Filip Mladenović

Filip Mladenović: Gram trochę inaczej niż w Lechii

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Liga+ Extra

23.08.2020 23:15

(akt. 23.08.2020 23:39)

- Po opuszczeniu Lechii nie brakowało konkretów z innych klubów. Trafiłem do Legii, czyli klubu, który zawsze walczy o najwyższe cele, mistrzostwo, europejskie puchary. W tym momencie był to dla mnie najlepszy krok. Grałem już w pucharach i znowu chcę w nich wystąpić. Myślę, że ta decyzja okaże się dla mnie dobra - powiedział w Lidze+ Extra Filip Mladenović, lewy obrońca Legii Warszawa.

- Dlaczego nie zagrałem od początku meczu z Rakowem? Było to ustalone wcześniej. Trener podjął taką decyzję, którą szanuję. Byłem gotowy, żeby rywalizować od pierwszych minut, ale ostatecznie wszedłem na murawę z ławki. Zagrałem 30-35 minut i przyjemnie czułem się na boisku. Wydaje mi się, że dałem dobrą zmianę, sztab szkoleniowy tak ją ocenił.

- Sądzę, że na pewno dostaniemy od sztabu wszystkie informacje odnośnie Omonii Nikozja. Oglądaliśmy i będziemy oglądać Cypryjczyków. Myślę, iż będziemy dobrze przygotowani. Ze względu na pandemię, gra się trochę inaczej. To jeden mecz, w którym wszystko jest możliwe. Możemy zrobić coś fajnego. Jesteśmy nieźle przygotowani, dobrze się prezentujemy. Solidnie rozpoczęliśmy sezon. Jesteśmy na dobrej drodze i musimy to kontynuować.

- Czy wymagania wobec mnie u trenera Vukovicia są takie same jak u trenera Stokowca? Gram trochę inaczej niż w Lechii, i tak powinno być. Po prostu każdy szkoleniowiec ma swoją taktykę. Jeżeli chodzi o zasady na boisku, to zbytnio się one nie zmieniły. Potrafię się włączać do ofensywy i myślę, że w Legii będę miał sporą szansę, aby to robić.

- Jeśli chodzi o jakość piłkarzy – widać różnicę między Gdańskiem a Warszawą? Nie chcę oceniać w ten sposób. W Lechii również byli i są nieźli zawodnicy, dobry zespół. W stolicy Polski jest jednak na pewno nieco inaczej. Ale powinno tak być i wyglądać inaczej, bo Legia to mistrz kraju.

- Trzeci mecz i dopiero pierwszy żółty kartonik? Wciąż jestem rekordzistą pod względem liczby uzbieranych żółtych kartek. Może nie wygląda to tak ciekawie. Było już dużo rozmów na ten temat. Trochę mnie to męczy, ale dam sobie z tym radę, jak zawsze. W sobotę zostałem napomniany żółtą kartką, która była sprowokowana kontrą i stratą piłki. Moim zdaniem - podjąłem odpowiedzialną decyzję i dobrze, że tak zrobiłem. Jak to będzie wyglądało dalej? Czas pokaże. Mam nadzieję, że mój temperament nie będzie szkodził Legii i mojej osobie. Czyli zostajemy przy tym, że w poprzednim sezonie podjąłem 13 bardzo słusznych, ze względu na taktykę, decyzji? Teraz jedziemy na 14, haha. 

Polecamy

Komentarze (31)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.