News: Jakub Zapaśnik: Legia Cup wskaźnikiem rozwoju

Jakub Zapaśnik: Legia Cup wskaźnikiem rozwoju

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

13.11.2015 11:17

(akt. 07.12.2018 18:54)

- Legia Cup to dla mnie i całej akademii piłkarskie święto. Chciałbym, by wszyscy tak to odbierali. Liczę, że chłopcom po turnieju zostaną w głowach same dobre wspomnienia. Na poziomie szkoły podstawowej wynik nie jest sprawą priorytetową, natomiast staramy się uczyć graczy walki o zwycięstwo. Nie ważne z kim się gra, ale zawsze trzeba starać się wygrać zachowując swój styl gry. Nie będziemy szukali prostych środków, za to postaramy się zaprezentować z dobrej strony. Zawodnicy na pewno poczują presję, ale uważam, że jest to nieodłączny element sportu i chłopcy muszą się z nią oswajać - mówi Legia.Net Jakub Zapaśnik, który w trakcie turnieju poprowadzi legionistów.

- Walka z takimi rywalami, pozwoli nam zobaczyć, w którym miejscu jesteśmy. Może to być pewnego rodzaju wskaźnik naszego rozwoju. W trakcie poprzedniej edycji turnieju, byłem drugim trenerem Legii. Wiem ile nam jeszcze brakuje, choć abstrahowałbym od pracy naszej akademii, a spojrzał na sprawę szerzej. W Polsce, w szkołach podstawowych w klasach 1-3, często nie ma normalnych lekcji wychowania fizycznego. Zajęcia ruchowe prowadzą Panie nauczycielki od nauczania zintegrowanego, które często nie potrafią zainteresować dzieci sportem. Braki w sprawności ogólnej były najbardziej widoczne w poprzedniej Legia Cup. Kiedyś dzieci nabywały pewne cechy na podwórku, a teraz głównie siedzą w domach. U naszych zawodników staramy się rozwinąć niektóre cechy motoryczne poprzez zajęcia w Legia Fight Club. To naprawdę pomaga i zwiększa ich sprawność ruchową - dodał Zapaśnik.

 

- Do Warszawy przyjeżdżają ciekawe drużyny. Na kogo szczególnie warto spojrzeć? Ajax Amsterdam to marka sama w sobie. Mówiąc nieładnie, wyprodukowano tam już wielu piłkarzy. Ciekawym zespołem jest też Hertha Berlin, gdzie wykonywana jest dobra praca. Dobry rocznik ma również Tottenham Hotspur. Trudno wskazać tylko na jeden zespół. Na pewno będzie na kogo popatrzeć - zakończył szkoleniowiec rocznika 2005.

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.