Goncalo Feio  Marc Gual
fot. Marcin Szymczyk

Goncalo Feio: Tobiasz nie zagra w czwartek

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

06.11.2024 14:41

(akt. 06.11.2024 16:36)

W najbliższy czwartek, 7 listopada (godz. 18:45), Legia podejmie Dinamo Mińsk w 3. kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji. Głos przed najbliższym spotkaniem zabrał trener Legii, Goncalo Feio.

– Analiza przeciwnika odbywała się tak samo, jak zawsze. Może z trochę większą trudnością zdobyliśmy materiały, ale w klubie i sztabie mamy dość szeroki wachlarz kontaktów, poprzez które udało nam się pozyskać informacje nt. potrzebnych meczów, również z kamer taktycznych.

– Doszło do zmiany odnośnie procedur, które zazwyczaj mamy. Zarówno w lidze, jak i Europie lubimy oglądać rywali na żywo. Tym razem to się nie udało, ale jestem przekonany, że – z punktu widzenia przygotowania do meczu – wszystko się odbyło i odbędzie, bo to etap, który nie został zakończony.

O sytuacji kadrowej

– Jestem realistą, twardo stąpającym po ziemi, ale uważam, iż jednym z kluczy do sukcesu w prowadzeniu grupy na zdrowych zasadach jest pozytywność. Maximillian Oyedele odbywa zabieg chirurgiczny, który nie jest zbyt skomplikowany. Wszyscy mamy nadzieję, że będzie mógł pomóc jeszcze w tym roku. To możliwe, lecz nie będę podawał potencjalnego terminu jego powrotu, by nie narzucać presji, bo najważniejsze, by dobrze się rehabilitował.

– Kacper Tobiasz nie będzie w stanie bronić w meczu z Dinamem. Ma pęknięty palec w wyniku kopnięcia w dłoń podczas ostatniego spotkania z Widzewem. W środę klub przedstawi oficjalny komunikat w tej sprawie. Byliście na treningu, widzieliście, że go nie ma. W czwartek nam nie pomoże. Zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja.

– Jak opuszczaliście oficjalną część treningu, to Juergen Elitim wyszedł na boisko. Wszystko idzie według planu. Przez następne 2 – 3 tygodnie ma adaptację do murawy, piłki, ruchów piłkarskich. Na początku grudnia rozpocznie normalny trening z drużyną, który będziemy stopniowo zwiększać. Należy pamiętać, że wznowienie gry po pięciu miesiącach przerwy na mecz 8 grudnia lub na przełomie stycznia i lutego, to ogromna różnica, jeśli chodzi o skalę ryzyka odnowienia kontuzji, dlatego najprawdopodobniej nie będziemy go podejmować w kontekście ostatniego występu ligowego (w tym roku – red.). Damy mu wrócić spokojnie. W jego sytuacji, okres przygotowawczy powinien przebiegać normalnie, z zespołem, by od drugiej rundy być w pełni zdrowym.

O Dinamie

– Należy pochwalić tę drużynę za organizację gry. Dinamo potrafi zamknąć dostęp do własnej bramki, ma 17 czystych kont w najwyższej klasie rozgrywkowej w Białorusi. OK, ktoś poda argument, że ta liga nie jest najmocniejsza, ale można spojrzeć na jego mecze z dobrymi rywalami w Europie. Dwa razy przegrał 0:1 z Anderlechtem, uległ 0:1 HJK Helsinki i 1:2 Heart of Midlothian ze Szkocji. To minimalne porażki, gdyż to ekipa, która – z punktu widzenia organizacji gry w defensywie – jest zdyscyplinowana, dobrze poprowadzona i takiego rywala się spodziewamy. Klub z Mińska potrafi się bronić i będzie chciał się nam postawić.

– Obraz Dinama jest trochę inny w poszczególnych rozgrywkach. We własnej lidze kontroluje grę, ma posiadanie piłki, dominuje przeciwników. W Europie może trochę więcej liczyć na kontry, ale nie może być mowy o jakimkolwiek lekceważeniu rywala – ani ze strony naszej, ani kibiców czy społeczeństwa Legii. To mecz pucharowy, który chcemy wygrać u siebie. By tak się stało, musimy zrobić to, co zawsze, czyli wyjść na boisko maksymalnie skoncentrowani, grać na możliwie najlepszym poziomie i wyrwać trzy punkty. Nie ma łatwych spotkań.

– Czy planuję dać komuś odpocząć 7 listopada przed niedzielnym meczem z Lechem? Jeśli mówię, że musimy zrobić maksimum, by być najlepszą wersją siebie i dać z siebie wszystko, by wygrać z Dinamem, to częścią tego jest niemyślenie o rywalizacji w Poznaniu. Na razie jest spotkanie w Lidze Konferencji, dopiero w czwartkowy wieczór, po występie z Białorusinami, będziemy skupiać się na grze w Ekstraklasie. Tak samo jest na środowej konferencji – na razie nie myślimy o Lechu, tylko o Dinamie.

– Jak jest się trenerem, piłkarzem czy częścią drużyny, to praca nie może się zmienić ze względu na nic. Wyniki, atmosfera na zewnątrz, krytyka czy pochwała nie mogą zmodyfikować sposobu, w jaki pracujemy. Życie przeszłością – niezależnie czy była dobra, czy zła – nie ma wielkiego znaczenia, tak jak skupianie się na przyszłości i na tym, co może być za jakiś czas. To, co trzeba robić, to koncentrować się na tu i teraz. W futbolu to każdy kolejny mecz. Nasz zespół, po trudnym momencie, był w stanie wywalczyć taką serię, którą chcemy zwiększyć.

Polecamy

Komentarze (77)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.