News: Jakub Rzeźniczak: Do Gdańska po trzy punkty (akt. 8:25)

Jakub Rzeźniczak: Do Gdańska po trzy punkty (akt. 8:25)

Marcin Szymczyk

Źródło: Warszawa.sport.pl, Polska The Times

01.11.2012 19:44

(akt. 10.12.2018 13:31)

- Ostatnio zbyt często tracimy bramki. Za dużo jest takich meczów. Dajemy się uśpić rywalowi, a to skutkuje stratą goli. Jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie, co powoduje, że potrafimy gonić wynik. Wiadomo, że tak od 70. minuty luki między formacjami są największe. Potrafimy to wykorzystać. Z Lechią jednak chcielibyśmy zagrać na zero z tyłu. Stać nas na to, żeby od pierwszej minuty narzucić swoje tempo gry - mówi przed meczem z Lechią Gdańsk Jakub Rzeźniczak w rozmowie z Warszawa.sport.pl.

Dla wielu kibiców, to właśnie porażka z Lechią (0:1) w poprzednim sezonie zadecydowała o tym, że mistrzostwo Polski nie trafiło na Łazienkowską. - Delikatnie mówiąc, po tamtym spotkaniu atmosfera w szatni, w drodze do Warszawy i później w drużynie, nie była najlepsza. Ale nie patrzymy na niedzielny mecz z Lechią tylko przez pryzmat poprzedniego spotkania. Teraz Gdańsk jest dla nas tylko przystankiem w drodze po mistrzostwo Polski. Jedziemy tam po trzy punkty, które ostatecznie pomogą nam w zdobyciu tytułu - zapowiada "Rzeźnik".


Listopad nie będzie dla Legii łatwym miesiącem. Gracie z Lechią, Jagiellonią, Lechem i Widzewem.


- Jagiellonię i Widzew mamy u siebie, a przy Łazienkowskiej zawsze jesteśmy stuprocentowym faworytem. Jeśli chodzi o mecze w Gdańsku i Poznaniu, to nikogo nie trzeba na nie mobilizować. Stadiony powinny być zapełnione niemal do ostatniego miejsca, gra w takich warunkach to sama przyjemność.


Kto po dziewięciu kolejkach wydaje się Panu najgroźniejszym rywalem Legii do tytułu?


- Myślę, że kilka drużyn. Na pewno Lech i Polonia. Czarnym koniem według mnie będzie Górnik. Odskoczyliśmy trochę Wiśle, ale krakowian jeszcze bym nie spisywał na straty.


Zostaliście ostatnio bez wsparcia kibiców z Żylety. Myśli Pan, że jest szansa na porozumienie i powrót do normalnego dopingu?


- Nie znam dokładnie sprawy, nie wiem nawet, czy trybuna jest zamknięta, czy jest jakiś strajk. Kibice z pozostałych trzech trybun też dopingują, staramy się z tego korzystać. Wiadomo, że to nie to samo co Żyleta, której wsparcie bardzo by nam pomogło. My skupiamy się na grze. Większego wpływu na to, co się dzieje poza boiskiem, nie mamy.

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.