Domyślne zdjęcie Legia.Net

Filipiak: Na stadionie Cracovii nie będzie obmacywania

Jan Szurek

Źródło: cracovia.pl

18.05.2010 19:15

(akt. 16.12.2018 03:06)

Nie tylko przy Łazienkowskiej niedługo powstanie nowy stadion. W całej Polsce budują się teraz nowoczesne obiekty piłkarskie i wszędzie będzie ten sam problem, jak zachęcić większe rzesze ludzi na stadiony. Właściciel Cracovii Janusz Filipiak, którego firma Comarch od niedawna stała się również głównym sponsorem niemieckiego zespołu TSV 1860 Monachium chce przyciągnąć kibiców niskimi cenami biletów oraz likwidacją "obmacywania" podczas wchodzenia na stadion.
- Na stadionie chcemy wszystkich kibiców, a naszą odpowiedzialnością będzie to, by sobie z nimi poradzić. Wykonamy bardzo ważne ruchy w kierunku zwiększenia frekwencji. Przede wszystkim będą do nabycia bardzo tanie bilety, w większości za 10 zł. - mówi Filipiak. - To oczywiście oznacza, że na stadion wpuścimy również kibiców różnej jakości. Będzie jednak bardzo ostry monitoring, który pomoże nam w radzeniu sobie z tym problemem. Drugim krokiem, który będę chciał poczynić i to będzie mój osobisty cel, będzie zlikwidowanie kontroli przy wejściu na stadion. Będę dążył do tego, żeby kibice nie byli obmacywani, a więc, by to wejście było cywilizowane, normalne. To będzie odbywało się zgodnie z amerykańską zasadą niewinny dopóki nie popełni przestępstwa. Będziemy dążyli do tego, co widziałem w czasie Mistrzostw Świata w Korei i Japonii. Na mecz wybrało się sześćdziesiąt tysięcy widzów, a ja czułem się, jakbym spacerował po Parku Jordana. Żadnych kontroli, normalne wejście. To, że na bramkachtrzepie się tych kibiców jest dużym problemem na polskich stadionach. Będziemy wpuszczać wszystkich. Jest to dla nas ryzyko, ale ono zawsze jest. Wpuściliśmy dobrych kibiców, którzy wtargnęli na boisko i po dwóch meczach mamy w sumie dwadzieścia trzy tysiące złotych kary. Ja nie wiem, kto jest zły, a kto dobry... To może być dziwne, że zmieniłem strategię, ale teraz będziemy mieli zamknięty stadion i taki bandyta po prostu nie ucieknie. On zostanie zindetyfikowany i będzie musiał opuścić obiekt wyjściem, przy którym zostanie przechwycony. Dawniej były wały ziemne, można było uciec, biegać po parkingu. Teraz takiej możliwości nie będzie z racji tego, że stadion będzie zamkniętym budynkiem. Taka zmiana polityki nie wynika z tego, że mi się coś odwidziało, lub że wymiękłem, czy coś. Po prostu działamy zgodnie z zasadą niewinny, dopóki nie zagrandzi - zakończył w swoim stylu właściciel Cracovii.

Polecamy

Komentarze (43)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.