Hokej: Fatalna końcówka, żałobny nastrój
03.11.2013 18:04
Fotoreportaż Moniki Krucz
Zdjęcia Marty Czajki
Przed spotkaniem odbyła się minuta ciszy ku czci zmarłego w zeszłym tygodniu Tadeusza Mazowieckiego, który został pochowany w niedzielę. Mecz rozpoczął się tak jak wczoraj – od wzajemnego badania się, które zostało przełamane dopiero w 14. minucie. Do siatki Naprzodu trafił Grzegorz Rostkowski, a asystowali mu Karol Wąsiński oraz Tomasz Wołkowicz. Od tego momentu gospodarze przeważali oraz stwarzali sobie więcej sytuacji – najlepszą okazję do podwyższenia rezultatu miał Łukasz Bułanowski, który nie strzelił będąc sam na sam z golkiperem rywali.
Pod koniec pierwszej tercji Bułanowski został ukarany karą 10 minut za niesportowe zachowanie. W drugiej części gry legioniści nadal grali solidnie. Świetnie bronił Michał Strąk, na którego gracze Naprzodu nie mogli znaleźć sposobu. Golkiper stołecznej drużyny został wreszcie pokonany - przez kontuzję – jego miejsce zajął Piotr Kurzątkowski. Końcówka tercji nie była najlepsza w wykonaniu gospodarzy i sygnalizowała lekki kryzys, ale prowadzenie 1:0 udało się dowieźć do końca. – Szukajmy dalej szans – krzyczał do swoich graczy szkoleniowiec rywali.
W trzeciej tercji zaczął być widoczny brak sił u legionistów. Indywidualne błędy nawarstwiały się i w 44. minucie po raz pierwszy przyniosły konsekwencje – wynik spotkania wyrównał Bibrzycki. Kolejny gol dla rywali padł… 22 sekundy później, a jego autorem był Baca. Kolejne trafienie Naprzód zanotował w 47. minucie, a cieszyć mógł się Pohl. Kilka sekund później do siatki Kurzątkowskiego krążek skierował także Gryc.
W 50. minucie fatalną serię przełamał Mateusz Solon, który po podaniu swojego brata Rafała strzelił gola na 2:4. Rywale nie zamierzali jednak odpuszczać i „na pięć” podwyższył chwilę później Kurz. Na trzy minuty przed końcem spotkania, krążek do siatki skierował także Elżbieciak. W końcówce kolejne trafienie zaliczył Bibrzycki, który dopełnił dzieła zniszczenia. Zaczęło się od żałobnej minuty ciszy, skończyło na żałobnym nastroju po kolejnej porażce.
W przyszłym tygodniu Legia zmierzy się na Torwarze z SMS-em Sosnowiec - to będą dwa mecze, które po prostu trzeba wygrać.
Legia – Naprzód 2:7 (1:0, 0:0, 1:7)
Rostkowski (13:17’, K. Wąsiński, Wołkowicz, 5/4), M. Solon (49:19’, R. Solon, 5/4) – Bibrzycki (43:41’, Pohl, 5/4), Baca (44:03, Bryc), Pohl (46:02’, Kurz), Gryc (46:38’, Sarna), Kurz (52;06’, Sękowski), Elżbieciak (Gryc, Kurej), Bibrzycki (Pohl).
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.