Legia Warszawa - Górnik Łęczna 6:3 Claude Goncalves
fot. Marcin Szymczyk

Dziewięć goli. Zwycięstwo w ostatnim sparingu

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

25.01.2025 12:40

(akt. 25.01.2025 19:12)

Legia Warszawa wygrała w LTC aż 6:3 z I-ligowym Górnikiem Łęczna (3 x 45 min) po powrocie z obozu w Hiszpanii. Dla "Wojskowych" był to czwarty i zarazem ostatni sparing w zimowym okresie przygotowawczym.
Sparingi zimowe 2024/2025 - Przygotowania do drugiej części sezonu 2024/2025
Legia WarszawaLegia Warszawa
6 3

(1:2)

Górnik ŁęcznaGórnik Łęczna
25-01-2025 13:00 Książenice
7'
12'
34'
37'
43'
46'
46'
53'
56'
60'
67'
70'
75'
80'
81'
82'
85'
90'
91'
91'
98'
105'
108'
112'
118'
120'
131'
Centrum meczowe
Legia WarszawaGórnik Łęczna
  • 1. Branislav Pindroch

  • 21. Jakub Bednarczyk

    67'
  • 95. Marko Roginić

    67'
  • 5. Mateusz Broda

    67'
  • 3. Marcin Grabowski

    67'
  • 10. Adam Deja

    67'
  • 30. Bekzod Ahmedov

    67'
  • 22. Kamil Orlik

    67'
  • 17. Branislav Spacil

    46'
  • 61. Fryderyk Janaszek

    46'
  • 19. Przemysław Banaszak

    67'

Rezerwy

  • 44. Adrian Kostrzewski

  • 7. Solo Traore

    46'
  • 20. Patryk Malamis

    46'
  • 23. David Ogaga

    67'
  • 25. Damian Zbozień

    67'
  • 18. Dominykas Barauskas

    67'
  • 52. Damian Warchoł

    67'
  • 99. Sebastian Szczytniewski

    67'
  • 27. Marcel Masar

    67'
  • 16. Paweł Żyra

    67'
  • 8. Egzon Kryeziu

    67'
  • 98. Michał Litwa

  • 15. Szymon Krawczyk

Legioniści ofensywnie weszli w mecz i od pierwszej minuty szukali okazji do objęcia prowadzenia. Aktywni byli m.in. Bartosz Kapustka i Wahan Biczachczjan, nieźle prezentowali się też Maximillian Oyedele czy Ruben Vinagre. "Wojskowi" oddali pierwszy strzał w 4. minucie. Marc Gual uderzył z tzw. pierwszej piłki, ta odbiła się jeszcze rykoszetem od obrońcy i finalnie wpadła w ręce Branislava Pindrocha. Po chwili Górnik odpowiedział mocnym uderzeniem z 18. metra, pod poprzeczkę, z którym poradził sobie Kacper Tobiasz, odbijając futbolówkę na rzut rożny.

Ofensywne nastawienie i wysoki pressing narzucony na przeciwnika, przyniosły efekt już w 12. minucie. Gual podał na prawą stronę do Kapustki, ten wbiegł w pole karne i ze stoickim spokojem pokonał bramkarza. "Wojskowi" szukali kolejnych trafień. Raz na bramkę główkował Ryoya Morishita, innym razem nieźle zza pola karnego uderzył "Kapi", a piłka nieznacznie minęła spojenie. Choć przewaga warszawiaków była bezdyskusyjna, to trudno nie wspomnieć o wielu niedokładnych zagraniach przy rozegraniu, na co zresztą zwracał uwagę trener Goncalo Feio.

Wydawało się, że warszawiacy mają spotkanie pod kontrolą, aż do 34. minuty, kiedy goście zaskoczyli obronę stołecznej drużyny i Kamil Orlik, były piłkarz rezerw Legii, doprowadził do wyrównania. Legioniści mieli wiele okazji do strzelenia kolejnych goli, lecz razili nieskutecznością. Niewykorzystane sytuacje w końcu się zemściły i tuż przed przerwą Górnik wyszedł na prowadzenie. Fryderyk Janaszek, kolejny były zawodnik "Wojskowych", zaatakował prawą stroną pola karnego i pokonał Tobiasza strzałem przy dalszym słupku. Po pierwszych 45 minutach przyjezdni wygrywali 2:1. Przy obu golach I-ligowca niezbyt dobrze zachował się Jan Ziółkowski, który najpierw się potknął, a potem nie docisnął rywala, który wyszedł sam na sam.

Szybko po zmianie stron Legia miała pierwszą okazję, by doprowadzić do remisu. Po dośrodkowaniu Elitima doszło do zamieszania w polu karnym, niepewnie interweniował obrońca, który tak wybił piłkę, że ta odbiła się od Guala i trafiła w słupek. Ostatecznie z akcji nic nie wyszło. "Wojskowi" przeważali i często przebywali na połowie przeciwnika, lecz nie potrafili przełożyć tego na gole. Brakowało im ostatniego podania, wykończenia i spokoju w ofensywie. W 56. minucie sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Rafał Augustyniak, który znalazł się z piłką na 25. metrze i uderzył prosto w prawe okienko. Bez szans w tej sytuacji był bramkarz Górnika.

Gol wyrównujący nie ożywił gry. Oglądaliśmy zdecydowanie bardziej spokojny fragment meczu, w trakcie którego niewiele działo się na murawie. Sporadycznie warszawiacy podejmowali próby ataków, a te kończyły się stratą lub zablokowaniem strzału. Dopiero w 80. minucie boiskowy spokój przerwał wprowadzony z ławki Claude Goncalves, który wykorzystał dogranie od Guala i trafił na 3:2. Nie był to koniec emocji, gdyż w końcówce drugiej części Augustyniak po raz kolejny huknął zza pola karnego, tym razem przy słupku, podwyższając prowadzenie Legii.

Na początku trzeciej tercji legioniści dostali jasny sygnał, że goście nie zamierzają składać broni. Najpierw trafili do siatki po strzale pod poprzeczkę, lecz gol nie został uznany z powodu spalonego, a po chwili zdobyli już bramkę w sposób przepisowy i tym samym złapali kontakt. Strzelcem gola był Michał Litwa. Legia nie pozostała bierna na stratę bramki i w 108. minucie odpowiedziała trafieniem Wojciecha Urbańskiego. Mateusz Szczepaniak podał w pole karne do "Urbiego", a ten przełożył rywala i płaskim strzałem pokonał bramkarza.

Po emocjonującym początku znów nastąpił spokojniejszy fragment meczu. Warszawiacy atakowali co jakiś czas, ale bezskutecznie. Zazwyczaj piłkę w porę wybijali obrońcy i akcje kończyły się co najwyżej wywalczeniem rzutu rożnego. Warto jednak pochwalić aktywnych i zaangażowanych młodych piłkarzy Legii, których nie brakowało wówczas na murawie. Konsekwencja w ofensywie w końcu zebrała owoce. W końcówce gola dla stołecznej drużyny strzelił Tomas Pekhart, popisując się efektownym lobem sprzed "szesnastki". W ostatnim sparingu Legia wygrała 6:3 z Górnikiem Łęczna.

SPARING: LEGIA WARSZAWA – GÓRNIK ŁĘCZNA 6:3 (1:2; 3:0; 2:1)
Kapustka (12. min), Augustyniak (56. min, 90. min), Goncalves (80. min), Urbański (108. min), Pekhart (131. min) – Orlik (34. min), Janaszek (43. min), Litwa (98. min)

ŻÓŁTE KARTKI: Gual, Augustyniak – Spacil, Deja, Traore

LEGIA: Tobiasz (60' Mendes-Dudziński; 105' Kobylak) – Wszołek (91' Olewiński), Ziółkowski (75' Pankov), Kapuadi (75' Barcia; 120' Karolak), Vinagre (46' Chodyna; 112' Adkonis) – Kapustka (75' Mozie; 101' Urbański), Oyedele (37' Augustyniak; 105' Wyganowski), Elitim (60' Goncalves; 120' Mozie) – Biczachczjan (82' Szczepaniak), Gual (82' Majchrzak; 120' Pekhart), Morishita (91' Jędrzejczyk)

GÓRNIK: Kostrzewski (67' Pindroch) – Bednarczyk (67' Szczytniewski), Roginić (67' Barauskas), Broda (67' Zbozień), Grabowski (67' Ogaga), Deja (67' Warchoł), Ahmedov (67' Kryeziu; 110' Steszuk), Orlik (67' Masar; 115' Kryeziu), Spacil (46' Traore; 91' Krawczyk), Janaszek (46' Malamis; 91' Litwa), Banaszak (67' Żyra)

Grano 3x45 min.

Polecamy

Komentarze (356)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.