Marcin Animucki Grzegorz Lato Leszek Miklas
fot. Marcin Szymczyk

Grzegorz Lato: Legia ma pecha do Stali

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: sport.se.pl

09.03.2023 09:00

(akt. 09.03.2023 03:26)

W niedzielę, 12 marca (godz. 17:30), Legia Warszawa zmierzy się u siebie ze Stalą Mielec w 24. kolejce PKO Ekstraklasy. Głos przed nadchodzącym meczem, w rozmowie z "Super Expressem", zabrał były napastnik biało-niebieskich, Grzegorz Lato.

– Stal się postawi. Nie ma wyjścia, przecież walczy o życie. Strzeliła jednego gola w tym roku. Dzięki temu, że mielczanie nazbierali jesienią tyle punktów, to trzymają się w środku tabeli. Ale jeszcze dwa słabe mecze i... Dlatego pora się przebudzić.

– Legia ma pecha do Stali. Nie leży jej ten zespół. Spójrzmy choćby na ostatnie mecze. Po powrocie do ekstraklasy Stal dwa razy wygrała przy Łazienkowskiej. Faworytem jest Legia, bo gra u siebie. Jeśli chce gonić Raków, to musi wygrać. Ale gonić jest ciężko, bo wiesz, że wisi nad tobą topór.

– Zawsze śmiałem się, że jak gramy z Legią, to mamy dwa punkty i premie w kieszeni. Wiadomo, że bywało różnie, bo też przegrywaliśmy. Ale potrafiliśmy wygrać z Legią 6:0 w Mielcu. Żartowałem wtedy, że trafiliśmy szóstkę w totolotka.

– Z Legią grało mi się przyjemnie. Kibice śpiewali mi tak: Lato, Lato co ty robisz, na perukę nie zarobisz! A ja im za to "bum". Po golu pod ich trybunę podbiegałem i chciałem być dyrygentem. Sędzia mnie uspokoił: "panie Grzegorzu, proszę nie prowokować kibiców". Odparłem: "nie ma sprawy, panie sędzio. Przepraszam, więcej tego nie zrobię". Ale wspomnienia z kibicami Legii mam też dobre.

– Czy próbowano mnie ściągnąć do Legii? Dostałem nawet bilet do Nowego Dworu Mazowieckiego. Jednak miałem go tylko przez dwie godziny. Przyjechali panowie i go zabrali. Nie było szans nas dotknąć. Nie było szans na to, aby ktokolwiek z Mielca poszedł do wojska albo żeby Legia zabrała od nas kogoś. Po tygodniu dostałem wezwanie do WKU. Dali mi książeczkę z wpisem: niezdolny do służby. Już więcej Legia się o mnie nie upominała.

Całą rozmowę można przeczytać na sport.se.pl.

Polecamy

Komentarze (55)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.