Janusz Gol

Janusz Gol: Legia idzie do przodu i spokojnie powalczy o mistrzostwo

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

20.11.2020 13:30

(akt. 20.11.2020 13:31)

- Ostatnie mecze pomiędzy Legią i Cracovią okazywały się zacięte. Spodziewam się, że podobnie będzie w niedzielę. Podejrzewam, że walka o punkty w nadchodzącym spotkaniu będzie toczyć się do ostatnich minut – mówił w rozmowie z Legia.Net Janusz Gol, były piłkarz obu tych drużyn, który gra obecnie w Dinamie Bukareszt.

- Śledzę rozgrywki ekstraklasy. Legia ruszyła po trudniejszym początku sezonu. Nie była wówczas w komfortowej sytuacji, ale potrafiła z niej wyjść. Odbiła się i znajduje się w czołówce tabeli. Stołeczna drużyna idzie do przodu i myślę, że będzie spokojnie walczyć o mistrzostwo. Jeśli chodzi o nadchodzące spotkanie, to Cracovia będzie chciała grać i wykorzystać sytuację na tyle, na ile pozwoli jej Legia. Legioniści są faworytem, więc wszystko zależy od nich – również to, jak ułożą sobie mecz.

- Ostatnie spotkania pomiędzy Legią i Cracovią były zacięte. Spodziewam się, że podobnie będzie w niedzielę. Wydaje mi się, że górę weźmie zespołowość. Podejrzewam, że walka o punkty w nadchodzącym meczu będzie toczyć się do ostatnich minut. Trzy punkty zgarnie drużyna, która będzie prezentowała się znacznie lepiej.

Ostatni mecz Legii był bardzo udany dla Rafaela Lopesa. Portugalczyk wszedł na boisko w drugiej połowie spotkania z Lechem i strzelił gola na wagę trzech punktów. Teraz będzie miał okazję zmierzyć się z byłym klubem. – Jeżeli otrzyma szansę od trenera, to będzie chciał ją wykorzystać. Myślę, że będzie grał na 100 procent, jak nie więcej, aby utrzymać miejsce w składzie, bo w Legii nie jest to łatwe. Napastnika rozlicza się z goli. Na początku sezonu, Rafa ich nie miał – sądzę, że ważna bramka z Lechem go podbudowała. Zobaczymy, jak zagra z Cracovią. Uważam, że - na pewno - będzie chciał się pokazać z jak najlepszej strony, grając przeciwko drużynie z Krakowa – dodaje Janusz Gol.

- Cracovia gra dość zespołowo. Legia również, dlatego ma coraz lepsze wyniki. Myślę, że to klucz. Wiadomo, jednostki też się liczą, każdy musi bowiem dołożyć cegiełkę do końcowego sukcesu. Wydaje mi się, że w środku pola Legii brakuje trochę Domagoja Antolicia. Na początku listopada rozegrał cały mecz z Wartą Poznań. Wówczas gra stołecznego klubu, z Chorwatem w środkowej strefie boiska, wyglądała dobrze.

- Nie będę podawał wyniku niedzielnego spotkania Cracovia – Legia. Mam nadzieję, że będzie to dobry mecz, a to, kto wygra, rozstrzygnie się na boisku.

Spytaliśmy byłego piłkarza Legii o pierwsze wrażenia po transferze do Dinama Bukareszt. – Początki okazały się ciekawe, wszystko zapowiadało się obiecująco, ale sytuacja, w ostatnim miesiącu, mocno się skomplikowała przez różne czynniki. Wyniki nie są takie, jak byśmy chcieli. Musimy się podnieść i mam nadzieję, że wszystko nam się ułoży, bo mamy niezłą drużynę i będziemy piąć się w górę. Jest nam to potrzebne. Dinamo to dość duży klub w Rumunii. W naszych nogach jest to, aby wyprowadzić klub z tej sytuacji, w której sami się znaleźliśmy. My, zawodnicy, musimy to naprawić. Przed nami jeszcze trochę pracy – zakończył Gol.

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.