różnorodne: pracowano nad motoryką, schematem rozgrywania akcji, wykończeniem, a wszystko zwieńczyła gierka na skróconym polu gry o pełnej szerokości. 

Na początku trenerzy podzieli zawodników na cztery drużyny. Na zmniejszonym polu gry piłkarze mieli za zadanie wymienić kilka podań na małym obszarze i stworzyć sobie sytuację strzelecką. Istotny jest fakt, że we wszystkich ćwiczeniach udział brali Artur Jędrzejczyk oraz William Remy. Obaj obrońcy trenowali na pełnych obrotach i nie mieli kłopotów z grą kontaktową. Uwagę w trakcie gierek zwracał na siebie Mateusz Praszelik, który regularnie dochodził do sytuacji i potrafił pokonać bramkarza przeciwników. 

Gdy legioniści rywalizowali na pełnej szerokości boiska, zespół podzielony na dwie drużyny był instruowany w kwestiach taktycznych. Ponownie szkoleniowcy zwracali uwagę na grę na dwa kontakty z piłką. Trenerzy często chwalili Arvydasa Novikovasa. – Zaufanie ze strony trenera zawsze pomaga i pozwala poczuć większą pewność siebie. Najważniejsze, że po problemach z sercem z końca roku nie ma już śladu – opowiadał Litwin. Składy wyglądały następująco:

Różowi: Vesović, Astiz (Mosór), Jędrzejczyk, Karbownik - Wszołek, Cafu, Antolić, Rosołek (Pyrdoł) - Praszelik - Kante

Szarzy: Stolarski - Lewczuk (Remy), Wieteska, Rocha - Novikovas, Gwilia, Martins, Cholewiak - Luquinhas - Kostorz

W zależności od sytuacji i rodzaju gry, między słupkami stawali Radosław Cierzniak i Radosław Majecki. Ariel Mosór regularnie zmieniał Inakiego Astiza i Jędrzejczyka. Z kolei Piotr Pyrdoł pełnił rolę „dziesiątki” i skrzydłowego wymieniając się z Maciejem Rosołkiem oraz Praszelikiem. Nie brakowało walki. Rywalizacja regularnie objawiała się w trakcie kolejnych indywidualnych pojedynków zawodników. Ostatnim akordem długiego środowego treningu było rozciąganie pod okiem specjalistów do spraw motoryki. - Z treningu na trening czuję się coraz lepiej i chcę pokazywać się z jak najlepszej strony. Sztab szkoleniowy może na mnie liczyć. Wrażenia ze zgrupowania w Belek są bardzo dobre - przyznaje Mosór. 

Po południu warszawiaków czeka jeszcze sesja na siłowni. Pierwsza grupa odwiedzi ją o godzinie 16:40, a druga ma zaplanowane ćwiczenia na godzinę 18:00. W czwartek wicemistrzów Polski czeka sparing z FC Botosani - zaplanowany na godzinę 15. czasu polskiego.

 

Polecamy

Komentarze (98)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.