Jakub Laskowski: Czuję się wyróżniony

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Piłka Nożna

15.07.2019 12:33

(akt. 15.07.2019 18:41)

- Legia to mój klub, kibicuję mu od dziecka. Po studiach prawniczych na Uniwersytecie Warszawskim, w Hiszpanii i w Wielkiej Brytanii pracowałem w międzynarodowej kancelarii prawnej, zajmowałem się rynkiem kapitałowym oraz transakcjami „private equity". Prawem sportowym jedynie się interesowałem - opowiada w rozmowie z „Piłką Nożną” Jakub Laskowski, dyrektor ds. prawnych i administracji sportowej w Legii Warszawa, który został nominowany na arbitra Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu z siedzibą w Lozannie.

- Kiedy nadarzyła się okazja dołączenia do klubu w 2013 roku, skorzystałem z niej z dnia na dzień. Była to najlepsza decyzja na mojej ścieżce zawodowej. Obecnie praca jest moją pasją

Transfer Luquinhasa do Legii był jednym z najbardziej skomplikowanych pod kątem prawnym. Dlaczego?

- Odpowiem nie wprost - w obecnych realiach rynku piłkarskiego kluby, agenci oraz sami zawodnicy działają coraz bardziej profesjonalnie, chcąc w najlepszy możliwy sposób chronić swoje interesy. Jednocześnie istnieje duża dynamika zmian regulacji piłkarskich, kształtowanych przez przepisy FIFA, orzecznictwo organów jurysdykcyjnych FIFA i Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu w Lozannie, jak również związki krajowe. W konsekwencji wykształciło się wiele konstrukcji prawnych specyficznych wyłącznie dla prawa piłkarskiego. A jako że kluby portugalskie oraz brazylijskie znane są z używania niestandardowych postanowień umownych, negocjowanie dokumentacji prawnej w tej transakcji było faktycznie czasochłonnym procesem. Kontrakt Luquinhasa ma ponad 40 stron.

Został pan nominowany na arbitra Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. 

- Trybunał w Lozannie pełni funkcję „najwyższego sądu świata sportu". To bardzo prestiżowa nominacja. Czuję się wyróżniony, zostałem uwzględniony nie tylko na liście ogólnej, lecz także na tak zwanej liście piłkarskiej, na której umieszczono zaledwie około 70 arbitrów rekomendowanych w postępowaniach dotyczących piłki nożnej. Jestem na niej jedynym Polakiem i jednym z najmłodszych arbitrów.

Czym się pan będzie zajmował?

- CAS rozstrzyga spory sportowe zarówno poddane przez strony jego kompetencji, jak również odwołania od decyzji organów jurysdykcyjnych FIFA czy UEFA. Najczęściej dotyczą one sporów związanych z transferami piłkarskimi oraz relacjami pomiędzy klubami, agentami oraz piłkarzami, choć liczne są również postępowania dotyczące zagadnień dyscyplinarnych, dopingu czy ustawiania wyników rywalizacji sportowej. 

Polskie kluby będą miały łatwiej z Polakiem w CAS?

- Jedną z podstawowych zasad CAS jest niezależność i bezstronność arbitrów. Stąd też polskim klubom na pewno nie będzie łatwiej. Wierzę jednak, że moja wiedza w odniesieniu do regulacji PZPN i specyfiki naszego rynku piłkarskiego będzie umożliwiała sprawiedliwe rozstrzygnięcie spraw, w których będą stroną.

Cały wywiad można przeczytać w tym miejscu.

Polecamy

Komentarze (14)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.