Ivica Vrdoljak: Vuko może najwięcej wyciągnąć z tych graczy

O zdarzeniach po meczu z Wisłą Płock

- Jeśli faktycznie to się wydarzyło, to niech ci zawodnicy pokażą, że mają jaja, wyjdą i powiedzą wprost, co ich spotkało. Oczywiście, że coś takiego nigdy nie powinno się zadziać, jednak oni sami muszą o tym powiedzieć, a nie żona, agent czy jeszcze ktoś inny z ich otoczenia - mówi były kapitan Legii Ivica Vrdoljak.

- Znam to, my też mogliśmy się bać. Kiedy grałem w Legii i wracaliśmy do Warszawy po przegranym meczu z Lechią, kibice również zatrzymali autokar. Wyszliśmy do nich we trzech: ja, Ljuboja i Radovic. Ich było 40-50, ale mieliśmy charakter, by stawić im czoła. Skończyło się na ostrej rozmowie. Pokazaliśmy, że nam zależy, że będziemy bronić swoich kolegów. Jeśli w niedzielę doszło już do tego, że kibice weszli do środka, to niech teraz poszkodowani zareagują. Niech wyjdą do dziennikarzy i o tym opowiedzą. Bo skąd mamy mieć pewność, że te wszystkie osoby postronne mówią prawdę? Legioniści są dorośli, niech sami się tym zajmą.

O przeszłości

- Każde zwolnienie powoduje pewne rozgoryczenie, ale to już przeszłość, jej nie zmienimy. Teraz najważniejsze, by pomóc Legii wyjść z kryzysu. Jeśli Vuko się uda, sam również polepszy swoje notowania, w tym momencie mogą zyskać i jedni, i drudzy. Nie ma sensu patrzeć wstecz. Rozdrapywanie przeszłości nie przyniesie niczego dobrego, nie ma po co wracać do słów, które kiedyś zostały wypowiedziane. Teraz ten zespół potrzebuje wiary i pozytywnego nastawienia.

Cały tekst można przeczytać na stronach "Przeglądu Sportowego".