Ireneusz Raś o nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych
14.10.2015 09:53
Skoro kibice będą karani za posiadanie pirotechniki w zorganizowanej grupie, to na mecze mogą jeździć w prywatnych samochodach. A to z kolei może sparaliżować ruch przed spotkaniem, które ma obejrzeć 30 tysięcy ludzi.
- Zawsze można wyobrazić sobie przykład, który każe zwątpić w skuteczność jakiegoś zapisu, ale przecież nie w tym rzecz. Proszę mi wierzyć, że jeśli pojawia się gdzieś na mieście pięciu kibiców, to zagrożenie jest mniejsze niż w przypadku zorganizowanej grupy, która przyjechała pociągiem lub kilkoma autokarami. Generalnie chodzi jednak też o to, by eskortowany kibic nie czuł się jak VIP. On jest eskortowany ze względów bezpieczeństwa - swojego i innych. Jeśli łamie prawo, to musi wiedzieć, że sankcje są takie same jak wtedy, gdyby to robił na trybunach, a więc musi mieć także na uwadze perspektywę zakazu stadionowego.
Czyli nadal zero pirotechniki?
- Kibice mogą zrobić oprawę z racami, ale w porozumieniu z organizatorem, który musi mieć zgodę wszystkich służb i innych podmiotów. Pamiętajmy o tym. To nie jest tak, że nie wolno i już. Natomiast zakazując użycia pirotechniki na szerszą skalę dbamy też o interes klubów.
Interes klubów?
- Oczywiście, że tak. Bo potem przychodzą mecze w Europie, gdzie jak wiemy, są poważne kary za pirotechnikę. W Polsce kluby już na krajowym podwórku wiedzą, że jest to zabronione.
Zapis o zakazie używania wulgaryzmów ma sens?
- To jest dobra regulacja. Może byłaby zmieniona, gdyby wykazano, że nadużywa się tego przepisu. Bo zdaję sobie sprawę, że w meczowych emocjach jakiś mniej cenzuralny okrzyk, wyraz rozczarowania powinien być dopuszczalny, ale w rozsądnych granicach, w ramach odpowiedzialności za wszystkich. Musimy iść konsekwentnie w kierunku bezpiecznych i przyjaznych stadionów, dlatego w porozumieniu z Ekstraklasą SA i PZPN wymyślamy nowe instrumenty. Chcemy na przykład docenić rolę stewardów. Od tej pory atak na służby informacyjne będzie traktowany tak samo jak atak na służby porządkowe.
Zapis całej rozmowy z Ireneuszem Rasiem można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.