News: Jan Urban: Nie możemy zlekceważyć Piasta

Jan Urban: Nie możemy zlekceważyć Piasta

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

26.10.2012 11:06

(akt. 10.12.2018 14:23)

- Piast nie gra schematycznie, gra w piłkę kombinacyjną, stara się przy niej utrzymać jak najdłużej. Starają się grać piłkę techniczną, nie ma wykopywania na oślep. Piast ma w swoich szeregach zawodników z Hiszpanii, którzy taki styl właśnie preferują. Dlatego można powiedzieć, ze my wiemy jak gra rywal, ale tak samo Piast wie jak gramy my. My też staramy się grać piłką i szukać gry kombinacyjnej – to konieczne gdy jesteśmy zmuszeni do prowadzenia ataku pozycyjnego. Piast dobrze zaczął sezon, w meczach stawia wszystko na jedną kartę – albo wygrana i trzy punkty, albo porażka po walce. Stąd tez brak remisu w ośmiu kolejkach ligowych. Z przodu ciekawymi postaciami są i Ruben Fernandez i Kędziora – obaj są niebezpieczni w polu karnym, potrafią się znaleźć w pozycji strzeleckiej. Rozgrywki w niezłym stylu rozpoczął Podgórski. To piłkarze trudni do pokonania kiedy tworzą zespół – ocenia rywala trener Legii Jan Urban przed meczem z Piastem Gliwice.

- Z Kubą Wawrzyniakiem powinno być wszystko w porządku. Daliśmy mu trochę odpocząć, ale po prostu dmuchaliśmy na zimne, byliśmy ostrożni. Nie ćwiczył profilaktycznie dwa dni, został na rehabilitacji. Dziś już będzie z nami normalnie trenował i powinien być gotowy na niedzielę do gry. Poza tym do mojej dyspozycji nie będzie Dickson Choto – wydawało się, że już wszystko będzie w porządku, ale znów przyplątał się jakiś uraz. Nie jest to nic groźnego, prawdopodobnie to samo co ostatnio. Dziś pojedzie na badania i przez jakiś czas będzie wykluczony z treningów. Niestety w przypadku Dixiego już się przyzwyczailiśmy, że po wyleczeniu urazu szybko łapie następny. Poza Michałem Efirem i Rafałem Wolskim wszyscy są gotowi do gry.


Jak będzie pan motywował piłkarzy przed tym spotkaniem? Wspominał pan, że to mecz pułapka, że wszyscy już przed pierwszym gwizdkiem dopisali Legii trzy punkty, a to nie sprzyja koncentracji.


- Tak to jest mecz pułapka, Piast przyjeżdża do nas już w roli pokonanego, a przecież będzie walczył i to z pewnością podwójnie umotywowany. Oni nie maja nic do stracenia, a wtedy gra się łatwiej, lepiej niż zwykle – nie ma presji i to pomaga. To jest niebezpieczeństwo. Do takich spotkań rzeczywiście nie jest łatwo drużynie przygotować się pod względem maksymalnej koncentracji. Dlaczego? Bo słyszymy z boku, że z Piastem u siebie e to już wygraliśmy, że wygraliśmy na wyjeździe w pucharze wiec u siebie to będzie bułka z masłem. Powinniśmy sobie poradzić i to nie ulega wątpliwości, ale słowo musimy w sporcie i w piłce ma swoje odbicie i przeniesienie. Musimy potwierdzić rolę faworyta na boisku i wtedy dopiero mówić, że jesteśmy lepsi. Przed meczem jesteśmy lepsi tylko i wyłącznie na papierze. To właśnie w takich spotkaniach istnieje ryzyko niespodzianki kiedy zdecydowany faworyt nie osiąga celo czyli zwycięstwa.


Przypomni pan piłkarzom kilka meczów zakończonych takimi niespodziankami? Zaprosi na jakiś film czy może już sama świadomość jak wyglądała końcówka poprzedniego sezonu wywołuje u piłkarzy maksymalną mobilizację?


- Czasem się tak robi, ale wydaje mi się, że zespół jest dość mocno skoncentrowany. Wyciągnęliśmy wnioski po meczach z Zagłębiem czy Górnikiem i to było widać w Szczecinie. Widzę drużynę mocno skoncentrowaną i świadomą tego, że nikogo nie można lekceważyć.


Pokonaliście już raz Piasta w meczu wyjazdowym w Gliwicach w Pucharze Polski. Można wiec chyba wysuwać pewne wnioski?


- Nie zgodzę się. Teraz gramy u siebie, a  nie na wyjeździe. Oba zespoły zagrają w zupełnie innych składach – wtedy wystąpiło wielu młodych graczy i potencjalnych rezerwowych. 

Polecamy

Komentarze (17)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.