Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jakub Wawrzyniak: Legia nie ma słabych ogniw

Marcin Szymczyk

Źródło: Super Express, Przegląd Sportowy

12.08.2011 07:59

(akt. 13.12.2018 22:25)

<p>- Do tej pory zdobyłem w Legii cztery bramki, a jedną z nich właśnie w meczu z Górnikiem. Była naprawdę ładna, szkoda tylko, że nie odnieśliśmy zwycięstwa. Może teraz strzelę i wygramy? - rozmyśla przed meczem z Górnikiem Zabrze obrońca Legii Warszawa Jakub Wawrzyniak. Jednak jego występ dziś jest zagrożony. Piłkarz zagrał całe spotkanie w meczu z Gruzją dwa dni temu i teraz prawdopodobnie zastąpi go Tomasz Kiełbowicz.</p>

Wawrzyniak nie ukrywa, że jego zespół będzie w dzisiejszym meczu zdecydowanym faworytem. - Musimy jednak uważać, bo poprzedni sezon dał nam nauczkę: czasem przegrywaliśmy z niżej notowanymi zespołami - zastrzega.

 

W poprzednim sezonie Legia była jednym z zespołów, które traciły najwięcej goli w lidze. Teraz jest zupełnie inaczej. - Bardzo poprawiliśmy grę w defensywie. Gramy ze sobą kolejny rok i to procentuje. Pracowaliśmy nad tym, aby po stracie piłki jak najszybciej się zorganizować. I zmiana jest widoczna - podkreśla.

 

Zdaniem Wawrzyniaka bardzo dużo dobrego wnieśli do drużyny sprowadzeni przed sezonem Danijel Ljuboja i Michał Żewłakow. - Żewłakow jest najbardziej doświadczony i świetnie zarządza grą w obronie. A Ljuboja kąsa w ataku. Mogę śmiało powiedzieć, że Legia w tym sezonie nie ma słabych ogniw. Proponuję poczekać jednak z pochwałami do momentu, kiedy za nami będzie dwumecz ze Spartakiem Moskwa w eliminacjach do Ligi Europejskiej. Wtedy tak naprawdę przekonamy się, na co stać Legię. Musimy zadbać, aby ta dobra atmosfera, którą wypracowaliśmy w pierwszych trzech spotkaniach, nawet na chwilę się nie zepsuła. Zrobimy to pod jednym warunkiem, że odniesiemy kolejne zwycięstwa - twierdzi.

Polecamy

Komentarze (35)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.