Igor Lewczuk

Igor Lewczuk: Cały czas liczę na Mladenovicia

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Kanał Sportowy

08.04.2022 17:30

(akt. 08.04.2022 17:34)

– Grałem ileś razy w meczach Legii z Lechem. To spotkanie wyjątkowe dla piłkarzy obu drużyn, bez względu na pozycje w tabeli danych zespołów – mówił w Kanale Sportowym, w programie poświęconym PKO Ekstraklasie, były obrońca "Wojskowych", Igor Lewczuk.

– Poznaniacy będą mieli delikatny stresik, obciążenie psychiczne. Można mówić, że stołeczna drużyna gra teraz o 4. miejsce, ale tak naprawdę – tak jak w jednym z wywiadów opowiadał Jacek Zieliński (dyrektor sportowy – red.) – już raczej na to nie liczy.

– Legioniści będą chcieli napsuć rywalom troszkę krwi, kibice z Warszawy na to liczą. Szkoda, że kontuzjowany jest Paweł Wszołek, bo to zawodnik, który w ostatnim czasie dawał liczby, to "coś". Nie chcę mówić, że to wina jego absencji, ale gra "Wojskowych" w środowym meczu w Częstochowie nie wyglądała najlepiej bez "Wszołiego". A Lech na pewno będzie zmierzał do tytułu, takie są jego plany. Spodziewam się, że to będzie widowisko, fani również pomogą. Liczę na ofensywną grę – z jednej i drugiej strony.

– Dużo będzie zależało chyba od Josue, bo w ostatnim spotkaniu z Rakowem to nie był ten zawodnik, do którego się przyzwyczailiśmy – i gra Legii nie wyglądała wtedy już tak dobrze, płynnie. Sam jestem ciekaw, jak się zaprezentuje. Jeżeli Lech faktycznie marzy o mistrzostwie, to sobotnia wygrana może dać mu kopa w stylu: "Jesteśmy tak mocni, że mamy duże szanse".

– Jedynym graczem, który może wejść w buty Josue, jest Ernest Muci, tylko że to piłkarz bardzo chimeryczny – wymagamy regularności. Nie było go w kadrze na półfinał Pucharu Polski, więc myślę, że ma jednak małe szanse na występ w Poznaniu, lecz nie widzę innego zawodnika, który pod wysokim, dobrym pressingiem wziąłby piłkę i coś rozrzucił na lewo, prawo.   

– Cały czas liczę na Mladenovicia. To za dobry zawodnik, pamiętając jego całą karierę w Polsce i poprzedni sezon w Legii, żeby grał tak, jak teraz. Czasami aż dziwnie patrzy się na to, że Artur Jędrzejczyk – bardzo solidny stoper, ewentualnie prawy obrońca – łata dziury po lewej stronie defensywy, a Mladen siedzi na ławce.

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.