Grano dzisiaj (17.11). Najwyższa wygrana w Pucharze Polski

Równo 87 lat temu "Wojskowi" przegrali 0:8 z Garbarnią Kraków. W tym spotkaniu z żelaznego składu grali jedynie Witold Wypijewski, Marian Schaller i Franciszek Cebulak, resztę stanowili gracze rezerwowi. Po raz kolejny również warszawiacy nie kończyli spotkania w pełnym składzie. Wyczuleni na ich grę sędziowie karali wykluczeniami graczy z Łazienkowskiej już nawet za niekoniecznie popełnione przewinienia. Mecz z Garbarnią Legia dograła zatem w dziewiątkę, bo kontuzjowany Schaller nie wyszedł po przerwie na boisko, a w drugiej połowie sędzia odsunął od gry Edwarda Drabińskiego. – Boże, odpuść sędziemu – pisał o tym J. Kałuża, podkreślając nieudolność sędziego – bo nie wiedział, co robi i dlaczego – skwitował Stanisław Mielech (Sportowe sprawy i sprawki).

Najwyższe zwycięstwo w Pucharze Polski

Także 17 listopada, ale 1963 roku, legioniści odnieśli najwyższe zwycięstwo w historii swoich występów w Pucharze Polski. Wówczas w 1/16 finału pokonali na wyjeździe III-ligową Polonię Głubczyce aż 11:1. Był to zarazem jeden z dwóch oficjalnych meczów w 106-letniej historii klubu, w którym zawodnicy strzelili więcej niż 10 goli. Pierwszym było pamiętne 12:0 z Wisłą Kraków w 1956 roku, które do dziś jest rekordem. 

Dla Polonii był to mecz stulecia, jak sama uznała dwa lata temu świętując ... 75-lecie w 2020 roku. 

– Mecz stulecia. W 1963 r. w Pucharze Polski POLONIA po wyeliminowaniu Śląska Wrocław i warszawskiego Ursusa podejmowała na wypełnionym po brzegi głubczyckim stadionie – ok. 2000 widzów! – I-ligowy zespół wielkiej LEGII WARSZAWA z Lucjanem Brychczym, Jackiem Gmochem, Antonim Piechniczkiem, Bernardem Blautem, Henrykiem Apostelem i Januszem Żmijewskim na czele. W meczu, który przeszedł na wieki do historii głubczyckiej piłki, głubczyccy zawodnicy ulegli renomowanym rywalom ze stolicy Polski 1–11 (honorowe trafienie Jerzego Sztera), ale nie wynik dla rzeszy wiernych kibiców był najważniejszy. Liczyła się możliwość spotkania wielkiej Legii z naszą Polonią, głubczyckim Kopciuszkiem.