Ireneusz Mamrot: Nowy trener Legii nie ułatwia zadania

- Wiadomo, że nie można jechać na Legię tylko po to, aby się bronić, bo potencjał tej drużyny jest tak duży, że trzeba mieć również inny pomysł na ten mecz. Gdy skupimy się tylko na defensywie, to po stracie bramki będzie po meczu. Musimy utrzymywać się więcej przy piłce i stwarzać sobie więcej sytuacji. Będziemy chcieli zagrać odważniej i choć życzymy sobie takiego meczu, jak przed rokiem, to na pewno nie będzie o to łatwo. Legia jest też inną drużyną niż wtedy. Z pewnością wygląda dużo lepiej fizycznie. Wtedy my byliśmy w swojej optymalnej formie, a rywale nie do końca i dlatego to spotkanie tak wyglądało. Dzisiaj ta sytuacja jest zupełnie inna. Spotkają się dwie drużyny, które ostatnio nie mają najlepszej passy, ale myślę, że mimo wszystko to będzie ciekawy mecz - stwierdził przed meczem z Legią szkoleniowiec Jagiellonii.

- Po takim wyniku zawsze jest dużo większa mobilizacja w zespole, ale co najważniejsze dla nas, to zmiana trenera. Trudno nam teraz w jakikolwiek sposób przewidzieć skład rywali, bo nie wiemy, na co się zdecyduje nowy szkoleniowiec. Nawet jeśli to będzie trener tymczasowy, to on będzie podejmował decyzje. To nam nie ułatwia zadania, ale musimy patrzeć na siebie i na swoją grę. W Warszawie trzeba zagrać dobre spotkanie. Legia będzie pałała chęcią rehabilitacji za mecz w Krakowie i na pewno zaprezentuje się lepiej, ale liczę, że my również zagramy lepsze spotkanie niż w Szczecinie - stwiredził Mamrot.

- Presja obecnie jest większa na przeciwnikach, bo celem Legii jest mistrzostwo Polski i każde potknięcie ją oddala od tytułu. My też mamy swój cel, bo wciąż nie jesteśmy pewni gry w ósemce. Musimy o to mocno walczyć, ale w takiej sytuacji presja mimo wszystko powinna być większa na rywalu. Wiemy też, jak wiele znaczy w Białymstoku mecz z Legią, jak ważny jest dla kibiców, dlatego chcemy zostawić serce na boisku i zdobyć punkty - dodał trener środowych rywali legionistów.