News: Hokej: Końcówka meczu zdecydowała o wygranej Naprzodu

Hokej: Końcówka meczu zdecydowała o wygranej Naprzodu

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

02.02.2014 21:23

(akt. 08.12.2018 22:36)

Hokeiści Legii w sobotę walczyli ze wszystkich sił w meczu z liderem I ligi Naprzodem Janów, ale w samej końcówce opadli z sił i przegrali 2:3. Decydującą bramkę stracili grając w osłabieniu. Wszystko przez trudną sytuację kadrową – gospodarze wystawili cztery piątki, podczas gdy legioniści dwie i pół. Obserwatorzy obawiali się zmęczenia i tego jak gracze naszego zespołu zregenerują się na niedzielne spotkanie.

- Zaczęliśmy naprawdę dobrze, graliśmy podobnie jak wczoraj czyli konsekwentnie w defensywie i z ogromnym zaangażowaniem. Mecz był wyrównany i po pierwszej tercji remisowaliśmy 0:0 – opowiada trener Lubomir Witoszek.


W drugiej części gry było jeszcze lepiej – legioniści wyprowadzili dwa zabójcze ciosy – najpierw Łukasz Bułanowski zdobył bramkę po akcji indywidualnej, a po chwili świetne dogranie Tomasza Wołkowicza na gola zamienił Karol Szaniawski. – Naprawdę wyglądaliśmy dobrze w tej części gry, byliśmy bardzo skoncentrowani, nie było błędów – ocenił krótko trener.


Na początku trzeciej tercji kontaktową bramkę zdobył Jakub Radwan. Jeszcze dziesięć minut przed końcem legioniści prowadzili 2:1. – Niestety zaczęło brakować sił, sześć minut przed końcem padło wyrównanie za sprawą Marka Pohla. Potem w końcówce gospodarze zdobyli jeszcze dwie bramki, jedną dzięki strzałowi Łukasza Kulika. Szkoda, bo pokazaliśmy, że potrafimy grać dobry hokej, że jesteśmy w stanie grać o awans w fazie play-off. Po prostu brakuje sił gdyż mamy bardzo wąską kadrę. W Warszawie zostali Paweł Popielarz, Damian Kran i Jakub Kubicki. Mam nadzieję, że wyzdrowieją na decydującą fazę rozgrywek i będziemy mogli wystawić chociaż trzy piątki. Naprawdę w tej chwili tylko tego nam brakuje by wygrywać z najlepszymi – dodał trener Witoszek.


Legioniści przegrali więc 2:4, ale udowodnili sobie i kibicom, że mogę nawiązać walkę z faworytem do awansu. – Innym plusem meczu było to, jak radził sobie młody bramkarz Krzysztof Gutkowski, który zastąpił kontuzjowanego Bartosza Mazę. Fajnie to wyglądało. Gospodarze mogli liczyć na doping publiczności. Bardzo byśmy chcieli, aby kibice wsparli nas w fazie play-off. Będziemy bardzo tego potrzebowali. Liczymy na naszych fanów – dodał trener Lubomir Witoszek.


Naprzód Janów – Legia Warszawa 4:2 (0:0, 0:2, 4:0)

Bramki: Radwan, Pohl, Działo, Kulik – Bułanowski, K. Szaniawski


Tabela i więcej informacji o hokeju TUTAJ

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.