Drita rozpracowana. Analiza mistrza Kosowa

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

23.09.2020 21:00

(akt. 23.09.2020 21:37)

Przed Legią mecz o awans do IV rundy eliminacji Ligi Europy. Przeciwnikiem "Wojskowych" jest kosowska Drita Gnjilane. Poniżej przedstawiliśmy kilka plusów i minusów najbliższego rywala warszawiaków, a także opisaliśmy zawodnika, który ma spory wpływ na zespół, na boisku.

Drita jest 3-krotnym mistrzem Kosowa, ma na koncie również krajowy puchar i superpuchar. W poprzednich rozgrywkach ekipa z Gnjilane sięgnęła po mistrzostwo kosowskiej ekstraklasy. Zdobyła 68 punktów w 33 meczach. W preeliminacjach Champions League wygrała 2:1 z Interem Club d’Escaldes, a do finałowego spotkania z Linfield FC nie doszło. Powód? Wykrycie koronawirusa u dwóch piłkarzy klubu z Kosowa. Zespół został poddany kwarantannie, a rywalizacja została odwołana i rozstrzygnięta na korzyść Linfield, który zmierzył się później z Legią, w I rundzie el. Ligi Mistrzów.

Kluczowa postać - Shabani

Czołowym ogniwem mistrza Kosowa jest, bez dwóch zdań Xhevdet Shabani. Praktycznie przez całą karierę grał w klubach z ojczyzny (KF Lepenci, KF Ferizaj, Drita, KF Feronikeli, KF Besa Peje). Tylko raz – na pół roku – opuścił Kosowo. Od sierpnia 2014 roku do stycznia 2015 roku reprezentował albańską Teutę. Prawoskrzydłowy to wiodący zawodnik Drity w ofensywie. W poprzednim sezonie zdobył 7 bramek i miał 12 asyst w 31 ligowych meczach. W przeszłości, w barwach klubu z Gnjilane, grał m.in. przeciwko Malmoe FF (el. Ligi Mistrzów) czy Dudelange (el. Ligi Europy). W spotkaniu z ekipą z Luksemburga cieszył się nawet z trafienia (nieco ponad dwa lata temu).

Potrafi strzelać piękne gole, co pokazał choćby w preeliminacjach Champions League z Interem Club d'Escaldes (2:1). Wówczas 33-latek uderzył zza pola karnego, z lewej nogi, praktycznie nie do obrony. Jest etatowym wykonawcą rzutów wolnych. Podchodzi do nich na takiej samej zasadzie jak do rzutów wolnych, czyli wtedy, kiedy piłka znajduje się bliżej prawej flanki/skrzydła. Wtedy dośrodkowuje z lewej nogi – najczęściej w okolice środka bramki lub na dalszy słupek. Choć zdarzają się momenty, że centruje przy bliższym słupku. Gdy zastosował taki wariant w meczu z Llapi (4:0), to jeden z rywali, chcąc wybić piłkę najprawdopodobniej poza linię końcową, pechowo skierował ją do siatki.

Shabani to dynamiczny piłkarz, który ma "szybką" nogę i potrafi minąć rywala na małej przestrzeni. Lubi także zbiegać do środka i uderzyć przy dalszym słupku. Stara się także czyhać na błędy drużyny przeciwnej i przechwyt piłki. Tak było np. przeciwko KF Vushtrria, gdzie już w 1. minucie dopadł do futbolówki w bocznym sektorze, a następnie wbiegł w "szesnastkę" i umieścił piłkę w siatce, po strzale na dalszy słupek. Legioniści powinni zwrócić szczególną uwagę właśnie na niego.

Mocne strony – dośrodkowania

Klub z Gnjilane chętnie dogrywa w pole karne, dzięki czemu stwarza niemałe zagrożenie w polu karnym rywali. Skupmy się na dośrodkowaniach po rzutach wolnych. Gdy piłka jest ustawiona w prawym, bocznym sektorze boiska, to podchodzi do niej lewonożny Shabani. Z kolei centry z lewej strony są najczęściej posyłane przez prawonożnego Astrita Fazliu. Z tego względu, piłki dochodzą do bramki i dość często lądują w okolicach dalszego słupka lub środka bramki.

Legia, przy takich dośrodkowaniach, musi być też czujna na ewentualne, możliwe przedłużenia toru lotu piłki przez zawodników ustawionych przy bliższym słupku. Tak było choćby przeciwko FC Prishtina (1:1), gdzie - po muśnięciu piłki głową przez Ardiana Cuculiego - kompletnie niekryty Fazliu, na wysokości środka bramki, dostawił nogę i cieszył się z trafienia. Wydaje się jednak, że największe zagrożenie sprawiają piłki posyłane na dalszy słupek – przekonały się o tym w czerwcu br. dwa kluby – KF Flamurtari i KF Ferizaj (jedna z bramek widoczna na materiale poniżej, od 0:19).

Sporo akcji przechodzi prawą stroną, po której rywalizuje wspomniany wcześniej Shabani. Oprócz dośrodkowań na głowę, Drita korzysta z płaskich zagrań sprzed linii końcowej. Wówczas jeden z piłkarzy wbiega w boczny sektor pola karnego – niezależnie z której strony – i zagrywa piłkę wzdłuż boiska lub wycofuje ją do nadbiegającego kolegi. Sporo niebezpieczeństwa powodują podania od Fazliu i Shabaniego.

Pokażemy też – nie żeby nastraszyć, ale po prostu docenić - dwie bramki Drity z rywalizacji z Interem Club d’Escaldes (2:1). Znowu na świeczniku Shabani (o tym trafieniu wspominaliśmy przy opisie tego zawodnika), a także Hamdi Namani. Oba uderzenia – fenomenalne. Oby przy Łazienkowskiej ta dwójka nie odpalała takich petard (0:27 i 1:29 na wideo).

Przekażemy jeszcze wskazówkę dla bramkarza Legii dotyczącą rzutów karnych wykonywanych przez Dritę. W ostatnich meczach ligowych (po pandemii) do "jedenastki" dwukrotnie podszedł Kastriot Rexha, który dwa razy strzelił gola. Raz po strzale w środek, a za drugim razem – po uderzeniu w okolice prawego, górnego rogu bramki (patrząc od strony strzelającego). W meczu z Sileksem (II runda el. Ligi Europy) rzut karny wykorzystał natomiast Fidan Gerbeshi, który posłał piłkę w prawy dolny róg.

Statystyki

Uwaga: Analiza, w tym poniższe statystyki z golami itp., obejmuje drugą część poprzedniego sezonu (po powrocie do gry po przerwie spowodowanej pandemią) oraz dwa spotkania w bieżących rozgrywkach (eliminacje europejskich pucharów). Wzięliśmy pod uwagę dotychczasowe spotkania Drity o stawkę od czerwca 2020 roku (oprócz rywalizacji Drita - KF Dukagjini z 28.06 i Drita – Feronikeli z 9 lipca) do teraz. Łącznie uwzględniliśmy 11 gier.

Kiedy Drita strzela gole?:

1 - 15 min.: 3
16 - 30 min.: 4
31 - 45+ min.: 2
46 - 60 min.: 3
61- 75 min.: 1
76 - 90+ min.: 7

Kiedy Drita traci gole?:

1 - 15 min.: 2
16 - 30 min.: 1
31 - 45+ min.:
46 - 60 min.: 2
61- 75 min.:
76 - 90+ min.: 1

Gole strzelone: 20

  • Gole z akcji: 11
  • Gole z „szesnastki”: 8
  • Gole spoza „szesnastki”: 3
  • Gole po uderzeniach głową:

 

  • Gole z rzutów wolnych: 5
  • Gole z rzutów rożnych: 1
  • Gole z rzutów karnych: 3
  • Gole z autów:
  • Gole ze stałych fragmentów gry (suma):

Gole stracone: 6

  • Gole z akcji: 5
  • Gole z „szesnastki”: 4
  • Gole spoza „szesnastki”:
  • Gole po uderzeniach głową: 1

 

  • Gole z rzutów wolnych: 1
  • Gole z rzutów rożnych:
  • Gole z rzutów karnych:
  • Gole z autów:
  • Gole ze stałych fragmentów gry (suma):

Słabsze strony – obrona

Drita nieco się gubi przy stałych fragmentach dla rywali i po szybszych atakach. Legia może też szukać prostopadłych podań za plecy obrońców, którzy miewają pewne kłopoty z koncentracją. W taki sposób defensywę Drity rozmontował inny klub z Gnjilane – SC – który wygrał w lipcowych derbach miasta. Opiszemy sytuację przy golu na 1:0. Wówczas jeden z rywali przechwycił futbolówkę w środkowej strefie boiska i w okolicach 30. metra posłał prostopadłe, płaskie zagranie, które minęło lekko zaskoczonych zawodników Drity i dotarło w pole karne do Sebino Plaku. Były gracz Śląska Wrocław wykorzystał podanie, a następnie umieścił piłkę w siatce (akcja bramkowa od 1:40:25 na załączonym filmie).

W ostatnim meczu tamtego sezonu (z KF Balkani) Drita straciła dwie bramki w dość podobny sposób. I – co ważne – po swojej tajnej broni, a więc centrach w "szesnastkę". Najpierw przeciwnik dośrodkował z prawej strony, a Vishar Berisha skutecznie główkował, nabiegając na piłkę przy dalszym słupku. Jak wyglądało to przy drugim trafieniu? Dośrodkowanie w pole karne z lewej flanki w kierunku dalszego słupka. Tam jeden z zawodników zgrał piłkę głową wzdłuż boiska, a niepilnowany Mirlind Daku dopełnił formalności z metra. W obu akcjach obrońcy Drity przysnęli, zagapili się, przez co przeciwnicy wygrali 2:1, zdobyli trzy punkty i miłym akcentem zakończyli rozgrywki ligowe.

Z drugiej strony, trzeba brać drobną poprawkę na to spotkanie, bo tuż przed jego rozpoczęciem piłkarze KF Ballkani ustawili szpaler dla zawodników klubu z Gnjilane, którzy byli już pewni mistrzostwa kraju. Rozluźnienie, spowodowane m.in. tytułem, którego nie dało się już wypuścić z rąk, mogło sprawić większy luz w szeregach Drity. Ale – tak czy inaczej – legioniści mogą próbować zaskoczyć drużynę z Kosowa właśnie po centrach z bocznych stref boiska.

Drita to pierwszy w historii rywal z Kosowa, który zagra z "Wojskowymi". Co więcej, do tej pory żaden polski klub nie rywalizował z drużyną z tego państwa w europejskich pucharach. Spotkanie pomiędzy Legią a Dritą odbędzie się w czwartek, 24 września, o godz. 20:30 przy Łazienkowskiej. Transmisja w TVP Sport.

Polecamy

Komentarze (42)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.