Jakub Wawrzyniak: Brakuje nam tylko bramek
07.04.2012 09:28
- Mamy takich piłkarzy i taki zespół, że - patrząc, jak inni gubią punkty - liga już dawno powinna być ułożona pod Legię. Martwi nas, że się nie udało. Nie ucieszył nas remis na Wiśle, bo szansa na zwycięstwo była duża. Wiemy, że powinniśmy mieć większą przewagę niż punkt. Porażki rywali nas nie cieszą, bo my też nie umiemy wygrać.
- Wciąż wszystko zależy od nas. Zostało sześć meczów i w sobotę trzeba wreszcie wygrać. Niekoniecznie od razu różnicą kilku goli. Tylko żebyśmy po meczu mieli lepsze nastroje niż ostatnio. Chciałbym, żebyśmy grali z Ruchem z taką pasją jak w końcówce z Wisłą, żebyśmy mieli mecz pod kontrolą jak w pierwszej połowie z Bełchatowem. Tylko niech to będzie przez 90 minut, a nie 45. Myślałem, że ten mecz z Bełchatowem będzie przełomowy. Miałem okazję na 2:0, ale zamiast strzelać, podawałem do Danijela Ljuboi. Gdybym trafił, wróciłoby stare. Jesienią czasem długo czekaliśmy na pierwszego gola, ale jak już go zdobyliśmy, to zaraz był drugi i trzeci. Legia jest jak nasz nowy skrzydłowy Nacho Novo. Słyszę, że jest krytykowany. A w Gdyni siedziałem na ławce rezerwowych i patrzyłem, jak gra z Arką. W każdej akcji wychodził po piłkę, pokazywał się do gry. Świetnie zagrał do Michała Żyry, miał też asystę. Ale i tak jest krytykowany, bo nie strzela goli. Jemu, dokładnie tak jak całej Legii, brakuje bramki i zwycięstwa w ważnym momencie. Może w sobotę?
- Nie chcę mówić, że brakuje Maćka Rybusa, bo na jego transfer nie mieliśmy wpływu. Rafał Wolski i Miro Radović też potrafią dograć. Z Ruchem zagra Tomek Kiełbowicz, który świetnie wykonuje rzuty wolne i rożne, więc może on coś odmieni?
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.