Jakub Szumielewicz: Budujący jest fakt, jak działa wielka rodzina Legii
08.03.2016 08:39
Kibice w koszulkach meczowych, taksówki jeżdżące z flagami Legii, podświetlony w barwach klubu Pałac Kultury. W Warszawie panuje "moda na Legię"?
Staramy się funkcjonować jak najlepiej na każdej płaszczyźnie. Myślę, że kibice to dostrzegają i odczuwają dumę z bycia częścią tego projektu. Napawa to mnie osobiście, jak i wszystkich pracowników klubu, olbrzymią satysfakcją.
Ile do dziś sprzedaliście koszulek meczowych?
- Nie chciałbym operować konkretnymi liczbami. Powiem tylko, że wyniki znacząco odbiegają od tych z poprzednich lat. W dniu meczowym, będącym dla każdego kibica Legii jednocześnie tzw. dniem barwowym, widzimy wiele osób chodzących w koszulkach klubowych - mam nadzieję, że na wiosnę będzie takich osób jeszcze więcej.
Ponad 70 tys. widzów na trzech pierwszych meczach w tym roku - z Jagiellonią, Ruchem i Górnikiem - przerosło wasze oczekiwania?
- Liczyliśmy, że po zimowych transferach, wraz z szansą na nadejście nowej jakości sportowej, frekwencja będzie rosła. Ale ten wzrost jest też według mnie sumą wielu innych czynników, kumulacją dobrych zdarzeń, które na przestrzeni ostatnich lat w Legii miały miejsce. Jest to np. uruchomienie "Legionów" [program lojalnościowy dla kibiców], które w tym momencie skupiają aż 13 tys. aktywnych fanów. Uczestnictwo w tym programie, w zamian za obecność na meczach Legii, oznacza dostęp do wielu unikalnych nagród takich - spotkań z trenerem, piłkarzami, zarządem, pierwszeństwo przy zwiedzaniu nowego muzeum czy uczestnictwo w prapremierze nowej koszulki meczowej. To są wspomniane przez pana symbole, czyli podświetlony Pałac Kultury, taksówki jeżdżące z legijnymi flagami czy plakaty retro rozwieszane przez kibiców. Ale również tysiące dzieciaków - grających w piłkę w ramach projektu Legia Soccer Schools - jakie wraz z rodzicami przychodzą na mecze. Wpływ na to ma też zmiana cen biletów i karnetów - profilowanie ich w zależności od wypełnienia sektorów, zniżki dla rodzin, powiększenie sektora rodzinnego. Coraz lepsza organizacja dnia meczowego - poprawia się jakość cateringu, udrożniliśmy wejścia na stadion, wprowadziliśmy rozliczne udogodnienia dla kibiców, takie jak np. dostawa posiłków do krzesełka. Dowodem naszego rozwoju są zarówno sprawy drobne, jaki te poważne - chociażby ostatnie decyzje o inwestycji w Grodzisku Mazowieckim. Do tego wszystkiego dochodzi komunikacja z kibicami w mediach zorientowana na bezpośredni kontakt. To wszystko sprawia, że Legia się rozwija, pozytywna energia i frekwencja rosną.
Rezygnacja z obowiązku wyrabiania kart kibica to duży dopływ nowych kibiców?
- Tak, to był absolutny strzał w dziesiątkę. Dzięki temu na przestrzeni ostatniego roku dziesiątki tysięcy ludzi pojawiło się po raz pierwszy na naszym stadionie. Znacząca część z tych osób na ten stadion zdecydowała się powrócić na kolejne mecze, co weryfikuje wprost magię klubu. Są wśród nich tacy, którzy kiedyś na Legię chodzili, potem przestali, a teraz znowu przychodzą na Łazienkowską. Duża w tym zasługa samych kibiców, którzy ze sobą rozmawiają i wzajemnie zachęcają się do przyjścia na mecz, nakręcają atmosferę. To jest naprawdę budujące i stanowi esencję tego, jak działa wielka rodzina Legii Warszawa.
Zapis całej rozmowy z Jakubem Szumielewiczem można znaleźć w serwisie Legia.sport.pl.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.