euro 2020

Euro 2020: Wygrana Czechów, porażka Polaków, remis w Sewilli

Redaktor Redakcja Legia.Net

Redakcja Legia.Net

Źródło: Legia.Net

14.06.2021 22:56

(akt. 14.06.2021 22:58)

Reprezentacja Czech wygrała ze Szkocją 2:0 w pierwszym meczu grupy D piłkarskich mistrzostw Europy. Piłkarz Legii Warszawa Tomas Pekhart całe spotkanie spędził wśród piłkarzy rezerwowych. Kilka godzin później Polska przegrała 1:2 ze Słowacją. Wieczorem Hiszpania bezbramkowo zremisowała w Sewilli ze Szwecją.

Od początku spotkanie w Glasgow toczone były w szybkim tempie. Obie drużyny starały się przejąć kontrolę nad środkową strefą boiska. Kibice oglądali dużo walki, wślizgów i fauli. Brakowało za to sytuacji pod obiema bramkami. Na pierwszą groźną okazję musieliśmy czekać do 16. minuty. Patrick Schick próbował pokonać Davida Marshalla sprytnym strzałem przy słupku, jednak bramkarz występujący na co dzień z Derby County nie dał się zaskoczyć. Odpowiedź Szkotów przyszła w 32. minucie. Kapitan drużyny Andrew Roberston przymierzył lewą nogą, ale i tym razem piłka nie wpadła do siatki. Końcami palców na rzut rożny zbił ją Tomas Vaclik. Kiedy wydawało się, że pierwsza część meczu zakończy się wynikiem bezbramkowym, Czesi wyszli na prowadzenie. Dośrodkowanie z prawej strony boiska precyzyjnym uderzeniem głową wykończył Schick. Młody napastnik Bayeru Leverkusen zdobył tym samym dwunastą bramkę w narodowych barwach.

Początek drugiej połowy należał do Czechów. Najpierw groźnie przymierzył Schick, a chwilę później doskonałą okazję miał jeszcze Vladimir Darida. Szkoci otrząsnęli się po naporze rywali i sami stworzyli ciekawą sytuację podbramkową. Uderzenie Jacka Hendry'ego zatrzymało się jednak na poprzeczce. Gra była na tyle intensywna, że po kolejnych kilkunastu sekundach kibice zgromadzeni na Hampden Park zobaczyli mocnego kandydata do gola turnieju. Wybiegający do kontrataku Schick zauważył wysuniętego z bramki Marshalla i przelobował go strzałem z niemal połowy boiska. Szkoci walczyli o bramkę kontaktową, czeskiego bramkarza próbowali pokonać Stuart Armstrong, Lyndon Dykes, Scott McTominay i James Forrest, jednak żadnemu z nich nie udało się trafić do siatki. Ostatecznie, Czesi pokonali Szkotów 2:0. Napastnik Legii Warszawa Tomas Pekhart całe spotkanie spędził na ławce rezerwowych. 

Autor: Kamil Bloch

Szkocja - Czechy 0:2 (0:1)

Schick (42. min., 52. min.)

Szkocja: Marshall - Hendry (67' McGregor), Cooper, Hanley - O'Donnell (79' Forrest), Armstrong (67' Fraser), McGinn, McTominay, Robertson - Dykes (79' Nisbet), Christie (46' Adams).

Czechy: Vaclik - Coufal, Celustka, Kalas, Boril - Soucek, Kral (67' Holes) - Masopust (72' Vydra), Darida (87' Sevcik), Jankto (72' Hlozek) - Schick (87' Krmencik).

-----------------------------------------------------------

W pierwszych minutach meczu w Sankt Petersburgu żadna z drużyn nie stworzyła sobie dobrej sytuacji do zdobycia bramki. Polacy podobnie jak w meczu z Islandią częściej utrzymywali się przy piłce i cierpliwie szukali swojej szansy. W 18. minucie Słowacy oddali pierwszy celny strzał w tym meczu, który na nasze nieszczęście zakończył się bramką. Robert Mak z dużą łatwością minął Bartosza Bereszyńskiego, a następnie wbiegł w pole karne i uderzył w kierunku bliższego słupka. Piłka trafiła w słupek, a następnie odbiła się od Wojciecha Szczęsnego i wpadła do bramki. Polacy zaczęli grać nerwowo po straconym golu, czego efektem były liczne przewinienia na słowackich zawodnikach. Biało-czerwoni w prosty sposób tracili piłkę pod polem karnym rywala i nie potrafili zagrozić bramce Martina Dubravki. W pierwszej połowie nie oddaliśmy żadnego celnego strzału.

Druga połowa rozpoczęła się fantastycznie dla Polski. Maciej Rybus podał piłkę w polu karnym do niepilnowanego Karola Linettego, który nie trafł czysto w piłkę, jednak zdołał zaskoczyć bramkarza Słowaków. Piłkarze Paulo Sousy prezentowali się lepiej niż w pierwszej połowie. Grali szybciej, dokładniej i częściej stwarzali sobie sytuacje strzeleckie. Dobry fragment gry trwał jednak tylko przez kilkanaście minut. Od 63. minuty graliśmy w osłabieniu. Grzegorz Krychowiak nadepnął na stopę jednego ze Słowaków i obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Sześć minut później "Sokoły" ponownie wyszły na prowadzenie. Piłka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego trafiła pod nogi Milana Skriniara, który uderzył w lewy róg bramki i pokonał Szczęsnego. Polacy szukali jeszcze szansy na strzelenie gola w końcówce spotkania. Dobrą okazję miał Jan Bednarek, jednak najpierw nie trafił w piłkę, a następnie uderzył obok prawego słupka. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry na strzał z dystansu zdecydował się Karol Świderski, ale trafił prosto w ręce Dubravki. Po bardzo słabym spotkaniu biało-czerwoni przegrali ze Słowacją 1:2. 

Autor: Jakub Waliszewski

Polska - Słowacja 1:2 (0:1)

Polska: Szczęsny - Bereszyński, Glik, Bednarek, Rybus (74' Puchacz) - Linetty (74' Frankowski), Krychowiak, Klich (85' Moder) - Jóźwiak, Lewandowski, Zieliński (85' Świderski)

Słowacja: Dubravka - Pekarik (79' Koscelnik), Satka, Skriniar, Hubocan - Haraslin, Kucka, Hromada (79' Hrosovsky), Mak (87' Suslov) - Duda (90' Gregus), Hamsik.

----------------------

Hiszpanie od samego początku narzucili własne tempo gry i bardzo często przebywali na połowie rywali. Kwadrans po rozpoczęciu meczu, Koke dośrodkował z prawej strony w pole karne. Na 6. metrze pojawił się Dani Olmo, który oddał strzał z głowy. Piłka wpadła w kozioł, lecz Robin Olsen popisał się świetną interwencją. Parę chwil później, Koke – po zamieszaniu w „szesnastce” Szwecji, uderzył  w kierunku dalszego słupka, a futbolówka przeleciała nieznacznie obok bramki.  W 38. minucie Alvaro Morata miał świetną okazję do strzelenia gola. Napastnik Hiszpanii dopadł do piłki w polu karnym, ale się pomylił. Szwedzi odpowiedzieli groźną akcją. Alexander Isak znalazł się w „szesnaste”, oddał strzał, piłka odbiła się najpierw od rywala, a później – od słupka, lecz do siatki nie wpadła.

Po godzinie gry mogło być 1:0 dla Szwedów. Ishak pojawił się po prawej stronie pola karnego, minął kilku przeciwników i zagrał wzdłuż boiska, na dalszy słupek, do Marcusa Berga, który z bliskiej odległości nie trafił nawet w bramkę. W 90. minucie Pablo Sarabia zacentrował w pole karne, na 6. metr, Gerard Moreno główkował, lecz Olsen znakomicie wybronił strzał. Ostatecznie, spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

Hiszpania – Szwecja 0:0

Hiszpania: Simon – Llorente, Laporte, P. Torres, Alba – Koke (87’ Ruiz), Rodri (66’ Thiago), Pedri – F. Torres (74’ Moreno), Morata (66’ Sarabia), Olmo (74’ Oyarzabal)

Szwecja: Olsen – Lustig (75’ Krafth), Nilsson Lindeloef, Danielson, Augustinsson – Larsson, Ekdal, Olsson (84’Cajuste), Forsberg (84’ Bengtsson) – Berg (69’ Quaison), Isak (69’ Claesson).

Polecamy

Komentarze (628)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.