Doping kibiców Legii na meczu z FK Astana
03.08.2017 22:50
Z dachu została opuszczona sylwetka niemieckiego żołnierza przystawiającego broń do głowy dziecka. Po bokach z biało-czerwonych kartonów została utworzona data - 1944 rok. Poniżej zaś transparent z hasłem w języku angielskim "During the Warsaw uprising Germans killed 160 000 people thousands of them were children". Czyli "Podczas Powstania Warszawskiego Niemcy wymordowali 160000 osób. Tysiące z nich było dziećmi". W czasie prezentowania oprawy kibice odśpiewali Mazurek Dąbrowskiego. Oprawę wkrótce będą komentować dzienniki na całym świecie, okazuje się, że była to lepsza lekcja historii niż wiele akcji polityków.
Potem rozpoczął się wręcz ogłuszający doping, taki który musiał robić wrażenie na wszystkich. I robił, czego dowodem są słowa uznania od piłkarzy i trenera gości. Niestety legioniści grali bez odpowiedniego pomysłu, stwarzali sobie bardzo mało sytuacji bramkowych. Po przerwie „Nie poddawaj się…” było tak głośne, jak nigdy. Kiedy w końcu gola strzelił Jakub Czerwiński, wiara w narodzie jeszcze urosła i wydawało się, że razem z piłkarzami wepchniemy piłkę do siatki po raz drugi. „Legia walcząca, Legia walcząca do końca” – niosło się z trybun. Niestety nie udało się i to Kazachowie cieszyli się z awansu. Zaraz po ostatnim gwizdku kibice wyrazili wsparcie dla trenera skandując „Jaaaceeek Maaagieeeeraaaaa” zaś piłkarze usłyszeli „Dzięki za walkę, hej Legio dzięki za walkę” oraz „walczyć trenować, Warszawa musi panować”.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.