Gierki, bramki i parady bramkarzy w sobotnim upale - wideo

O przyczynach nieobecności całej piątki informowaliśmy w tym miejscu. Pozostali najpierw przygotowali mięśnie do wysiłku, później grali w „dziada” – bramkarze w tym czasie trenowali z Krzysztofem Dowhaniem, Ricardo Pereirą i Arkadiuszem Białostockim.

Legioniści w trakcie zajęć mogli poczuć zapach kiełbasek z grilla i posłuchać okrzyków – kibice i zawodnicy świętowali awans jednej z miejscowych drużyn juniorskich. – Jeśli dobrze popracujemy na treningu to dołączymy po zajęciach do zabawy – żartowali między sobą zawodnicy.

Głównym punktem treningu był mecz – piłkarze zostali podzieleni na dwie grupy, które utworzyły cztery zespoły. Na boisku przebywało z jednego zespołu czterech graczy z pola plus bramkarz. Spotkanie trwało trzy minuty, po czym następowała zmiana. Wchodził kolejny zespół, a ten co grał odpoczywał.

Fioletowi:

Zespół I:  Miszta, Hołownia, Luquinhas, Wieteska, Kapustka

Zespół II: Tobiasz, Ciepiela, Skibicki, Kostorz, Kamiński

Żółci:

Zespół I: Boruc, Abu Hanna, Mladenović, Jędrzejczyk, Muci,

Zespół II: Kobylak, Kisiel, Włodarczyk, Yaxshiboyev, Skwierczyński

Nie brakowało goli i parad bramkarzy. Trzeba przyznać, że po intensywnym pierwszym treningu i trudnym początku drugiego, z każdą minutą tempo gry słabło. Trenerzy zachęcali do bycia w ciągłym ruchu, ale zmęczenie oraz ogromne upały powodowały, że więcej było gry statycznej. Z dobrej strony kolejny już raz pokazał się Luquinhas, skuteczny w grze defensywnej i ofensywnej był Bartłomiej Ciepiela, wszędobylski był Ernest Muci.

W niedzielę rano piłkarze będą mieli czas wolny, a później zagrają sparing z Ferencvarosem o godzinie 17. Wieczorem zawodnicy oraz sztab szkoleniowo-medyczny mają zaplanowany integracyjny grill.