Dominik Furman: Nowy trener jeszcze nie zmienił Korony
12.09.2013 14:19
Korona już bez trenera Leszka Ojrzyńskiego. To chyba dobra informacja dla was? Nie powinno być już tak agresywnej gry, często na pograniczu faulu.
- Wydaje mi się, że jednak będzie taka gra. Słyszałem, że piłkarze byli smutni z powodu odejścia trenera, ale przeciwko Legii z pewnością będą chcieli zagrać jak najlepiej. Nie ma co myśleć, że jak odszedł trener Ojrzyński, to Korona nam się położy i poprosi o łagodny wymiar kary. Ja spodziewam się meczu zaciętego, walki o każdą piłkę. Nie oglądałem wielu meczów Korony w tym sezonie, ale widziałem spotkanie ze Śląskiem w całości i grali podobnym stylem, więc chyba gra Korony się za bardzo nie zmieniła. Minęło mało czasu od momentu rozstania się Korony z trenerem Ojrzyńskim, a nowy szkoleniowiec nie miał czasu by zbyt wiele pozmieniać.
Nie martwią cię te kontuzje w defensywie? Nie ma Kuciaka, Wawrzyniaka, Astiza, Bereszyńskiego, czyli filarów w grze obronnej.
- To prawda, że ważni piłkarze są chwilowo poza kadrą meczową, ale mamy zmienników, którzy czekali na swoją szansę. Ławka jest długa, kadra szeroka i w takich momentach jest to nasz duży atut. Wojtek Skaba godnie zastąpił Dusana Kuciaka w pierwszym spotkaniu i wszyscy wierzymy, że będzie tak się prezentował jak najdłużej.
Po Koronie przyjdzie czas na Lazio. Tym razem chyba już nie będzie takich rotacji w składzie jak poprzednio?
- To już pytanie do trenera, on wie najlepiej jak to wszystko poukładać z korzyścią dla drużyny. Ma na pewno będziemy wyczekiwać swoich szans, a kiedy ją otrzymamy zrobimy, co w naszej mocy, aby ją wykorzystać.
Zapytam jeszcze o ten mecz z Portugalią przegrany 1:6. Aż taka duża różnica była między wami, czy też rywalom po prostu wyszło spotkanie, nakręcali się każdym dobrym zagraniem?
- Portugalia jest na ten moment lepszym zespołem niż my. Nasze indywidualne błędy, gra poniżej oczekiwań, ich naprawdę dobry mecz – to wszystko złożyło się na tak wysoką porażkę. Ten mecz nie wyglądał tak, jak sobie to zakładaliśmy, to rywale dyktowali warunki gry, a nie my. Jeszcze w pierwszej połowie wyglądało to przyzwoicie, ale po zmianie stron Portugalczycy nas zdemolowali. Sam widziałem, że nam nic nie wychodzi. Ale już zapominam o tym meczu, skupiam się na Koronie. Za miesiąc kolejne zgrupowanie, dwa mecze eliminacyjne ze Szwecją i Turcją. Na szczęście porażka z Portugalią to był tylko towarzyski mecz, wyciągniemy z niego wnioski i powinno być dobrze.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.