Finał akcji Legiony rodakom z Kresów
18.05.2016 08:08
Ogromna w tym zasługa chłopaków z ekipy "Wawerscy Legioniści", którzy podjęli się zebrania i skatalogowania potrzebnych danych i co trzeba jasno powiedzieć, było benedyktyńską, mrówczą pracą. W akcję włączyło się także Stowarzyszenie Kibiców Legii Warszawa oraz ekipa spod znaku "Legia Pamiętamy" mająca bezpośredni kontakt z beneficjentami tej inicjatywy. Ostatecznie wspólnie z SKLW wybrano na przyjazd gości weekend, w którym Legia będzie grała, jak się okazało, decydujący mecz. Chodziło też o wiosenną i ciepłą aurę, która pozwoli na swobodne zwiedzanie stolicy przez młodych gości.
Do Warszawy przyjechało 51 dzieci i 6 opiekunów. Pierwszy przystanek - Zambrów, gdzie miejscowi legioniści zorganizowali posiłek i integrację z tamtejszą młodzieżą. W Gimnazjum nr 1 serdecznie powitano gości, a potem zaproszono na wspólny obiad oraz zabawy z miejscowymi rówieśnikami ze słodkim poczęstunkiem w tle. Młodzi kresowiacy w niewiarygodnie szybkim czasie nawiązali kontakt ze swoimi rówieśnikami z Polski. Po dosłownie 10 minutach postronny obserwator stwierdziłby, że te dzieciaki mieszkające po dwóch stronach granic różnych państw znają się od wielu lat. Po pożegnaniu gościnnego Zambrowa - kierunek Serock, gdzie dzięki SKLW i sklepowi Żyleta w bardzo dobrych warunkach zakwaterowaliśmy naszych gości w miejscowym ośrodku szkoleniowym. Basen, sala kinowa, wi-fi, boisko do piłki i kilka hektarów parku i lasu, po którym młodzież mogła hasać do woli. Po przyjeździe kolacja i opiekunowie zaganiają stadko do pokoi na wypoczynek po długiej drodze, choć telewizory w pokojach i tak huczały do późnej nocy.
Sobotni poranek to wycieczka do warszawskiego ZOO a następnie zwiedzanie stadionu Legii, gdzie nasz stadionowy spiker i doskonały przewodnik Darek Urbanowicz, zapoznał gości z historią mistrza Polski oraz odsłonił wszelkie zakamarki klubowych pomieszczeń i oprowadził grupę po muzeum Legii. W zamian otrzymał podarunki wprost z wileńszczyzny i serdeczne podziękowania od opiekunów i dzieci, podobnie jak prezes SKLW, który towarzyszył wycieczce. Sklep Żyleta całą grupę wyposażył w szaliki, a klub z kolei każdemu z gości ufundował zestaw upominków i koszulkę piłkarską w zestawie ze spodenkami i getrami piłkarskimi. Obiad w tym jak i w następnym dniu w "Sports Barze", który także był jednym z mecenasów wycieczki i dodatkowo wyposażał gości w suchy prowiant. Po południu seans w kinie IMAX 3D, a dzień zakończyło spotkanie z partyzancką grupą rekonstrukcyjną, która przybliżyła dzieciom historię Armii Krajowej z obszarów Wileńszczyzny oraz zorganizowana na terenie ośrodka dyskoteka.
Niedziela to spacer po Starówce, lody, wizyta w Łazienkach i wreszcie stadion. Sektor rodzinny i zapewniony przez klub pierwszy rząd, tuż przy murawie. Powitanie grupy przed meczem przez Darka Urbanowicza. Oklaski od wypełnionego stadionu budzą uśmiechy rodaków i na pewno poczucie, że są mile widzianymi gośćmi w Warszawie. Na przeciwko na Żylecie wisi powieszona przez ultrasów biało czerwona flaga Wilno-Lwów, a powodu jej obecności chyba nie trzeba tłumaczyć. Dzieciaki pokazują ją sobie palcami i widać, że i ten element ich uhonorowania jest także dla nich miły. Żyleta rozpoczyna swój festiwal, a wraz z nią cały stadion. Nasza młodzież błyskawicznie podchwytuje teksty piosenek, zwyczaje stadionu i praktycznie cały mecz dopinguje, klaszcze i macha szalikami. W przerwie obrotny i żywy jak srebro mały Alek łapie koszulkę wystrzeliwaną z wyrzutni w trybuny. Pani dyrektor z innymi nauczycielkami tańczą walczyka Labada - jest dobrze, zabawa na całego:) Po końcowym gwizdku wileńska młodzież wyskoczyła na murawę jeszcze przed swoimi opiekunami ze strony kibiców (!!!) a co bardziej obrotni przynieśli na trybuny pamiątkowe fragmenty siatki z bramek. Pani dyrektor zapewniła, że jeden z nich zawiśnie u niej w gabinecie.
Obszerna relacja i galeria zdjęć z pobytu młodych Wilniuków.
Jak relacjonują organizatorzy:
Po meczu jedziemy do ośrodka na krótkie pożegnalne spotkanie z gronem pedagogicznym. Dzieciaki biegały po hotelu z legijnymi pieśniami na ustach, a amoku dostały gdy zobaczyły siebie w transmisji telewizyjnej z celebrowania mistrzostwa. Gdy na zegarze wybiła godzina 01:00 w nocy, z uwagi na wczesny poniedziałkowy powrót dzieciaków na Litwę, a nasz za biurka naszych fabryk, pożegnaliśmy się z opiekunami i zmierzaliśmy ku wyjściu z hotelu. Na jego korytarzach panowała już błoga cisza, a nauczycielki zapewniały nas już chwilę wcześniej, że robiły obchód i wszystkie dzieciaki wymęczone emocjonującym dniem śpią jak zabite. Skoro śpią, to tak trochę dla żartu jeden z nas otwiera pierwsze losowo wybrane drzwi - i półgłosem woła w ciemność - mistrz, mistrz...a z ciemności z łóżek odpowiada nam już rykiem 3 osobowy skład pokoju: Legia Mistrz! W półmroku widać też wyciągnięte ręce i elki z palców. Taaa, śpią :)
Jeszcze przed meczem prezes Bogusław Leśnodorski przyjął delegację gości, która wręczyła drobne upominki i podziękowała za wsparcie i częściowy mecenat akcji. Jak dla nas mega sympatyczne, dzięki Panie Prezesie!
Z kolei w drodze powrotnej gościnny Zambrów znów zatrzymał autokar i zaprosił na półgodzinny odpoczynek połączony z poczęstunkiem i prowiantem na drogę. Ten punkt nie mieścił się w naszym planie, ale chłopaki wzięli sprawy w swoje ręce.
Chcielibyśmy podziękować wszystkim zaangażowanym w pobyt młodych Polaków w Polsce:
- przede wszystkim uczestnikom programu Legiony, którzy zrzekli się swych nagród na rzecz młodzieży wileńskiej - to Wy jesteście głównymi animatorami tej akcji!
- KP Legia Warszawa
- Stowarzyszeniu Kibiców Legii Warszawa
- Sklepowi "Żyleta"
- Grupom Zambrowskich i Wawerskich Legionistów
- Restauracji "Sports Bar" przy Ł3
- Dyrekcji, Nauczycielom oraz Samorządowi Uczniowskiemu Miejskiego Gimnazjum nr 1 w Zambrowie
- Cukierni "Anna" w Zambrowie
- wszystkim tym, którzy dołożyli swoją, czasem niemałą cegiełkę a pragną pozostać anonimowi
Multimedia
Przed meczem dostałem od dzieciaków z Wileńszczyzny....dziekuje bedzie ze mna zawsze pic.twitter.com/AvXdM4oxBr
— B(L)1916 (@BL_1916) 15 maja 2016
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.