Futsal: Remis w Opolu
11.02.2024 19:30
Początek był świetnym prologiem emocji, które towarzyszyły nam oglądając pierwszą połowę. Już chwilę po rozpoczęciu meczu Andre Luiz był bliski szczęścia, gdy po indywidualnej akcji oddał strzał w słupek. Bywały też momenty, w których to bramka Tomasza Warszawskiego była bombardowana, lecz golkiper Legii stawał na wysokości zadania.
Czytaj też
Minuty mijały, a do pełni szczęścia w niedzielnym meczu brakowało tylko bramek. Gra toczyła się naprawdę szybko, przy tym zaczęła zarysowywać się minimalna przewaga gospodarzy. Choć warto podkreślić, że Dreman oddawał wiele strzałów, ale w większości były to próby mocno chybione.
Niemoc strzelecką obu drużyn przełamał w 14. minucie Davidson Silva, który jako pierwszy zdobył bramkę. Legia wykorzystała błąd rywala i po kilku podaniach piłka trafiła do Brazylijczyka, który z zimną krwią wpakował ją do bramki. Strzelony gol dodał ''Wojskowym'' wiatru w żagle, aczkolwiek żadnej z drużyn nie udało się trafić do siatki w końcówce pierwszej połowy.
Na początku drugiej połowy Legia znów była bardzo blisko strzelenia gola. Mimo to, w kolejnych minutach dużo działo się głównie pod bramką przyjezdnych. Momentami na połowie Legii robiło się naprawdę niebezpiecznie, aczkolwiek długo z opałów drużynę ratował Tomasz Warszawski. Liczne uderzenia Dremanu w końcu przyniosły pożądany efekt, gdy Waldemar Sobota (były piłkarz m.in. reprezentacji Polski i Śląska Wrocław) podał do Sebastiana Szadurskiego, który umieścił piłkę w siatce.
W kolejnych minutach oglądaliśmy dużo walki, naznaczonej sporą chaotycznością ze strony obu ekip. Pokazuje to choćby sytuacja, w której Dawid Lach zatrzymał futsalówkę ciałem, a zawodnicy Legii zaczęli kopać w piłkę i przy okazji w golkipera z Opola. Chwilę później piłkę do własnej bramki skierował Szadurski, a Legia na 7 minut przed końcem rywalizacji wyszła na prowadzenie 2:1.
W końcówce Dreman usiłował doprowadzić do ponownego wyrównania i udało się to w 38. minucie. Wówczas Legia dopuściła się szóstego przewinienia, a z przedłużonego rzutu karnego nie pomylił się Szadurski. Mimo wielu uderzeń legionistów w ostatnich sekundach, mecz zakończył się remisem.
Wynik 2:2 to przede wszystkim zasługa obu bramkarzy, którzy wielokrotnie ratowali swoje zespoły. Legioniści muszą zacząć punktować, gdyż w tabeli po piętach stąpa im drużyna z Pniew. Nieutrzymanie miejsca w pierwszej ósemce oznaczałoby brak gry w play-offach.
W najbliższą sobotę, 17 lutego (godz. 20:00), Legia zagra u siebie z Widzewem Łódź w 22. kolejce ligowej.
21. KOLEJKA FUTSAL EKSTRAKLASY: DREMAN OPOLE KOMPRACHCICE – LEGIA WARSZAWA 2:2 (0:1)
Szadurski (29. min., 38. min.) – Silva (14. min.), Szadurski (33. min. – sam.)
Żółte kartki: Deyvisson – Silva, Luiz, Chuva
Legia (wyjściowa piątka): Warszawski – Luiz, Pinto, Monteiro, Silva
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.