Dzień wzruszeń Jakuba Rzeźniczaka
05.07.2017 01:50
Wcześniej, jeszcze przed treningiem, Kubę w szatni pożegnali trener Jacek Magiera i koledzy. - Trzynaście lat w jednym klubie. Człowiek zdobył z Legią wszystko, co było do zdobycia w Polsce. Cztery razy mistrz Polski, sześć razy Puchar Polski i raz Superpuchar - ten ostatni, jaki Legia zdobyła w 2008 roku. Pokazał, że ciężką pracą można do czegoś dojść, to jest wzór. Szczególnie dla wszystkich młodych zawodników. Jeśli będziecie pracowali tak jak on, będziecie mogli kiedyś dumnie spojrzeć na swoje dokonania w danym klubie. Kubę doceni się tak naprawdę wtedy, gdy skończy grać w piłkę. Ale on nie kończy grać, zaczyna tylko nowy etap w życiu. Kibicujemy mu i wierzymy, że będzie się dalej realizował. Póki co pragnę podziękować Kubie za wieloletnią współpracę - najpierw byliśmy kolegami z drużyny, wprowadzałem Kubę do zespołu, graliśmy razem, zdobywaliśmy mistrzostwa Polski. Mieliśmy chwile lepsze, gorsze, ale zawsze się szanowaliśmy i ceniliśmy. Kuba zawsze był profesjonalistą. To wspaniały, życzliwy kolega, wyjątkowy zawodnik i, co najważniejsze, bardzo dobry człowiek. Udowadniał to na każdym kroku. Angażował się w wiele akcji charytatywnych, nigdy nie odmówił nikomu pomocy. Jako pierwszy ze wszystkich otwierał serce dla potrzebujących. Takiego go zapamiętamy. Zakończyła się dla niego pewna epoka. Życzę mu jak najlepiej, żeby w nowym klubie dalej się realizował i spełniał. Kuba dziękuję, życzę ci powodzenia i do zobaczenia. Mam nadzieję, że wrócisz do Legii na zakończenie kariery lub w innej roli, bo zasługujesz na to - skomentował "Magik". po chwili wszyscy koledzy wstali i bili brawo.
Później Kuba za pośrednictwem oficjalnej strony klubu legia.com pożegnał się z kibicami. - Minęło 13 lat, całe dorosłe piłkarskie życie spędziłem przy Łazienkowskiej. Były chwile cudowne i takie niefajne. Dużo doświadczeń, wiele sukcesów. Niemal wszystko, co osiągnąłem w swoim piłkarskim życiu zawdzięczam Legii Warszawa. Pragnę podziękować wszystkim osobom, które się do tego przyczyniły – wszystkim pracownikom klubu, a była ich niezliczona liczba. Wszystkim kibicom, którzy we mnie wierzyli. Wiem, że nie brakowało takich, którzy nie byli ze mnie zadowoleni. Jednak zawsze starałem się, dawałem z siebie sto procent zaangażowania. Może czasem brakowało umiejętności, ale nigdy nie brakowało walki, czyli tego co powinno cechować zawodników Legii. Zawsze walczyłem do końca, choć czasem bywałem na straconej pozycji. Wszystkim bardzo dziękuję, klubowi życzę dalszych sukcesów. Mam nadzieję, że w tym roku chłopaki wywalczą awans do Ligi Mistrzów, bo tam jest miejsce Legii. Będę pamiętał same dobre chwile, a póki co jadę spróbować czegoś nowego. Nie sądziłem, że nastąpi ten moment, ale stało się. Jeszcze raz dziękuję i do zobaczenia – być może na boisku, a być może poza nim - mówił Kuba drżącym głosem.
My też dziekujemy za 376 meczów z "eLką" na piersi, za masę wzruszeń i wspomnień. Powodzenia w nowym klubie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.