Jean-Pierre Nsame Pierwszy trening Jeana Pierra Nsoma z Legią
fot. Marcin Szymczyk

Jean-Pierre Nsame trenował z Legią, powrót młodzieży i części kontuzjowanych graczy

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

19.06.2024 22:00

(akt. 02.12.2024 13:32)

W środę pierwszy raz z zespołem Legii Warszawa trenował wypożyczony z włoskiego Como napastnik, 31-letni Jean-Pierre Nsame.

Kameruńczyk odznaczał się na tle innych wzrostem i budową ciała. Jest po prostu duży i umięśniony. Przy grze w dziada nie był zbyt waleczny, gdy wszedł do środka, trudno mu było wyjść na zewnątrz. Za to w gierkach wykazał się dużą skutecznością. Będąc w polu karnym, gdy otrzymywał piłkę, 90 procent sytuacji kończył golem. Jego lepszą nogą jest prawa, ale lewa nie służy do podpierania się — wręcz przeciwnie. Z dystansu potrafi uderzyć mocno z obu nóg. Nie jest typem szybkościowca, ale obsłużony dobrym podaniem, potrafi z niego zrobić użytek. Nsame ma ważny kontrakt z Como jeszcze przez 2,5 roku, ale Legia zapewniła sobie opcję wykupu.

Na środowych zajęciach pojawili się gracze z zespołu U-17, który przed tygodniem skończył rozgrywki CLJ zdobywając wicemistrzostwo Polski. Po krótkich, tygodniowych urlopach, na treningu pierwszego zespołu byli Jakub Adkonis, Mateusz Szczepaniak i Jan Leszczyński. Dobrą informacją jest powrót do zdrowia po urazach Rafała Augustyniaka i Macieja Rosołka. Obaj pracowali już na pełnych obrotach. W sumie na boisku było 25 graczy z pola i 4 bramkarzy.

Bramkarze: Maciej Kikolski, Kacper Tobiasz, Dominik Hładun i Gabriel Kobylak

Obrońcy: Artur Jędrzejczyk, Jan Ziółkowski, Radovan Pankov, Steve Kapuadi, Viktor Karolak, Rafał Augustyniak

Pomocnicy: Bartosz Kapustka, Paweł Wszołek, Juergen Elitim, Ryoya Morishita, Kacper Chodyna, Claude Goncalves, Igor Strzałek, Luquinhas, Wojciech Urbański, Makana Baku, Jakub Adkonis, Mateusz Szczepaniak, Jan Leszczyński.

Napastnicy: Blaż Kramer, Tomas Pekhart, Marc Gual, Jordan Majchrzak, Jean-Pierre Nsame, Maciej Rosołek

Indywidualnie pracowali Patryk Kun, Jurgen Celhaka i Ramil Mustafajew. Pierwszych dwóch graczy pracę na zgrupowaniu w Austrii rozpocznie od zajęć indywidualnych. Nikt nie chce przyspieszać ich powrotu na boisko. Jeśli wszystko będzie w porządku, to wrócą do pracy z zespołem jeszcze podczas zgrupowania, ale może się tak wydarzyć, że nastąpi to dopiero po powrocie do Polski. Na powrót Ramila do treningów z pełnymi obciążeniami trzeba będzie jeszcze poczekać dwa miesiące. W budynku klubowym z fizjoterapeutami pracował Marco Burch.

Zajęciom z boku przyglądał się Jakub Zieliński. Na kolegów spoglądał przez obiektyw i chętnie robił zdjęcia. - Kuba zostaw to, jesteś zdecydowanie lepszym bramkarzem niż fotografem — uśmiechał się Goncalo Feio. Zieliński ma być wypożyczony, w grę wchodzą Pogoń Grodzisk Mazowiecki i Znicz Pruszków.

Piłkarze mieli w środę sporo gierek — pracowano nad pressingiem, grą defensywną, przesuwaniem się w obronie poszczególnych formacji. Feio wiele czasu poświęca zagadnieniom taktycznym, tłumaczy na bieżąco zawodnikom co robią źle, co mogą robić lepiej — zwłaszcza młodym. Był też czas na biegi interwałowe oraz grę taktyczną na całej długości boiska.

W czwartek piłkarze będą trenować dwukrotnie, w piątek o godzinie 13. zagrają sparing z Odrą Opole, zaś w sobotę wylecą na 10-dniowe zgrupowanie do Austrii.

Polecamy

Komentarze (179)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.