Jakub Kosecki: Nie byłem dziś skuteczny
02.12.2012 20:29
- Mamy pierwsze miejsce, ale nikt się tym nie podpala. Najważniejsze jest mistrzostwo Polski od którego dzieli nas jeszcze szesnaście kroków.
- Cieszę się, ze udało się strzelić dwa gole, tym bardziej że w tygodniu nie trenowałem, miałem problem z plecami, w czasie meczu także czułem ból. Lekarze zrobili jednak wszystko co w ich mocy aby ten ból był jak najmniejszy. Dostałem odpowiednie środki przeciwbólowe, które pozwoliły mi zagrać na przyzwoitym poziomie. Nie będę się nad sobą użalał, takie sytuacje się zdarzają, mam nadzieję, że przez zimę się wyleczę i na wiosnę nie będzie takich problemów. Dziś nie jestem jednak do końca zadowolony, tych bramek mogłem zdobyć więcej. Cieszą jednak punkty, wygrana i rosnąca w tabeli przewaga. Ale jak już mówiłem spokojnie, to dopiero połowa drogi, wiemy co nas czeka na wiosnę.
- Mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwym człowiekiem. Robię to co kocham, gram w drużynie o której marzyłem i jeszcze jakoś to wychodzi. To wszystko powoduje, ze jestem szczęśliwy i wychodząc na boisko zapominał o urazie czy innych niedogodnościach. W klubie jest fajna atmosfera, trener Jan Urban na mnie stawia – co mogę chcieć więcej? Staram się ustabilizować formę, tym bardziej iż do młodych zawodników już nie należę – mam 22 lata. Mam życie takie, jakie chciałem mieć. Nie chcę zapeszać, ale jestem szczęśliwy. Ciężko pracuję aby tak pozostało, mam chłodną i wiem, że mam nad czym pracować. A po meczu nie zawieszę butów na kołku, pracuję na powołanie do reprezentacji Polski
- Jakie ofert ma dla mnie tata? Nie wiem, nie zaprzątam sobie tym głowy. O tym może pewnie powiedzieć więcej mój menedżer. Ja liczę na ofertę Legii Warszawa i na to, ze zostanę przy Łazienkowskiej.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.